wam/redakcja

Słowo przed Słowem, czyli jak zacząć czytać Pismo Święte?

Nie wiesz, od czego zacząć lekturę Pisma Świętego? Trudno ci się zmotywować? Czujesz się zagubiony, trafiając na trudne, niekiedy sprzeczne ze stanem dzisiejszej wiedzy o świecie teksty? Zastanawiasz się, co kryje się za twoim postanowieniem czytania codziennie chociażby kilku zdań napisanych przed tysiącami lat? Czy chodzi o wiedzę czy też pragniesz lepiej poznać Boga?

Maria Miduch, doświadczona biblistka i teolożka, krok po kroku prowadzi nas przez lekturę Biblii.

WAM

Usłysz Słowo

Wydawałoby się, że skoro Bóg przemówił w ludzkim języku, to już wszystko będzie jasne i proste. Nie trzeba będzie żadnego objaśnienia, wstępu. Nic, tylko czytać. Nic, tylko słuchać. Ale niestety to trochę bardziej skomplikowane. Po pierwsze jest w tym coś niezwykle tajemniczego, że niepojęty, niczym nieograniczony Bóg chce się wyrażać poprzez Słowo. Po drugie słowo Słowu nierówne. Czytamy je jak zwykłe słowo w zwykłej książce, ale ono zwykłe nie jest, bo jest Boże, mimo że wyrażone na sposób ludzki. Ono, jak żadne inne słowo, wręcz się upomina o to, by go słuchać. Nadstawiać uszu, przystawać, wsłuchując się w nie, zapraszać, by weszło do nas do środka i tam pozostało. (…)

Wejdź w Słowo

Rozmawiałam kiedyś z Żydem wierzącym w Jezusa, który miał za sobą doświadczenie długich lat studiowania Tory. Mówił mi, że właściwie przez kilkanaście lat zajmował go fragment Księgi Rodzaju o ofierze Izaaka (por. Rdz 22,1–19). Na moje zdziwienie, jak to możliwe, by tyle lat pochylać się nad niepełnym rozdziałem, odpowiedział, że to jeszcze mało. Powiedział, że w Słowo trzeba wejść, trzeba się z nim zjednoczyć, pozwolić mu, żeby nas przeniknęło całych – to, co w nas święte, i to, co w nas nieświęte. Kiedy o tym mówił, nie miałam pewności, czy rozróżnia Biblię, która jest Słowem Bożym, i Jezusa – Słowo wcielone. Zresztą może on właśnie nie chciał rozróżniać. I dobrze. „Nie wystarczy, że usłyszysz. Nie wystarczy, że przeczytasz. Musisz wejść w Słowo. Zamieszkać w nim”. I wtedy zaczną się dziać niesamowite rzeczy. Człowieka, z którym rozmawiałam, doprowadziło to do poznania Jezusa. Ale on się nie zatrzymuje. Z tego, co wiem, dalej „mieszka w Słowie”. Odkrywa coraz to nowe „pokoje” owego mieszkania. (…)

Czytaj Słowo

Dziś już każdy z naszego kręgu kulturowego potrafi czytać. Przynajmniej teoretycznie. Składanie liter i formowanie z nich wyrazów nie jest takie trudne. Potrzeba trochę wprawy, potrzeba ćwiczenia. Uśmiecham się do siebie, kiedy to piszę, ponieważ wiem, że jako dziecko nie wierzyłam, że kiedykolwiek uda mi się posiąść sztukę czytania. Początki miałam bardzo wyboiste. Jednak w czytaniu, o którym teraz chcę mówić, nie chodzi tylko o składanie liter w sylaby i sylab w całe wyrazy, ale także o zrozumienie tego, co się przeczytało. A przynajmniej o podjęcie próby objęcia tego rozumem. Czytanie ze zrozumieniem to ważna umiejętność ułatwiająca życie, a w przypadku tekstów biblijnych – ułatwiająca spotkanie z Bogiem. Biblia to nie księga z zaklęciami, tajemniczymi słowami, których rozumieć nie trzeba, a jedynie należy wypowiedzieć. Moc Słowa Bożego to nie moc zaklęcia. Bogu chodzi o spotkanie z Nim w Słowie. Nie o przysłowiowe rzucanie słów na wiatr, nie o deklamacje, ale o spotkanie. Tak, to spotkanie może być pełne mocy i zadziwiające, ale Bóg nie działa magicznie. Zostawił nam swoje Słowo i chce, byśmy je czytali, byśmy pozwalali mu zapuścić w nas korzenie. Myślę, że wielu z nas ma to pragnienie, ale nieraz nie wie, jak to zrobić. (…)

Wypowiedz Słowo

Jeżeli wpuszczasz do siebie Słowo, musisz się liczyć z tym, że ono zechce z ciebie wyjść. Nie, nie zostawi cię samego; będzie ciągle w tobie mieszkać i ciągle głębiej zapuszczać korzenie, ale właśnie po to się je do siebie zaprasza, żeby mogło swobodnie się poruszać. Im więcej będziesz się Słowem dzielił z innymi, tym bardziej ono będzie się w tobie rozrastać. To jest właśnie Boży paradoks: im bardziej się dzielisz, tym więcej masz. (…)

*cytaty pochodzą z książki dr Marii Miduch „Słowo przed Słowem”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze