Szukasz duchowego kierownika? Wybierz flegmatyka!
Każdy z nas ma jakiś temperament. To oczywiste! Temperament to cechy wrodzone, związane z budową układu nerwowego. I w związku z tym każdy z nas ma swoje mocne i nieco słabsze strony. Mocne można rozwijać, a na słabsze uważać, by pogrążyły nas w czymś, czego nie chcemy.
Kiedy słyszymy „flegmatyk”, zwykle budzi to w nas mieszane uczucie. Ale trzeba powiedzieć jasno: żaden temperament nie jest lepszy ani gorszy. Każdy ma do czegoś predyspozycje i każdy z czymś sobie mniej radzi. Ma to także wpływ na nasza relację z Bogiem, na to, jak się modlimy i jak funkcjonujemy we wspólnocie.
Jasne i ciemne strony
Flegmatyk to siła spokoju. Rzadko wyprowadzają go z równowagi okoliczności wewnętrzne i zewnętrzne. Nie jest konfliktowy, raczej cichy, prostolinijny i uprzejmy. Dobrze znosi niewygody, więc dobre sprawdza się w trudnych warunkach życiowych. Jest dobrym obserwatorem, więc często potrafi znaleźć wyjście z trudnych sytuacji życiowych. Jest zrównoważony, przez co bywa dobrym słuchaczem i doradcą. Czasami sam się nie ujawnia ze swoimi przemyśleniami, ale zapytany wyraża przemyślane opinie. Do celu dąży konsekwentnie, wytrwale i cierpliwie.
Ale ciemną stroną tego temperamentu może być brak entuzjazmu, powolność i lenistwo. Czasami rezygnuje z uczestnictwa w życiu, zadowalając się rola obserwatora. Wyniki obserwacji, swoje pomysły i rozwiązania chowa dla siebie albo dzieli się nimi zbyt późno. Bywa niezdecydowany, przez co studzi zapał innych. Do tego unika odpowiedzialności i niechętnie wyznacza sobie cele. Dodatkowo ma ostry, cięty, czasami dokuczliwy, pełen sarkazmu humor. Jeśli jesteś flegmatykiem, to prawdopodobnie boisz się utraty stabilizacji, a pod presją bywasz ustępliwy.
Przez innych taka osoba jest postrzegana jako stała w zachowaniach, nie rzucająca się w oczy. Niespieszna, ostrożna, ale wzbudzająca zaufanie, dobry słuchacz, dobrze instruuje. Także jako twardo stąpająca po ziemi – po prostu ostoja. W rozmowie często jest słuchaczem i odpowiada tylko wtedy, kiedy jest pytany. Mówi spokojnie, monotonnie. Woli też tematy, na których się zna.
Co zrobić, jeśli we wspólnocie mamy flegmatyka?
Warto wykorzystać jego spokój, cierpliwość, delikatność, dystans do rzeczywistości, chłodne podejście do rzeczy, którymi wszyscy się emocjonują. Jego zdolność do uczenia innych krytycyzmu wobec tego, co jest powtarzane nieraz bezmyślnie w danym środowisku, ukazywania potrzeby dystansu wobec tego, co podawane jest w środkach przekazu.
Ale warto też pomóc mu dostrzec i przezwyciężać wewnętrzny opór czy lenistwo, a także dostrzegać potrzeby innych, rozwijać swoją wrażliwość na świat, na cieszenie się życiem.
Ze względu na te cechy mówi się, że flegmatyk jest najlepszym „materiałem” na kierownika duchowego. We wspólnocie sprawdzi się także jako formator. Jeśli takiej osobie powierzymy zadania, które będą wymagały zasłuchania, pokory, dążenia do pokoju, jedności to możemy być pewni, że nikt inny nie zrobi tego lepiej.
Mówi się, że taki temperament mieli np. Tymoteusz – uczeń świętego Pawła, święty Tomasz z Akwinu, święty Augustyn i święty Grzegorz Wielki.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |