
Fot. Pixabay/ Yuri_B
Prof. Jacek Kot: zdrowy organizm dobrze znosi lot w kosmos
Prof. Jacek Kot z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego ocenił w rozmowie z PAP, że organizm zdrowego człowieka dobrze znosi zmiany fizjologiczne, jakie zachodzą podczas krótkiego pobytu na orbicie okołoziemskiej. Dodał, że największe przeciążenia występują podczas startu i lądowania.
„Lot w kosmos wiąże się ze zmianami fizjologicznymi, a tym samym – ze stresem dla organizmu. Przez lata jednak opracowano odpowiednie treningi i programy przygotowujące astronautów do pobytu na orbicie. Większość zdrowych osób jest w stanie poradzić sobie z takim obciążeniem, podobnie jak z długim pobytem w wysokich górach, ekspedycją do dżungli czy wyprawą na Antarktydę. Astronauci są w dodatku przygotowywani przez certyfikowane ośrodki” – wyjaśnił prof. Kot.
Na wtorek 10 czerwca zaplanowano start misji Ax-4 z Polakiem Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Astronauci mają spędzić na stacji 14 dni.
Specjalista z GUMed, zajmujący się medycyną sportów ekstremalnych – głównie medycyną nurkową – wyjaśnił, że największe fizjologiczne zagrożenia w kosmosie mogłyby wynikać z gwałtownych zmian ciśnienia. W praktyce jednak astronautom to nie grozi. Zarówno w rakiecie, jak i na stacji kosmicznej utrzymywane jest ciśnienie zbliżone do tego, które panuje na Ziemi – około jednej atmosfery.
Obniżone ciśnienie występuje jedynie w kombinezonach podczas spacerów kosmicznych, ale polski astronauta nie ma takiej aktywności w planach. O ile więc nie dojdzie do gwałtownego rozszczelnienia kabiny (dehermetyzacji), ryzyko choroby dekompresyjnej nie występuje. Skład powietrza na stacji również odpowiada ziemskiemu, dzięki czemu organizm nie musi przystosowywać się do zmian w tym zakresie.
Jeśli chodzi o mikrograwitację – potocznie nazywaną stanem nieważkości – to przy pobytach trwających kilka lub kilkanaście dni nie stanowi ona większego zagrożenia dla zdrowia. „Dochodzi jedynie do przemieszczenia płynów ustrojowych w organizmie. Na Ziemi płyny gromadzą się głównie w kończynach dolnych, natomiast w stanie nieważkości przesuwają się w okolice klatki piersiowej i głowy. To zwiększa obciążenie serca, które musi intensywniej pompować krew” – wyjaśnił prof. Kot.
W początkowej fazie pobytu w warunkach mikrograwitacji może dojść również do zwiększonej produkcji moczu i niewielkiego odwodnienia. „Jeśli jednak lot nie trwa długo, nie niesie to poważnych konsekwencji zdrowotnych – ani podczas misji, ani po powrocie na Ziemię” – powiedział ekspert. Zaznaczył przy tym, że pewne ryzyko mogłoby pojawić się u osób z chorobami układu krążenia lub oddechowego.
Kolejnym czynnikiem jest promieniowanie jonizujące. Na Ziemi chronią nas przed nim atmosfera i magnetosfera. Na orbicie ochrona ta jest znacznie słabsza, a działanie wysokoenergetycznych cząstek może prowadzić m.in. do mutacji w DNA. „U astronautów spędzających setki dni na stacji kosmicznej, a także u załóg samolotów odbywających regularnie loty na dużych wysokościach, promieniowanie to odgrywa już istotną rolę. W przypadku krótkich misji jego wpływ jest jednak marginalny” – ocenił badacz.
>>> Arnold Schwarzenegger zagrał na gigantycznych organach w wiedeńskiej katedrze

Największym fizycznym obciążeniem dla organizmu podczas lotu są przeciążenia. Dochodzi do nich w trakcie startu rakiety, gdy nabiera ona prędkości, oraz podczas powrotu na Ziemię – przy wejściu w atmosferę. „Przeciążenia wpływają m.in. na układ krążenia. Dlatego wszyscy kandydaci na astronautów przechodzą specjalne treningi w tzw. wirówkach. W warunkach kontrolowanego przeciążenia można poznać reakcję własnego organizmu i nauczyć się, jak odpowiednio reagować” – wytłumaczył prof. Kot. Dodał, że obecnie stosuje się kombinezony przeciążeniowe, które częściowo niwelują negatywne skutki tego zjawiska.
„Zdrowy organizm dobrze radzi sobie z krótkim pobytem w kosmosie. Wyzwania fizjologiczne są już dość dobrze poznane. Znacznie większym obciążeniem dla organizmu mogą być chociażby długotrwałe, głębokie misje podwodne” – podsumował prof. Kot.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |