7-latka zdobyła Kilimandżaro, by uczcić pamięć zmarłego taty
Montannah Kenney z Teksasu jest najmłodszą osobą, która wspięła się na Kilimandżaro w Tanzanii. Ale to nie wszystko – dziewczynka bardzo chciała wejść na szczyt, aby znaleźć się bliżej taty, który zmarł kilka dni po jej trzecich urodzinach. Jak wyglądała wyprawa?
Coraz bliżej taty
Montannah w ubiegłym roku dowiedziała się, że jej mama Hollie planuje wyprawę na najwyższy szczyt w Afryce. Kobieta szukała znajomych, którzy chcieliby towarzyszyć jej we wspinaczce. Pewnego dnia siedmiolatka powiedziała, że razem z nią chce wejść na afrykańską górę. Dziewczynka w ten sposób pragnęła uczcić pamięć swojego ojca, który zmarł w 2013 r.
„Im byłam wyżej, tym czułam się bliżej nieba i taty” – powiedziała Montannah w rozmowie z portalem Austin360.
Co się odwlecze… to uciecze?
Hollie, była zawodowa triathlonistka, zdawała sobie sprawę z tego, z czym wiąże się zdobycie sześciotysięcznika. Rozmawiała też z lekarzami zajmującymi się chorobą wysokościową. Kobieta pokazała córce kilka nagrań z wyprawy na górę. Sportsmenka ukazała niebezpieczeństwa wyprawy, jednak nie ostudziły one zapału Montannah. Początkowo wyjazd był zaplanowany na 2019 rok, ale przyspieszono go, aby dziewczynka mogła znaleźć się na szczycie przed ósmymi urodzinami. Tym samym stała się najmłodszą osobą, która zdobyła Kilimandżaro.
Ważne przygotowania
Hollie chciała przygotować Montannah do intensywnego wysiłku. Mama i córka od zawsze prowadziły aktywny tryb życia, ale półtora miesiąca przed wyprawą „podkręciły” intensywność treningów. W weekendy chodziły na całodniowe piesze wędrówki po górach. Chętnie zabierały ze sobą przyjaciół, którzy razem z nimi poznawali tajniki górskiej wspinaczki. W dni powszednie też znajdowały czas na aktywność fizyczną. Nie zaniedbywały również nauki. Podczas wycieczek siedmiolatka powtarzała z mamą gramatykę oraz matematykę, a także poznawała nowe gatunki roślin i zwierząt. Wyjazd odbył się podczas wiosennej przerwy szkolnej.
„Kiedy zdecydowałyśmy się na wyprawę, wiedziałam, że nie możemy zapomnieć o sprawach codziennych. Nie chciałam, żeby przygotowania i podróż na Kilimandżaro zaważyły na jej późniejszym życiu. Musiałyśmy wszystko jakoś pogodzić” – powiedziała Hollie telewizji ABC News.
Na szczycie
16 marca 2018 r., po sześciu dniach wspinaczki, Montannah wraz z mamą, przewodnikiem oraz personelem medycznym stanęła na szczycie Kilimandżaro liczącym 5895 m n.p.m.
„Wszystko mieliśmy mokre i zimne. Wkładaliśmy przemoczone ubrania oraz buty, moje włosy były zamarznięte, a nasze pojemniki na wodę zamrożone” – wspominała była triathlonistka.
Mimo że nie było łatwo, Montannah nie narzekała na trudy wyprawy. Mówiła nawet, że to najlepsze chwile w jej życiu. Czuła, że znalazła się blisko taty. Kolejne dni spędziła wraz z mamą na podróży po Afryce. Była m.in. na safari oraz odpoczywała na tamtejszych plażach.
„Jestem jej jedynym rodzicem i pragnę dzielić z moim dzieckiem najlepsze wspomnienia. Chcemy robić w życiu niezwykłe rzeczy, spełniać nasze marzenia” – podsumowała mama dziewczynki.
Tata na pewno jest dumny ze swojej dzielnej córki!
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |