
Fot. pixabay/frkotou
Ekspert: mucha to superbohater i postrach, ale bywa też pomocna
Mucha to najbardziej natrętne stworzenie w naszym otoczeniu – przekonuje prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog z SGGW. Budzi mnie o 3:30, lezie do oka, do ucha, nie da spać. Żadne inne zwierzątko nie potrafi być tak uciązliwe – powiedział.
Nie wszystkie muchy są jednakowe. Domowa jest szara i niepozorna, ale jej kuzynki to już bestie: bolimuszka gryzie jak wampir, ścierwica mięsówka składa jaja w surowym mięsie, plujki uwielbiają padlinę – wyjaśnił w rozmowie z PAP prof. Ignatowicz.
Te ostatnie pomagają jednak medycynie sądowej – „dzięki larwom można ustalić czas śmierci z dokładnością do godzin” – poinformował naukowiec.
Profesor przypomina sprawę z Chin: mordercę wskazały muchy, które siadły tylko na jednym sierpie, bo wyczuły krew. Jak zauważył mucha na kanapce to nie tylko obrzydzenie, ale i ryzyko. – Owady mają kubki smakowe na nogach, liżą jedzenie, wymiotują sokami trawiennymi i zostawiają odchody – wyjaśnił.
>>> Rosnąca liczba turystów szkodzi ekosystemom na Antarktydzie [RAPORT]

– Jeśli wcześniej były w ubikacji, to właśnie to przenoszą na szynkę – ostrzegł naukowiec.
Jednocześnie muchy mają „supermoce”: startują z prędkością 20 km/h, machają skrzydłami 200 razy na sekundę i widzą 250 klatek na sekundę. – Kto trafi muchę packą, powinien od razu grać w Lotto – zażartował profesor.
Niektóre larwy mogą leczyć – w sterylnych warunkach wyjadają martwicę i oczyszczają rany. Ale w naturze powodują groźne muszyce. Z kolei grzyb owadomorek zamienia muchy w „erotyczne zombie” – owad umiera w pozie godowej, wabiąc inne, które także giną.
Jak się ich pozbyć? Najlepiej utrzymywać porządek i stosować proste pułapki. – Marzę o tym, żeby owadomorki udało się wykorzystać masowo. Wtedy muchy przestałyby nam dokuczać raz na zawsze – podsumował prof. Ignatowicz.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |