fot. unsplash/Jay Ruzesky

Rosnąca liczba turystów szkodzi ekosystemom na Antarktydzie [RAPORT]

Rosnąca liczba turystów i powiększanie baz naukowych szkodzą ekosystemom na Antarktydzie – wynika z raportu opublikowanego na portalu Nature Sustainability.

Badacze z Chile, Niemiec i Holandii przez cztery lata przemierzali na Antarktydzie trasę długości 2 tys. km, by oszacować poziom zanieczyszczenia. Stwierdzili, że na terenach, na których przebywają ludzie, koncentracja toksycznych metali, takich jak nikiel, miedź czy ołów, jest obecnie 10-krotnie wyższa niż 40 lat temu.

Zanieczyszczenia przyspieszają topnienie śniegu i zagrażają delikatnym ekosystemom, które są już pod ogromną presją z powodu zmian klimatycznych.

W latach 90. XX wieku Antarktydę odwiedzało niecałe 8 tys. osób rocznie. W zeszłym roku liczba ta wzrosła do ponad 124 tys. – podała agencja IAATO, monitorująca ruch turystyczny na ten kontynent. Według najostrożniejszych szacunków do 2034 r. będzie to 450 tys. turystów rocznie.

>>> Wody z topniejących lodowców Grenlandii niosą duże ilości rtęci

„Rosnąca obecność ludzi na Antarktydzie budzi niepokój w związku z substancjami zanieczyszczającymi pochodzącymi ze spalania paliw kopalnych, pochodzącymi m.in. ze statków, samolotów, samochodów oraz infrastruktury wspierającej” – napisano w raporcie.

fot. unsplash / William Bossen

W ciągu ostatniego sezonu 55 biur turystycznych zorganizowało blisko 570 wycieczek na Antarktydę dla ponad 118 tys. osób. Około dwie trzecie z nich płynęło na niedużych statkach pozwalających dobić do brzegu. Ponad 80 tys. turystów zeszło na ląd.

Z wcześniejszych badań wynika, że przeciętna wycieczka turystyczna generuje 5,44 ton CO2 w przeliczeniu na jednego pasażera.

Naukowcy ostrzegają, że turyści zakłócają życie dzikich zwierząt, depczą delikatne rośliny i zwiększają ryzyko sprowadzenia na kontynent inwazyjnych gatunków oraz chorób.

Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest jednak sadza wytwarzana przez silniki statków i samolotów oraz generatory. Śnieg staje się przez nią ciemniejszy, odbija mniej światła i absorbuje więcej ciepła.

„Jeden turysta może przyczynić się do przyśpieszenia topnienia około 100 ton śniegu” – podkreślił współautor raportu z Uniwersytetu w Groningen Raul Cordero.

Do tego dochodzą ekspedycje naukowe, które przemieszczają się ciężkimi pojazdami i na długi czas rozbijają obozy. Według raportu szkodliwe skutki jednej misji naukowej mogą być 10-krotnie większe niż jednego turysty.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze