Sami nakładamy sobie ograniczenia [WYWIAD]

Czworo przyjaciół z Argentyny spotkało się, żeby pomyśleć jakby się uniezależnić. Chcieli sami zarządzać własnymi finansami. W ten sposób Mauricio Roldan, Leandro López Padrso, Franco Noseda i Mateo Kawaguchi razem ze swoim nauczycielem stwierdzili, że ich przeznaczeniem jest przygotowywanie pizzy podczas imprez. Oto historia Los Perejiles (hiszp. Pietruszki), która jasno daje do zrozumienia, że jedynym ograniczeniem jest to, jakie sami sobie nakładamy.

Ile zorganizowaliście już imprez okolicznościowych?

Zrealizowaliśmy ich ponad sto i szykujemy się na dwieście. Każda z nich jest bardzo wyjątkowa, dlatego dziękujemy naszym klientom za publikowanie zdjęć z tych wydarzeń na naszym Facebooku.

Skąd wzięła się nazwa grupy?

Spotkaliśmy się pewnego razu, żeby zastanowić się w jaki biznes zainwestować. Chcieliśmy, żeby to była jakaś zabawna nazwa, którą ludzie będą pamiętać. Spodobały nam się „Pietruszki”, Los Perejiles. I zostało. Brzmi śmiesznie, ale żadne z nas pietruszki!

Kto gotuje?

Mateo jest z wykształcenia piekarzem, a Leandro cukiernikiem.  Zazwyczaj to oni przygotowują jedzenie, a Franco i Mauri są kelnerami. Wszyscy pracujemy na nasz projekt na 100%. Na razie rozwija się on w Buenos Aires.

Co jest sercem tego biznesu?

Jesteśmy nieco innym niż pozostałe przedsięwzięcia gastronomiczne. Sprzedajemy pizze i empanadas z dostawą. Nie musisz wychodzić z domu, to my wyjeżdżamy i dostarczamy ci jedzenie. Mieliśmy też klientów-firmy, jak na przykład Carrefour.

Wytłumacz mi, proszę, jak pracujecie.

Oferujemy usługi spersonalizowane. Po naszej stronie leży dostarczenie na miejsce pracy wszystkiego, czego będziemy używać, a także kucharzy i kelnerów, w zależności od przewidywanej liczby osób. Nasze jedzenie jest częściowo przygotowane, na miejscy kończymy przyrządzać nasze pizze. W naszą usługę wlicza się poczęstunek w postaci tac z empanadas (typ rogala z wytrawnym nadzieniem) i pizz. Maksymalna długość imprezy, na którą jesteśmy zaproszeni, to cztery godziny, łącznie z rozłożeniem i złożeniem naszego stanowiska.

Ile osób pracuje w Los Perejiles?

Obecnie jest to 18 młodych osób plus ludzie, którzy dodatkowo nas wspierają.

W jaki sposób dochodzi do podpisania umowy o obsłudze imprezy?

Osoby zainteresowane kontaktują się z nami, by skonsultować daty i budżet. Jeśli dochodzimy do porozumienia, przechodzimy do kolejnego etapu rezerwacji. Zawsze staramy się uzgodnić wszystko przynajmniej z tygodniowym wyprzedzeniem.

W którym momencie pobieracie opłatę za wasze usługi?

Prosimy o 25% zaliczki w gotówce lub przelewem. Resztę klient płaci po wydarzeniu.

Czyli wyceniasz moją imprezę i przez jaki czas ta wycena jest ważna?

Przez siedem dni od momentu wysłania.

Dzieci płacą tyle samo co dorośli?

Nasze ceny są różnorodne. Dzieci poniżej piątego roku życia nie płacą, a te między piątym a dziesiątym rokiem życia płacą 50%.

Można dokonać zmian w menu?

Oczywiście. Po dodatkowej opłacie można urozmaicić menu o bruschetty i inne typy pizzy. Dlatego właśnie dobrze jest uzgodnić wszystko tydzień wcześniej.

Przejdźmy do produktów. Ile smaków pizzy oferujecie?

Ponad 20, wszystkie przepyszne.

A który jest ulubionym smakiem klientów?

Rukola, boczek i szczypiorek.

Niedawno wyróżniono was.

To prawda. Wygraliśmy nagrodę na Spotkaniu Młoda Siła (hiszp. Encuentro Fuerza Joven), na którym to nagradza się przedsięwzięcia, które nie tylko mają znaczenie finansowe, ale też społeczne i środowiskowe

Jesteście zatem bardzo młodzi w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw.

Tak jest. Zaczęliśmy w lipcu tego (2016) roku.

Autor: Cristina Luna
https://cborrador.lamula.pe/2016/11/28/los-perejiles-mucho-mas-que-pizza/cristinaluna/ 

Galeria (8 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze