Skradziony list Krzysztofa Kolumba powrócił do Biblioteki Watykańskiej
Abp Bruguès powiedział, że ten niezwykle rzadki egzemplarz, sporządzony przez działającego w Rzymie drukarza Stephana Planncka (ok. 1457-1501), przez 40 lat znajdował się w Austrii i ostatecznie trafił do Watykanu w 1921 roku. Dodał, że nie można odtworzyć, kiedy dokładnie ta czterostronicowa „Epistula de insulis nuper inventis” (List o niedawno odkrytych wyspach) został wyjęty z tomu i zastąpiony kopią.
W 2004 amerykański kolekcjoner Robert Parsons kupił druk od bukmachera w Nowym Jorku za 875 tys. dolarów (wg ówczesnego kursu ok. 690 tys. euro). Ten z kolei – według relacji ambasady USA – otrzymał list od Marino Massimo De Caro, znanego włoskiego złodzieja książek. Obecnie odsiaduje on karę siedmiu lat więzienia za kradzież czterech tysięcy antycznych książek i rękopisów.
W 2011 Departament Bezpieczeństwa Narodowego USA otrzymał sygnał o prawdopodobnej kradzieży i „podmianie” dokumentu w Watykanie. Z bezpośredniego porównania obu egzemplarzy przez ekspertów w kwietniu 2017 wynikało, że oryginalny jest egzemplarz znajdujący się w Atlancie i należący do nieżyjącego już wówczas Parsonsa. Wdowa po nim, Mary Parsons wyraziła zgodę na przekazanie dokumentu Watykanowi jako prawowitemu właścicielowi. Według „Wall Street Journal”, w sierpniu 2017 adwokat pani Parsons powiedział, że ta decyzja byłaby po myśli jej zmarłego męża.
Wcześniej amerykańscy śledczy wytropili już dwa inne listy Kolumba i spowodowali ich zwrot właścicielom. Jeden z nich pochodził z Biblioteki Riccardiana we Florencji, drugi – z Biblioteca de Calalunya w Barcelonie. Kolumb opisuje w nich m.in. bogactwo przyrody na odkrytych przez siebie ziemiach i wspomina o prawdopodobnie niewyczerpanych zasobach złota.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |