
Fot. unsplash/blaz photo
Książki na progu lata
Zastanawiacie się nad tym, co teraz warto przeczytać? Letnie miesiące wszak sprzyjają czytaniu – na nadmorskiej plaży, na górskiej łące czy po prostu w zaciszu domowego fotela. Jak zwykle podrzucimy Wam kilka książkowych propozycji!
„Sami dobrzy ludzie” Ashley Flowers (Wydawnictwo Świat Książki)

To bardzo ciekawa i wciągająca powieść kryminalno-obyczajowa. Do swojego rodzinnego miasteczka Wakarusa w stanie Indiana wraca Margot – dwudziestoparoletnia dziewczyna. Chce zamieszkać z wujkiem, który ma coraz większe problemy z pamięcią (to ważny, społeczny wątek tej powieści, który będzie miał też znaczenie dla fabuły). Dochodzi do zaginięcia pięcioletniej Natalie, dziewczynki mieszkającej w sąsiedniej miejscowości. W Margot uruchamia to wspomnienia z dzieciństwa, kiedy zaginęła January, jej sąsiadka. Ciało sześciolatki znaleziono wówczas po kilku godzinach w rowie. Margot postanawia odkryć, co wydarzyło się z Natalie i 20 lat wcześniej z January. Niedawno straciła pracę jako dziennikarka – i ma nadzieję, że artykuł odkrywający sekrety Wakarusy pomoże jej wrócić do pracy redakcyjnej. Dziewczyna zaczyna drążyć, rozmawia z mieszkańcami miasteczka, trafia do ojca i brata January. A jednocześnie też jej życie zaczyna być zagrożone – dostaje wyraźne sygnały, że lepiej byłoby, gdyby wycofała się ze śledztwa, które prowadzi. Choć przeszkód jest wiele, Margot z determinacją kopie coraz głębiej. A fakty, do których dociera są szokujące. Czy uda jej się na czas ujawnić prawdę i uratować też swoje życie? Warto podkreślić, że narracja tej opowieści prowadzona jest dwutorowo. Współcześnie śledzimy historię z perspektywy Margot, ale poznajemy też wydarzenia z przeszłości – prezentowane z perspektywy Krissy, matki zamordowanej January. Polecam, bo to książka, która wciąga tak bardzo, że chcemy pochłonąć ją „na raz”.
„Łgarz” Diana Brzezińska (Wydawnictwo Otwarte)

To kolejna książka w cyklu opowieści o Aleksandrze Lewisie, profilerze policyjnym, i Agacie Skibińskiej, policjantce. Dla mnie to pierwsze czytelnicze spotkanie z tymi bohaterami – ale jeśli Wy lekturę macie dopiero przed sobą – to polecam poznać tę historię od początku. „Łgarz” to bowiem zdecydowanie kontynuacja wcześniejszych powieści. I choć można czytać ją bez znajomości poprzednich (jak zrobiłem to ja), to jednak lektura wcześniejszych tomów da nam na pewno szerszy kontekst. Zwłaszcza, że poza głównym śledztwem wiele wątków dotyczy też życia prywatnego bohaterów. W „Łgarzu” pojawia się trup – okazuje się, że to szczątki mężczyzny, który 10 lat wcześniej zaginął podczas spływu kajakowego. Spływ był elementem wyjazdu kawalerskiego. Koledzy pana młodego zaprosili na wyjazd Marcela, znajomego pana młodego z przeszłości. To właśnie on zaginął 10 lat temu, a teraz odnaleziono jego szczątki. Policjanci więc na nowo próbują ustalić, co wydarzyło się przed laty. Czy Marcel został zabity? Dlaczego? Przez kogo? Pomocą w tropieniu zabójcy będą protokoły przesłuchań – m.in. uczestników feralnego wyjazdu kawalerskiego. Czy to właśnie wśród tych sześciu mężczyzn ukrywa się zabójca Marcela? Przyznam, że to bardzo ciekawy zabieg literacki – umieszczenie w książce protokołów zeznań sprzed lat. Jako czytelnicy możemy prześledzić te zeznania, poszukać nieścisłości, a w efekcie… może i wytropić mordercę? Choć to wcale takie łatwe nie będzie. A pomiędzy kolejnymi etapami śledztwa będziemy też zgłębiać prywatne i zawodowe życie policjantów. I będziemy jeszcze przeglądać pewną stronę internetową – która może stanowić zapowiedź zabójstwa. Zapraszam więc do kryminalnego Szczecina!
„Kasprowy” Remigiusz Mróz (Wydawnictwo Filia)

To już dziesiąta odsłona serii o komisarzu Wiktorze Forście. Tym razem Remigiusz Mróz zabiera swojego bohatera na Kasprowy Wierch. Jest rok 2025, prowadząca na szczyt kolejka zostaje zatrzymana przez zamachowców. W wagoniku znajduje się Edmund Osica wraz z dziećmi Dominiki Wadryś-Hansen, zmarłej partnerki Wiktora Forsta. To nie Osica, a właśnie Forst miał początkowo zabrać dzieci kolejką na Kasprowy… Wydaje się więc, że zamach na kolej właśnie w tej chwili nie jest przypadkiem. Wiktor zaczyna prowadzić działania, które mają na celu uwolnienie zakładników – zwłaszcza bliskich mu osób. W toku śledztwa na jaw wyjdzie kilka nieoczekiwanych faktów. Równolegle śledzimy też inne wydarzenia – z przeszłości. Pojawiamy się w 2022 r. w Krakowie i przypatrujemy się specjalnemu zadaniu, które otrzymała wówczas Dominika Wadryś-Hansen. Jak działania zmarłej prokuratorki wiążą się z zamachem na kolej liniową na Kasprowy Wierch? Bo tego, że się łączą – jak to u Mroza bywa – możemy być pewni. Jak każda książka tego najpopularniejszego w Polsce autora, tak i ta napisana jest bardzo przystępnym, wartkim językiem. Kolejne strony pochłania się w niewiarygodnym tempie. Akcja wciąga, a kilka zwrotów akcji naprawdę zaskakuje. Choć ja najbardziej doceniam to, że w tej części serii o Forście znacznie więcej miejsca dostał Edmund Osica – i jego quasi ojcowska relacja z Wiktorem. Możemy jeszcze lepiej poznać inspektora zakopiańskiej policji – i jeszcze bardziej go polubić. W ogóle patchworkowa rodzina Wiktora jest tutaj dla czytelników powodem do wielu wzruszeń. A ja już czekam na kolejny tom – bo oczywiście na końcu znów – poza kilkoma ważnymi odpowiedziami – dostajemy też sporo pytań.
„Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy” Kim Ho-Yeon (Wydawnictwo Znak Literanova)

Po raz drugi zostajemy zabrani do pewnego sklepu całodobowego, który znajduje się w Seulu. Towarzyszmy jego pracownikom i klientom – zwłaszcza podczas nocnej zmiany. Książka Kim Ho-Yeona to coś pomiędzy powieścią a zbiorem opowiadań. Osiem rozdziałów to z jednej strony dość osobne historie, a z drugiej jednak łączy je sklep, niektóre postaci, a czym jesteśmy dalej – widzimy tych powiązań jeszcze więcej. Zakupy w nietuzinkowym sklepie całodobowym są niezwykłe. Zwłaszcza dzięki pewnemu sprzedawcy, który lubi rozmawiać z klientami. Tak zwyczajna czynność jak zakupy może – dzięki paru odpowiednim słowom – stać się kluczowa dla dalszego życia. Tego doświadczają bywalcy tytułowego sklepu. Wizyta w nim może stanowić korektę życia – jeśli tylko bohater będzie na to gotowy. Nie zdradzam, z jakimi problemami zmagają się bohaterowie i co prowadzi do ich „uzdrowienia” – bo to clou całej historii. Ale mnie najbardziej w tej części urzekło to, że całościowo można ją potraktować jak swoistą książkową wersję przypowieści o synu marnotrawnym. Jedna z historii, która właściwie przewija się przez całą książkę to właśnie historia niezwykłej przemiany. Opowieść o wyjściu na prostą i o uzdrowieniu relacji. To książka utulająca, dająca nadzieję, tak nam dzisiaj potrzebną. I jest to też głos w dyskusji o tym, jak odnaleźć się w świecie po pandemii koronawirusa. Wątków okołopandemicznych jest tutaj sporo – bohaterowie właściwie żyją „wychodzeniem” z covida. Uczą czytelników, jak się na nowo odnaleźć świecie po tym trudnym społecznie i globalnie doświadczeniu. W tym sklepie najważniejsi są ludzie – poznajcie ich.
„Palermo. Epicka historia miasta” Andrew Edwards, Suzanne Edwards (Wydawnictwo Znak)

Palermo. Stolica Sycylii. Ale i miasto będące swoistym symbolem. Suzanne i Andrew Edwards zapraszają nas na wyprawę do tego włoskiego miasta. Ich „Palermo” to jednak nie standardowy przewodnik turystyczny po stolicy Sycylii, jakich pewnie niemało. To raczej opowieść o historii tego miasta – jak wskazuje zresztą podtytuł książki – „Epicka historia miasta”. Centrum tej opowieści jest hotel The Palms – jeden z symboli Palermo. Hotel, który gościł wielkie osobistości świata literatury, sztuki, historii i polityki. Hotel, w którego pokojach mieszkali: Richard Wagner, Maria Callas, Sophia Loren… Hotel, który był świadkiem spotkań mafii, romansów, intryg politycznych, śmierci. I to właśnie z perspektywy tego hotelu – dziejących się w nim wydarzeń, hotelowych gości – przyglądamy się historii włoskiego Palermo. Na kartach tej książki nie brakuje opisów skandali, zaskakujących spotkań i wydarzeń mrożących krew w żyłach. Oj, w skąpanym w słońcu hotelu The Palms dzieje się naprawdę wiele. Opowieść snuta przez Edwardsów jest bardzo barwna, wartka. I choć to rodzaj historycznego reportażu – to napisany jest językiem powieściowym, beletrystycznym. Do czytania na plaży i nie tylko. I też nie tylko na Sycylii. To lektura skrojona na lato.
„Genialnie zmyślone?” Jakub Kuza (Wydawnictwo Znak)

To książka dla miłośników ciekawostek i historii. Ale przede wszystkim – dla miłośników tropienia skarbów, fałszerstw i mistyfikacji. Autor książki, Jakub Kuza, prowadzi w mediach społecznościowych fanpage Krótka historia jednego zdjęcia. Lubi podróżować – rowerem i pociągami. I właśnie z tych podróży zrodziła się książka „Genialnie zmyślone?” (oraz poprzednia – „Tajemnicza Polska”). Autor demaskuje dziesięć mistyfikacji z różnych momentów historii naszego kraju. Pokazuje oszustwa, w które przez lata uwierzyło wiele osób. Wraz z Kuzą odwiedzimy zamek w Liwie i poznamy historię Otto Warpechowskiego. Zgłębimy też historię prześladowań matki Makryny – muzy wieszczów. I trafimy do Warszawy, gdzie pod koniec XX w. prezentowana była wystawa malarska z dziełami największych europejskich mistrzów pędzla. Tyle że autorstwo tych dzieł pozostawia wiele do życzenia. Razem z Kuzą prześledzimy też listy Fryderyka Chopina do Delfiny Potockiej i sprawdzimy, czym tak naprawdę jest posąg Światowida ze Zbrucza. Autor z pasją detektywa demaskuje oszustwa i mistyfikacje. Ale zaprasza też czytelników do aktywnej zabawy w poszukiwanie prawdy – jedna z opowieści ma zakończenie otwarte i po jej przeczytaniu na pewno zaczniecie wertować internet, by dowiedzieć się, jak właściwie było. Pytanie tylko, czy do prawdy uda się dotrzeć! Czytając tę książkę warto też wciąż pamiętać o znaku zapytania w tytule. Bo czy wszystko to na pewno mistyfikacja?
„Czuję, więc żyję” Małgorzata Rybak (Wydawnictwo Promic)

Publikacji promujących dbanie o zdrowie psychiczne na rynku wydawniczym jest coraz więcej – i bardzo dobrze, bo to istotna społecznie kwestia. Tym razem do rąk dostajemy książkę Małgorzaty Rybak będącą „przewodnikiem po trudnych emocjach”. Jak wiemy, nie ma złych emocji. Wszystkie są nam potrzebne – tylko niektóre są trudne. Autorka chce nam pomóc okiełznać te trudne emocje – zaprzyjaźnić się z nimi. Dostajemy do ręki narzędzie, dzięki któremu bardziej świadomie będziemy mogli przeżywać trudne emocje. A wraz tą świadomością nabędziemy też umiejętności regulacji tych trudnych emocji. W pierwszej części książki autorka daje nam solidną porcję wiedzy psychologicznej związanej z emocjami i uczuciami. Dowiemy się m.in. tego, jak emocje mają się do stylów przywiązania i jak mogą objawiać się poprzez reakcje naszego ciała. Ta część stanowi podbudowę do drugiej części publikacji – czyli do rozdziałów poświęconych dziewięciu trudnym emocjom. Czytelnik może w nich bliżej przyjrzeć się złości, lękowi, smutkowi, bezradności, zazdrości, wstydowi, osamotnieniu, poczuciu winy i wstrętowi. Dowiemy się z tych rozdziałów, jakie informacje niosą za sobą dane emocje – i jak je odpowiednio przeżywać i ustabilizować swój stan emocjonalny. To dobre narzędzie, które przyda się w codziennej pracy nad sobą.
„Odpowiedzią zawsze jest miłość” kard. Grzegorz Ryś (Wydawnictwo Znak)

Książek kardynała Grzegorza Rysia polecać nie trzeba – bo każda z nich jest świetna, i każda też cieszy się sporym zainteresowaniem czytelników. Niemniej, po książkę „Odpowiedzią zawsze jest miłość” warto sięgnąć jeszcze bardziej niż po pozostałe publikacje metropolity łódzkiego. Dlaczego? Otóż dlatego, że jest to osobiste świadectwo kardynała, w którym odpowiada on na pytania ludzi młodych. Kardynał Ryś zwraca więc uwagę na tych, którzy przecież też budują Kościół – i do których należy przyszłość tego Kościoła. To ważny dialog międzypokoleniowy. Duchowny spotykał się w latach 2018-2024 z młodzieżą jednego z łódzkich techników. Rozmawiał z nimi, odpowiadał na nurtujące ich kwestie. Książką „Odpowiedzią zawsze jest miłość” to jakby zapis tych spotkań – opracowany przez Krzysztofa Kamińskiego, nauczyciela. Co ważne, kard. Ryś, odpowiadając na pytania młodych, nie próbuje ich pouczać czy dawać im rad. Nie, on daje świadectwo, dzieli się swoimi przemyśleniami – przez co jest dla młodych znacznie bardziej wiarygodny. Tematy pytań są przeróżne, a pogrupowano je w cztery części: tematy egzystencjalne, związane stricte z życiem duchowym, trudne pytania o nauczanie Kościoła oraz o jego bieżące, często niełatwe sprawy. Kardynał Ryś nie boi się zmierzyć z kwestiami, które i dla niego, i dla młodych nie są łatwe. Odpowiada więc i na pytanie o to, czy seks przed ślubem w czasach nietrwałych związków jest grzechem; i na pytanie o to, skąd w Kościele tak duży problem pedofilii. Młodzi czasem, tak się wydaje, chcą nawet sprowokować swojego rozmówcę – ale kard. Grzegorz Ryś nie boi się skonfrontowania z pokoleniem Z. Traktuje ich po partnersku i poważnie podchodzi do rozmowy z nimi – nie okazując im w żaden sposób wyższości. Nie pokazuje im też polukrowanej wersji Kościoła – ale pokazuje im Kościół taki, jaki w rzeczywistości jest. Opowiada o Kościele, który jest piękną wspólnotą – ale którego członkowie są grzeszni. Widać w odpowiedziach kard. Rysia dążenie do jedności, do znalezienia z młodymi nie tylko wspólnego języka – ale i do wzięcia wspólnie odpowiedzialności za Kościół. W czasach, w których ludzie Kościoła tak często tracą na wiarygodności – takie publikacje są szczególnie potrzebne. Pomagają w budowaniu prawdziwej wspólnoty.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |