
Marsz Śledzia, fot. arch. PAP/Barbara Ostrowska
Przez Zatokę Pucką przejdzie XXV Marsz Śledzia
Zatoka Pucka już po raz kolejny stanie się areną jednego z najbardziej nietypowych wydarzeń w Polsce – Marszu Śledzia. To coroczna impreza, która przyciąga miłośników aktywnego spędzania czasu, lokalnej kuchni oraz tradycji rybackich. W 2025 roku Marsz Śledzia odbędzie się w wyjątkowej atmosferze, a zapisy na to wydarzenie już ruszyły!
To będzie jubileuszowa – bo 25. – edycja tego wydarzenia.
„W Legendach przekazywanych na tych terenach z pokolenia na pokolenie, można doszukać się opowieści o misjonarzach, którzy przychodzili po wodzie do miejscowości położonych na półwyspie helskim robiąc tym samym niesamowite wrażenie na miejscowych mieszkańcach. Prawdopodobnie ich statki rozbijały się o tzw. „mieliznę rybitwą” a dojście do brzegu dzięki istniejącym płyciznom było jedyną szansą uratowania życia” – opisują organizatorzy wydarzenia. Tradycja została podtrzymana w nietypowym dla wielu turystów i odwiedzających Pomorze Marszu Śledzia.
Przed uczestnikami około 12 kilometrów i 4 godziny ciężkiej trasy z Kuźnicy. Koniec marszu ma zwyczajowo miejsce u nasady “Szpyrku” Rewskiego. Organizatorzy Marszu Śledzia w dość żartobliwy sposób podzielili całe wyzwanie na cztery etapy:
Etap 1 – “wiary” – wchodzimy do wody i stopniowo oddalamy się od brzegu półwyspu Helskiego, jest coraz głębiej, po ok. 700 metrach zaczynamy płynąć – przed nami widać tylko wodę…. Wierzymy, że zaraz znowu będziemy mieli grunt pod stopami choć nic na to nie wskazuje
Etap 2 – “syndrom Mojżesza” – idziemy w wodzie po kolana a potem po wąskim pasku suchej ziemi na przez środek Zatoki, jak Biblijny Mojżesz, “mając mur z wody po prawej i lewej stronie”. W tym etapie osobliwości natury oraz możemy zobaczyć wystające na tym odcinku wraki, w tym wrak okrętu podwodnego ORP Kujawiak.
Etap 3 -“próby” – każdy uczestnik marszu śledzia na trasie zjada specjalnie przyrządzonego śledzia (dla pokrzepienia) oraz wypija typowo marynarski napój. Wszystko po to aby móc stawić czoła ostatniemu trudnemu etapowi marszu.
Etap 4 – “byle do brzegu” – Ten etap to walka o życie, tu uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach tzw. “głębinkę” o szerokości od 700 m do 1400 m (w zależności od stanu wody i układu płycizn w danym roku). Pokonamy ten odcinek w wodzie ciągnieni na linie za kutrem rybackim (po 10 os. na każdy kuter) lub na pokładach łodzi. W edycjach extreme (jesień, zima i wiosna) gdzie uczestnikami są osoby zawodowo związane z morzem ten odcinek jest pokonywany wpław. Motywacją dla uczestników jest widoczny brzeg w Rewie.
I edycja wydarzenia odbyła się 3 maja 2002 roku. Na pierwszy przemarsz wybrało się 4 śmiałków. Przez kolejne lata chętnych przybywało, od 2013 roku liczba ta, ze względu na ograniczone zapisy, nie przekracza 100 osób. W tym roku wydarzenie odbywa się po raz 25.


Galeria (2 zdjęcia) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |