„Nie wpuścilibyście przyszłego papieża?”. Historia spóźnienia Karola Wojtyły na konklawe
Magdalena Wolińska-Riedi w swojej książce „Kobieta w Watykanie. Jak żyje się w najmniejszym państwie świata” opisuje pewne zdarzenie, do jakiego miało dojść w 1978 r., gdy odbywało się drugie w tym roku konklawe, po którym papieżem został Jan Paweł II.
Jak czytamy w książce „Zdarzyło się w Watykanie. Nieznane historie zza Spiżowej Bramy”, kard. Wojtyła spóźnił się na konklawe, ponieważ niedaleko Watykanu zepsuł mu się samochód. „Silnik zgasł na Borgo Pio”. Przyszły papież musiał drogę pokonać na piechotę. Gdy 3 minuty przed ryglowaniem drzwi prefekt i komendant zobaczyli Karola Wojtyłę, ten na swoje usprawiedliwienie odrzekł, z błyskiem w oku:
„No jak to, nie wpuścicie przyszłego papieża?”
Karola Wojtyłę z zaskoczeniem wpuszczono i punktualnie o 17 rozpoczęło się konklawe. Zaryglowaną wówczas bramę otworzono dopiero za dwa dni, gdy wybrano nowego papieża, Jana Pawła II.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |