Nowa Huta, Kraków, fot. Maciej Kluczka

Nowohuckie krzyże. Stawiły opór przed wojującym ateizmem [ZDJĘCIA]

Przy planowaniu wizyty w Krakowie, szczególnie po raz pierwszy, turyści wybierają najczęściej Wawel, Stary Rynek z sukiennicami i Bazylikę Mariacką. Popularny jest też Kazimierz. To oczywiście zabytki najwyższej wartości i miejsca z kategorii „must seen”. Ja chciałbym zaproponować jednak mniej obleganą trasę wycieczkową. „Misyjne drogi na wakacje” prowadzą dziś na ulice krakowskiej Nowej Huty…

fot. Maciej Kluczka

Spacer może nie należy do najbardziej atrakcyjnych widokowo, ale jego walory historyczne i religijne nie pozostawią nam wątpliwości, że warto było tu przyjechać. Nowa Huta miała być pierwszym nad Wisłą idealnym miastem socjalistycznym a co za tym idzie – miastem ateistycznym. Bóg, w mieście szczęścia, dobrobytu, samowystarczalności i politycznej jednomyślności, „nie był” potrzebny. Ten plan się jednak nie udał. W sumie… za sprawą samych komunistów. Na fali odwilży w październiku 1956 roku władze PRL zgodziły się na budowę kościoła. Później jednak „wypadki” potoczyły się inaczej…

Krzyż przy ul. Ludźmierskiej, fot. Maciej Kluczka

Z centrum Krakowa trzeba dojechać do Osiedla Teatralnego. To osiedle znane z szarych bloków, który jednocześnie ma swój kulturalny sznyt (m.in. za sprawą Teatru Ludowego i kina studyjnego). Nas najbardziej zainteresuje krzyż, który przez wiele lat był jednym z najbardziej rozpoznawanych symboli Nowej Huty i przywiązania ich mieszkańców do religii i wiary. W nowym, socjalistycznym osiedlu nie planowano budowy kościoła. Jednak podczas krótkiego okresu politycznej odwilży 1956 r. władze zmieniły zdanie. Świątynia miała stanąć przy skrzyżowaniu ulic Marksa i Majakowskiego. Mieszkańcy Nowej Huty ustawili w tym miejscu drewniany krzyż. Komitet Budowy Kościoła rozpoczął zbieranie funduszy. Drewniany krzyż umieszczono 17 marca 1957 roku na placu, gdzie miał stanąć pierwszy w tej dzielnicy kościół. Jednak już 4 lata później – 27 kwietnia 1960 r. – przez Nową Hutę przetoczyła się fala ulicznych zamieszek, w których wzięły udział tysiące ludzi. Odziały ZOMO brutalnie rozpędzały demonstrantów, którzy bronili krzyż przed usunięciem. Dlaczego musieli?

fot. Maciej Kluczka

Władze PRL – nie pierwszy zresztą już raz – nie dotrzymały obietnicy, cofnęły pozwolenie na budowę kościoła a krzyż postanowiono usunąć. W kwietniu 1960r. koparki wjechały na plac. Nie obyło się bez rozruchów i starć między mieszkańcami a policją. Krzyża, przed siłami ZOMO, broniło ponad 4000 mieszkańców. Wiele osób aresztowano i ciężko pobito. Dokładna liczba poszkodowanych nie jest jednak znana. Dzięki postawie nowohucian znak wiary chrześcijan pozostał na swoim miejscu.

Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa na Osiedlu Teatralnym przy ul. Ludźmierskiej, fot. Maciej Kluczka

Pierwszy kościół na Nowej Hucie zbudowano kilometr dalej dzięki staraniom ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły (budowa trwała w latach 1967 – 1977 ). Nazwany został Arką Pana (jego wezwanie to Matki Bożej Królowej Polski). Świadek wydarzeń, drewniany krzyż, niszczał, wymieniono go na metalowy (drugi), a ten znowu na drewniany (trzeci). Oryginalny (pierwszy) został przytwierdzony do kotwicy Kościoła Arki Pana (od strony ołtarza polowego). W miejscu, gdzie stoczono walki o krzyż, dopiero w latach 1996 – 2001 powstała świątynia pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kościół konsekrował w 2001 r. kard. Franciszek Macharski a w 2007 r. odsłonięto przed nią Pomnik Krzyża Nowohuckiego, upamiętniający dramatyczne wydarzenia. Są na nim słowa z homilii Jana Pawła II, którą wygłosił w 1979 roku w pobliskiej Mogile: „Od krzyża w Nowej Hucie zaczęła się nowa ewangelizacja, ewangelizacja nowego milenium”. Są też wykute w brązie ręce. „To dłonie tych, którzy krzyża oddać nigdy nie chcieli” – mówił z kolei kard. Stanisław Dziwisz.

Arka Pana, ul. Obrońców Krzyża, fot. Maciej Kluczka

Historia nowohuckich krzyży stała się także inspiracją do działań dla działaczy opozycyjnych z lat 70. W Nowej Hucie powstała Chrześcijańska Wspólnota Ludzi Pracy, wspólnota wydawała poza cenzurą czasopismo „Krzyż Nowohucki”. Z kolei reżyser Bogusław Godfrejów – na zlecenie krakowskiego oddziału IPN – przygotowuje film o nowohuckiej historii. Niedługo ma się tez ukazać książką Wojciecha Paduchowskiego pt. „»Karły« pod Krzyżem. Nowohucki protest w kwietniu 1960 r.”

>>> Franciszek: nie ma prawdziwej miłości bez krzyża, to znaczy bez ceny, którą trzeba zapłacić osobiście

fot. Maciej Kluczka

Spacer między dwoma kościołami, które pamiętają historię sprzed 60 lat zajmie nam niewiele czasu, to raptem tysiąc metrów. Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa stoi przy ul. Ludźmierskiej, z kolei parafia Matki Bożej Królowej Polski – kościół Arki Pana znajdziemy przy ul. Obrońców Krzyża. Znajdzie się więc czas na zadumę, i na modlitwę, i na pamięć.

Zobacz też >>> Historia helskich krzyży

 

Galeria (5 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze