Carlo Acutis

FOT. CARLOACUTIS.COM

Święty w bluzie i w najkach

Carlo Acutis był zwykłym i niezwykłym nastolatkiem. Lubił internet i gry komputerowe. To o nim Franciszek pisał w posynodalnej adhortacji Christus vivit, że „potrafił wykorzystać nowe technologie komunikacji, aby nieść Ewangelię”. Za kilka dni zostanie ogłoszony błogosławionym. 

Najpierw nawróciła się przez Carla jego własna mama. On był dla mnie swego rodzaju małym zbawicielem – mówiła Antonia Acutis. Przyznaje, że przedtem była wprost ignorantką. – Wychowywanie tak inteligentnego i żarliwego chłopca wymagało nie lada wyzwań – przyznaje kobieta. Jednak to właśnie mały Carlo zaciągał całą rodzinę na Eucharystię i przekonywał, że warto codziennie przyjmować Komunię świętą.

Bądź sobą

Miał motto, które brzmiało: „Wszyscy rodzimy się jako oryginały, ale wielu umiera jako kopie”. Do tego właśnie odniósł się papież Franciszek w swojej posynodalnej adhortacji Christus vivit, gdy pisał o Carlo Acutisie:

Bardzo dobrze wiedział on, że te mechanizmy komunikacji, reklamy i sieci społecznościowych mogą być wykorzystane, by uczynić nas ospałymi, uzależnionymi od konsumpcji i nowości, które możemy kupić, mającymi obsesję na punkcie czasu wolnego i zamkniętymi w negatywności. Potrafił jednak wykorzystać nowe technologie komunikacji, aby nieść Ewangelię, przekazywać wartości i piękno.

>>> Matka Carla Acutisa: każdego dnia żył Bożą obecnością [ROZMOWA] 

Nie wpadł w pułapkę. Widział, że wielu ludzi młodych, chociaż zdawali się inni, ostatecznie stają się tacy sami jak pozostali, uganiając się za tym, co narzucają im możni, posługując się mechanizmami konsumpcji i ogłupienia. Tak więc nie pozwalają oni, by rozwinęły się dary, jakie dał im Pan, nie dzielą z tym światem osobistych i wyjątkowych zdolności, jakie Bóg zasiał w każdym z nich. Jak mówił Carlos: „wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jak kserokopie”. Nie pozwól, aby tobie to się przydarzyło (Papież Franciszek, Christus vivit, pkt. 104-106).

Facebook/Carlo Acutis

W dżinsach i najkach 

Wielu ludzi oburza się o to, że kandydat na ołtarze wystawiany jest na widok publiczny w codziennym stroju. Nie ma na ten temat żadnego oficjalnego stanowiska Kościoła ani rodziny. O. Carlos Acácio Gonçalves Ferreira z sanktuarium w Asyżu, rektor tamtejszego seminarium powiedział, że jego zdaniem mamy z czymś takim do czynienia po raz pierwszy w historii Kościoła. Czasy się zmieniają, zmienia się też sposób na zostanie świętym. Papież Franciszek pisał o świętych z sąsiedztwa w adhortacji Gaudete et Exsultate:

Aby być świętymi, nie trzeba być biskupami, kapłanami, zakonnikami ani zakonnicami. Często mamy pokusę, aby sądzić, że świętość jest zarezerwowana tylko dla tych, którzy mają możliwość oddalenia się od zwykłych zajęć, aby poświęcać wiele czasu modlitwie. Ale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codziennych zajęciach, tam, gdzie każdy się znajduje. (Gaudete et Exsultate, n. 14)

Carlo żył normalnie. Chodził do szkoły, lubił robić różne rzeczy na komputerze – tworzyć strony internetowe, edytować i składać filmy czy układać komiksy. Jednym z jego większych przedsięwzięć była strona internetowa, która katalogowała wszystkie cudy eucharystyczne, które miały miejsce na świecie. Gdy dowiedział się, że zachorował na białaczkę, ofiarował swoje cierpienie w intencji Kościoła i papieża. Choroba rozwijała się bardzo intensywnie, po zaledwie dwóch miesiącach zmarł.

fot. Carloacutis.com

Co łączy Carla Acutisa z takimi osobami jak Klara Badano, Chiara Petrillo, Alessandra Sabattini czy Rosario Livatino? Oni właśnie byli „świętymi z sąsiedztwa”. Byli zwyczajni. Żyli jak my. Ich świętość rodziła się w zwykłej rzeczywistości. Chodzili do kościoła, często przyjmowali Komunię świętą, spowiadali się. 

>>> Asyż: wystawienie ciała Carla Acutisa, influencera Boga [ZDJĘCIA] 

Dzisiaj rówieśnicy nazywają Carla influencerem Boga”, a mama Acutisa powtarza jego powiedzenie, że „szczęście to zapatrzenie się w Boga, a smutek i zgorzknienie to zapatrzenie się w samego siebie”. Na tym właśnie polega świętość. Zbawienie jest w zasięgu naszego życia. Życia, które jest tu i teraz. Na tym polega Dobra Nowina.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze