Przewodniczący Episkopatu: wypisywanie się z lekcji religii nie oznacza utraty wiary [ROZMOWA]
To, że wielu uczniów, zwłaszcza szkół średnich w miastach, wypisuje się z lekcji religii w szkole, nie zawsze oznacza, że nie wierzą w Boga – powiedział PAP przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda. Dodał, że nie sprawdzają się stare formy duszpasterstwa i nudne lekcje religii.
>>> Rośnie liczba pielgrzymów odwiedzających Jasną Górę
PAP: Co będzie największym wyzwaniem dla Kościoła katolickiego w Polsce w 2025 roku?
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda: – Sytuację Kościoła katolickiego oceniamy bardzo często patrząc na statystyki, które nie do końca oddają dynamikę życia wspólnoty. Odpływ ludzi z Kościoła jest wyrazem słabnącej wiary i to jest zdecydowanie poważniejszy problem. Choć z drugiej strony widać, że ci, którzy są, to coraz częściej ludzie mający pogłębioną wiarę, czego pewnym wskaźnikiem jest liczba przystępujących do Komunii św. w niedzielę, osób należących do różnego rodzaju wspólnot, stowarzyszeń i ruchu czy korzystających z innych ofert duszpasterskich.
>>> Kościół w Polsce 2024 – najważniejsze wydarzenia
Innym wyzwaniem, przed którym stoimy w Polsce, to wypalenie, frustracja, a nawet depresje wśród części księży z racji tego, że są przeciążeni i nie dostrzegają efektów swojej pracy. Wyzwaniem będzie także wspieranie zaangażowania świeckich w życie wspólnoty Kościoła w duchu synodu, który się zakończył. Biorąc pod uwagę zmiany cywilizacyjne, ważną przestrzenią aktywności Kościoła, na którą trzeba będzie położyć większy akcent, jest duszpasterstwo rodzin, obrona życia poczętego, a więc ruchy pro-life oraz ochrona dzieci i młodzieży. Innym wyzwaniem jest pogłębianie formacji teologicznej wśród wiernych.
>>> Kościół na świecie 2024 – najważniejsze wydarzenia
Jak Kościół w Polsce chce dotrzeć do młodego pokolenia, które według badań CBOS w ogóle nie jest zainteresowane religią?
– Myślę, że to nie jest do końca właściwe stwierdzenie. Młodzież nie jest zainteresowana nudną religią. Tam, gdzie lekcje religii są dobrze prowadzone, tam młodzież powraca. To, że wielu uczniów, zwłaszcza szkół średnich w miastach, wypisuje się z lekcji religii w szkole, nie zawsze oznacza, że nie wierzą w Boga. Znam wielu młodych, którzy mówią wprost, że jeśli po całym dniu zajęć mają jeszcze czekać na religię w szkole, to są już zmęczeni. Poza tym mają jakieś dodatkowe kursy czy korepetycje.
Dane statystyczne są jednak nieubłagane. Z roku na rok ubywa młodych w Kościele.
– Faktycznie. Z roku na rok spada liczba młodych korzystających z życia sakramentalnego w Kościele. Jest to niepokojące zjawisko związane z procesem laicyzacji polskiego społeczeństwa oraz zmianami cywilizacyjnymi, ale może także być to spowodowane niekiedy starymi metodami duszpasterskimi. Zapewne jest to bardzo duże wyzwanie dla Kościoła w naszym kraju. Na szczęści są także młodzi, którzy regularnie uczestniczą w życiu sakramentalnym i angażują się w życie swoich parafii.
Co Kościół zrobi, kiedy rozmowy o lekcjach religii na linii państwo – Kościół utkną?
– Na razie prowadzony jest dialog na kilku poziomach i próbujemy rozmawiać z rządem, władzami resortu edukacji narodowej. Nie czekając jednak na to, co będzie z religią w szkole, podejmujemy trud tzw. katechezy przyparafialnej dla różnych grup społecznych, która zaczyna się rozwijać w różnych diecezjach. Regularne spotkania dotyczą katechezy sakramentalnej przed pierwszą komunią świętą czy bierzmowaniem. Pracujemy nad wprowadzeniem jej także dla osób, które chcą pogłębiać wiarę i wiedzę z zakresu nauki Kościoła. W archidiecezji gdańskiej od trzech lat prowadzimy np. formację dla katechistów świeckich, którzy są nie tylko nauczycielami lekcji religii w szkole, ale także zajmują się katechezą przy parafii.
Jak powinno zmienić się duszpasterstwo w Polsce, żeby z jednej strony ludzie byli w stanie zrozumieć kapłanów, a z drugiej strony duchowni byli mniej sfrustrowani brakiem owoców swojej posługi?
– Dużo zależy przede wszystkim od jakości życia wewnętrznego każdego z księży, od jego relacji z Chrystusem oraz od świadomości, czym jest w swojej istocie posługa, którą wybrał, decydując się na święcenia. W Ewangelii czytamy, że „nie jest uczeń nad mistrza ani sługa nad swego pana”. Życie Jezus Chrystusa naznaczone było odrzuceniem, prześladowaniem, a skończyło się śmiercią na krzyżu. W związku z tym, księża muszą mieć świadomość, że ich posługa to nie tylko chwile radości, ale także porażki, trudności, brak widocznych owoców, a więc tego, co świat nazywa sukcesem. To oczywiście wymaga pewnego przygotowania zwłaszcza w czasie formacji.
Kapłaństwo jest misją, niezależnie od tego, czy widzimy, czy nie widzimy jej owoców. Jak powiedział Jezus „jeden sieje, a drugi zbiera owoce”.
W Polsce jest dużo więcej księży niż na zachodzie Europy czy w krajach misyjnych, więc nie są oni tak bardzo obciążeni jak gdzie indziej.
– Powołań w Polsce jest jeszcze stosunkowo sporo. Na pewno zdecydowanie więcej niż w Europie. Natomiast jest znaczące różnica między charakterem duszpasterstwa. Nie waham się powiedzieć, że w wielu przypadkach w naszym kraju mamy zdecydowanie więcej inicjatyw niż w innych państwach. Poza tym niemal wszyscy księża w Polsce uczą religii w szkole. Do tego dochodzą różne grupy duszpasterskie, pastoralne i inne inicjatywy, jak choćby kolęda, która trwa nawet dwa, trzy miesiące, więc okazuje się, że księża mają bardzo dużo pracy.
W minionym roku głośno było w mediach o skandalach seksualnych z udziałem duchownych. Czy był to wynik nagromadzenia zaniedbań sprzed wielu lat, czy kwestia słabej formacji nowego pokolenia księży, które ma zupełnie inny system wartości?
– Wychodzą problemy, które pojawiły się wcześniej, ale nie wiedzieliśmy o nich, bo osoby, które doświadczyły wykorzystania seksualnego nie zawsze zgłaszały te sytuacje. Niestety pojawiały się także nowe fakty, które nas bulwersują, bo dochodzi do nich mimo świadomości szkód, jakie wyrządzają i stworzonego w Kościele systemu ochrony małoletnich.
Myślę, że problem wynika m.in. z ogromnej seksualizacji naszego społeczeństwa, w którym jest łatwy dostęp do pornografii, zwłaszcza w internecie. Jeśli młody człowiek nie potrafi podjąć pracy nad sobą, jakieś samokontroli, jeśli w sytuacjach kryzysowych nie szuka pomocy u specjalistów, to z czasem może dojść do takich sytuacji jak w ostatnim roku.
Jak zatem przemodelować duszpasterstwo, zwłaszcza w miastach, gdzie proces laicyzacji jest dużo szybszy niż w innych częściach kraju?
– Stare formy duszpasterstwa już się nie sprawdzają. Natomiast coraz większym zainteresowaniem cieszą się mniejsze grupy i wspólnoty, zwłaszcza małżeńskie i rodzinne. Obserwujemy także duże zainteresowanie wiernych adoracją Najświętszego Sakramentu. W związku z tym w wielu parafiach w Polsce są już kaplice całodziennej adoracji i – co ciekawe – bez względu na porę dnia przychodzą tam na modlitwę ludzie młodzi i starsi. Sprawdzają się także różne formy związane z działalnością charytatywną, która zbliża młodzież i osoby starsze do Kościoła. Widać to zwłaszcza po aktywności parafialnych oddziałów Caritasu jak i po coraz większej liczbie oddziałów Akcji Katolickiej skupiającej młodzież.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |