Przestrzeń kościelna nie jest miejscem kampanii wyborczej [ANALIZA]
Misja Kościoła jest uniwersalna, skierowana do wszystkich. Dlatego Kościół dystansuje się od bezpośredniego udziału w polityce, formułuje także kategoryczne „nie” dla uprawiania polityki przez duchownych.
W odróżnieniu od tego Kościół apeluje do wiernych świeckich o czynne zaangażowanie w życie publiczne włącznie z polityką, nie tworzy jednak partii wyznaniowych. Przestrzeń kościelna, choć otwarta dla wszystkich, nie może też być przestrzenią kampanii wyborczej, czy agitacji politycznej. Kościół pozostawia sobie natomiast prawo do etycznej oceny polityki oraz nauczania uniwersalnych zasad etyczno-moralnych, odnoszących się także do publicznego czy politycznego wymiaru życia. Przypominamy o tym w kontekście dyskusji nt. wystąpień polityków na Jasnej Górze.
>>> Oświadczenie Jasnej Góry ws. niedzielnego wystąpienia prezesa PiS
Dokumenty Kościoła
W Konstytucji Dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium” jest mowa o tym, że Kościół jest niejako „sakramentem budowania jedności z Bogiem i ludzi między sobą”. Zadanie to Sobór stawia to jako jeden z naczelnych celów aktywności chrześcijan we współczesnym świecie. Dlatego wszelka polityka prowadzona po katolicku i przez katolików musi mieć na względzie troskę o „dobro wspólne” całego społeczeństwa, przekraczając w ten sposób różnorodne partykularyzmy, wzajemne mury niechęci, antagonizmy i podziały.
„Kościół ze względu na swoje zadanie i kompetencje w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną i nie łączy się z żadnym systemem politycznym” – przypomina z kolei Konstytucja o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes” Soboru Watykańskiego II. „Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne” – czytamy w „Gaudium et spes”. Konstytucja ta podkreśla też, że „Nikomu nie wolno zawłaszczać autorytetu Kościoła wyłącznie na rzecz własnego rozwiązania”.
W „Kompendium nauki społecznej Kościoła”, opracowanym przez Papieską Radę Iustitia et Pax”, czytamy, że „trudno znaleźć jedną pozycję czy opcję polityczną, która byłaby w pełni zgodna z wymogami wiary chrześcijańskiej. Twierdzenie, że jakaś partia lub ugrupowanie polityczne w pełni odpowiadają wymogom wiary i życia chrześcijańskiego powoduje nieporozumienia”.
Uniwersalizm nauczania
W ślad za nauczaniem Soboru Watykańskiego II Kościół wycofał się z bezpośredniego udziału w życiu politycznym, choć w poprzednich epokach rola ta była wyraźna. W systemie demokratycznym Kościół rezerwuje sobie natomiast rolę „metapolityczną” – jako nauczyciel uniwersalnych zasad etyczno-moralnych, odnoszących się także do publicznego czy politycznego wymiaru życia. Kościół formułuje więc katalog fundamentalnych zasad moralnych, które obowiązują także w sferze polityki. Jednak w imię swego uniwersalnego powołania nie wiąże się z żadną partią polityczną, ani nie udziela im bezpośredniego poparcia. „Ze względu na swoje zadanie i kompetencje Kościół nie może być na usługach stronnictw politycznych. Winien wystrzegać się włączania się do sporów na korzyść tego lub innego odłamu politycznego, bo odstręczałoby to od Kościoła ludzi innych przekonań politycznych. Winien też nie dać się zinstrumentalizować przez partie polityczne dla ich własnych, partykularnych interesów.” – podkreślał abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, w kazaniu poświęconym relacjom między Kościołem a polityką, wygłoszonym 1 marca 2018 r. w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. „Nieustannie powtarzam, że Kościół nie jest po stronie prawicy ani lewicy ani nawet centrum. Kościół jest po stronie Ewangelii, a przynajmniej stara się być” – powiedział Przewodniczący Episkopatu w wywiadzie dla KAI opublikowanym 6 czerwca br.
Warto przypomnieć, że podczas wszystkich kampanii wyborczych jakie miały miejsce w Polsce po upadku komunizmu, Kościół nie udzielał poparcia żadnej partii czy kandydatowi na urząd prezydenta. W przedwyborczych komunikatach biskupi apelowali o udział w wyborach, gdyż są one aktem obywatelskiej odpowiedzialności za państwo, formułowali też katalog podstawowych wartości, jakimi katolicy kierować winni się zawsze, nie wyłączając demokratycznego wyboru swych przedstawicieli. Wśród tych wartości przypominali m. in o szacunku dla życia ludzkiego od momentu poczęcia do śmierci czy o rodzinie jako związku mężczyzny i kobiety. A na pierwszym zawsze wysuwali kryterium dobra wspólnego całej ojczyzny, a nie takiej czy innej partii.
Duchowni i świeccy
Podstawowym zadaniem hierarchii jest budowanie wspólnoty sakramentalnej i nauczanie w formie przekazu wiary i moralności. Misja ta ma charakter uniwersalny (skierowany do wszystkich) a zatem ponadpolityczny. Dlatego hierarchia Kościoła i duchowieństwo katolickie nie angażuje się w bezpośrednią działalność polityczną. Duchowni w trosce o uniwersalizm misji Kościoła – pomimo, że gwarantują im to prawa obywatelskie – nie kandydują do władz świeckich i nie piastują żadnych urzędów państwowych. Duchowni nie mogą należeć do partii politycznych, nie powinni też angażować się w uprawianie polityki, choć wielu z nich, kiedy wydaje im się, że przysłużą się w ten sposób „dobrej sprawie”, nie przestrzega tej zasady. Ale jest to rodzaj pułapki, gdyż powoduje to wrażenie, że Kościół wiąże się z jednym nurtem politycznym.
Kościół rezerwuje działalność polityczną dla świeckich, zachęca ich też do aktywności w życiu publicznym. Nie tworzy natomiast partii wyznaniowych. Pozwala katolikom angażować się w różnych nurtach politycznych, zgodnie z ich sumieniem. Wyjątkiem są partie o skrajnym charakterze, których programy pozostają w ewidentnej sprzeczności z zasadami nauczania Kościoła, bądź godzą w dobro osoby ludzkiej. Dlatego tak wiele Kościół mówi o potrzebie prawego i dobrze uformowanego sumienia, jakim cechować się winni świeccy angażujący się w działalność publiczną.
Politycy- katolicy w przestrzeni Kościoła
Kościół jest otwarty na wszystkich – jest w nim miejsce dla polityków różnych nurtów oraz dla przedstawicieli władz. Obowiązujący w Polsce konkordat zakłada przyjazną neutralność między państwem i Kościołem oraz wzajemną współpracę na rzecz dobra wspólnego, dlatego w wielu uroczystościach o charakterze religijnym oficjalnie udział biorą przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, wojska oraz rozmaitych służb.
Kościół nie jest natomiast przestrzenią uprawiania polityki, agitacji politycznej oraz prowadzenia kampanii wyborczej. „„Ambona nie może służyć do żadnych innych celów niż głoszenie Słowa Bożego, przekazywanie nadziei i nauczania Kościoła katolickiego” – mówił 21 czerwca 2020 r. rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. „Jeżeli w jakimś miejscu, w kościele lub budynku parafialnym, pojawia się przypadek agitacji wyborczej, należy uznać to za naganne i niezgodne z misją Kościoła, którą jest głoszenie Ewangelii każdemu człowiekowi, niezależnie od poglądów politycznych. Świątynie nie są miejscami do uprawiania polityki, ale – jak podkreślał Jezus Chrystus – są domami modlitwy” – przypominał wówczas rzecznik.
„Zwracamy się do wszystkich uczestników kampanii wyborczej o powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła, które przybierać może zarówno formę nieuprawnionego wykorzystywania go w partykularnych rozgrywkach poszczególnych partii, jak i kształt niesprawiedliwego, obliczonego wyłącznie na antyklerykalną emocję, piętnowania. Nie raz już publicznie podkreślaliśmy, że Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Ewangelii” – czytamy w Stanowisku Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w kontekście nadchodzących wyborów, opublikowanym 2 maja 2023 r.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |