Przegląd prasy katolickiej

Zapraszam na cotygodniowy przegląd prasy katolickiej.

Gość Niedzielny

W najnowszym numerze „Gościa Niedzielnego” historia kard. Johna Henry’ego Newmana. – Jako anglikański pastor pisał: „Kocham prawdę i pójdę za nią, gdziekolwiek ją znajdę”. Ostatecznie kard. Newman odkrył ją w Kościele katolickim – pisze Maciej Kalbarczyk. Beata Zajączkowska przytacza z kolei dane, które smucą i szokują. – Średnio co 9 dni ginie jeden kapłan. Na świecie zamordowano w tym roku aż 35 księży. Jest to najczarniejszy bilans od 2000 roku – czytamy.

Tygodnik Idziemy

– Niemcy chcą wybudować w Berlinie Świątynię Jednego, wspólną dla wyznawców judaizmu, islamu i chrześcijaństwa. Czy w ten sposób zapewnią sobie spokój? – zastanawia się Anna Meetschen. Przeczytamy również o tym, jak to jest być księdzem. – Nieraz zadaję samemu sobie pytanie: jak to się właściwie stało, że zostałem księdzem? – pisze ks. Jan Sochoń.

Tygodnik Niedziela

– W niedzielę 2 grudnia, podczas modlitwy „Anioł Pański” papież Franciszek dokonał symbolicznego gestu zapalenia świecy przywiezionej z Damaszku. Świeca ta jest symbolem kampanii pomocy chrześcijańskim dzieciom w umęczonej wojną Syrii – pisze Włodzimierz Rędzioch na łamach tygodnika „Niedziela”. Ponadto o tym, po co światu mnich i kim jest mnich pisze Iwona Flisikowska.

Przewodnik Katolicki

W najnowszym numerze m.in. o tym, dlaczego tak trudno nawrócić się do wiary w samego siebie. – Będziesz miłował… jak siebie samego. To przykazanie bywa rozumiane na setki sposobów. Od banalnych uproszczeń po głęboko duchowe analizy. Bez niego nie ma jednak prawdziwego nawrócenia – podkreśla ks. Mirosław Tykfer. Przeczytamy także o tym, dokąd zaprowadzi Francję rewolucja żółtych kamizelek.

Tygodnik Powszechny

– Jeżeli człowiek funkcjonuje przez cały rok w kieracie codzienności, roraty dają mu nadzieję na odskocznię w nową przestrzeń – przeczucie innego świata – mówi o. Paweł Kozacki, prowincjał dominikanów w rozmowie z Arturem Sporniakiem. Ponadto przeczytamy rozmowę z Wojciechem Mannem. – Ojciec nie był typem agitatora, który wołał na barykady. Miał wolność w sobie, więc o nic nie musiał walczyć – przyznaje dziennikarz.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze