Nie można przyzwyczajać się do wojny na Ukrainie
„To straszne, że świat przyzwyczaił się do wojny na Ukrainie. Nie możemy tego zaakceptować, sytuacja jest tragiczna, trzeba działań na rzecz zakończenia konfliktu” – podkreśla bp Szyrokoradiuk. Trwający na Ukrainie od przeszło czterech lat konflikt zbrojny pochłonął już przeszło 10 tys. ofiar śmiertelnych, a ponad 20 tys. ludzi zostało w jego wyniku poszkodowanych. Niepokojące jest to, że brakuje jasnej perspektywy jego zakończenia.
„Sytuacja jest taka, że Kościół dzięki Bogu żyje. Nie zważając na okupację mamy tam siedem parafii i dwóch księży, którzy je obsługują. Chrześcijanie się trzymają, nie zważając na sytuację – mówi bp Szyrokoradiuk. – Przykro nam, że to wszystko tak daleko zaszło, że wszyscy się do wojny przyzwyczaili. Nie tylko Europa już o tym nie mówi, nie tylko nie wspomina się o wojnie na poziomie międzynarodowym, ale nawet na samej Ukrainie przestaje się o tym mówić. A wojna trwa, każdego dnia giną ludzie. Są to młodzi chłopcy, którzy bronią Ukrainy, ale także cywile i dzieci. Niestety wszyscy do tego przyzwyczaili, jak do normalnej rzeczy, każdego dnia ogłasza się w wiadomościach ilu zginęło i co nowego dzieje się na linii frontu. I to jest straszne. Nie wolno się do tego przyzwyczajać. Jest to sytuacja tragiczna. Musimy zrobić wszystko, aby ta wojna się zakończyła. Aby zakończyło się przelewanie ludzkiej krwi”.
Kościół katolicki nie ustaje w niesieniu pomocy humanitarnej na terenach dotkniętych wojną. Wciąż wykorzystywane są środki z niedawno zakończonej akcji humanitarnej „Papież dla Ukrainy”. W Donbasie działają ośrodki Caritas, udzielające pomocy ludności cywilnej poszkodowanej w wyniku działań zbrojnych.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |