Jak nie marnować jedzenia w święta?
Dla niektórych odpowiedź jest prosta: tak jak zawsze. Statystyki dotyczące marnowania żywności w Polsce sugerują jednak, że dobre nawyki zarządzania żywnością w domu nadal nie są powszechne. A w czasie świąt, gdy jest tyle wspaniałych potraw do przygotowania, sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana.
Przygotowałam kilka rad, które pomogą zapanować nad tym problemem.
Przygotuj miejsce w zamrażarce
Najprostszym sposobem na uratowanie jedzenia jest umieszczenie nadmiaru w zamrażarce. Dzięki temu będzie można cieszyć się świątecznymi przysmakami w kolejnych tygodniach, gdy już trochę za nimi zatęsknimy. Dlatego już teraz warto zrobić na nie miejsce.
Zaplanuj posiłki, zaplanuj zakupy
W tym roku być może spędzamy święta w mniejszym gronie. Trzeba wziąć to pod uwagę, żeby nie ugotować „jak zwykle”, czyli dla 15 osób, choć przy stole będzie tylko pięć. Warto też przemyśleć liczbę dań.
>>> „Podczas gdy Ty paliłeś świątynię, Kościół rozdawał jedzenie najuboższym”
Myślę, że takie planowanie jest najtrudniejszą częścią świątecznych przygotowań – jednak konieczną. Następnie robimy przegląd lodówki i szafek, żeby sprawdzić, które składniki już mamy. A te brakujące wpisujemy na listę zakupów. Ona jest bardzo ważna w czasie wyprawy do sklepu. Pozwoli nam szybciej i sprawniej zgubić zakupy i uniknąć kupowania dodatkowych produktów, które mogłyby się zmarnować.
Pomyśl o prawidłowym przechowywaniu
Nie wszystkie owoce i warzywa trzeba trzymać w lodówce. Sałatki z majonezem, ryby czy galaretki już zdecydowanie tak!
Kolejność zjadania zapasów
Ponoć w czasie wieczerzy wigilijnej trzeba spróbować każdego dania. Ale w kolejnych dniach trzeba najpierw zjeść to, co najszybciej może się zepsuć!
Zaplanuj potrawy z resztek
Są takie produkty, które czasem uchodzą za „zużyte” i nienadające się do jedzenia: owoce z kompotu, warzywa z bulionu, buraczki z zakwasu na barszcz… Otóż, przy odrobinie dobrej woli nic z tego nie musi się zmarnować! Z buraczków można zrobić sałatkę z jabłkiem, z warzyw – sałatkę jarzynową lub pasztet, a owoce można dodać do owsianki.
>>> Sadio Mané: po co mi kolejne Ferrari? Wolę kupić buty i jedzenie biednym dzieciom
Otwórz oczy na drugiego człowieka
Chociaż wydaje się, że dobrobyt jest powszechny, są wśród nas osoby, które cierpią biedę. Zachęcam do rozejrzenia się, rozmowy, do zaoferowania innym ludziom tego, czego przygotowaliśmy za dużo. Jadłodzielnie niestety nie działają, więc trzeba większej kreatywności i empatii.
Papież Franciszek w encyklice Laudato si’ pisze, że „żywność, którą się wyrzuca, jest niejako żywnością kradzioną ze stołu ubogich”. To bardzo mocne słowa. Dla mnie są stałą motywacją, aby szanować jedzenie. W czasie świąt jest trudniej, ale myślę że tym bardziej warto walczyć, żeby nic się nie zmarnowało. W końcu Jezus też narodził się w ubóstwie, prostocie i zależności od drugiego człowieka! Teraz czeka na nas w ubogich, których mamy obok siebie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |