Fot. freepik.com

Psy asystujące to dobre wsparcie dla osób w kryzysie psychicznym

Odpowiednio przygotowany pies może być dobrym wsparciem dla osób zmagających się problemami zdrowia psychicznego i istotnym uzupełnieniem ich terapii; takie psy są już szkolone w Polsce. 7 kwietnia przypada Światowy Dzień Chorego Psychicznie.

Psy asystujące dla osób z zespołem stresu pourazowego (PTSD) lub złożonym zespołem stresu pourazowego (CPTSD) szkoli i nieodpłatnie przekazuje fundacja z Poznania. Do tej pory organizacja przekazała osobom zmagającym się z problemami psychicznymi 10 psów asystujących.

Jak powiedziała PAP pracująca w Fundacji na rzecz Osób Niewidomych Labrador – Pies Przewodnik Sabina Pawlik, wyszkolony pies może stanowić wsparcie w codziennym funkcjonowaniu osoby z PTSD, wspiera też terapię. Zaznaczyła, że pies asystujący nigdy nie zastąpi leczenia, regularnych wizyt u lekarza psychiatry i psychoterapii.

>>> Prof. Adam Czabański o kryzysie samobójczym: nie będąc specjalistą, można bardzo dużo dobrego zrobić [PODKAST]

Od trzech lat w zmaganiach z zaburzeniem psychicznym Sabinę Pawlik wspiera czarna labradorka Tina.

„Kryzys zdrowia psychicznego stanowi realne cierpienie dla osoby nim dotkniętej i destrukcyjnie wpływa na jej codzienne funkcjonowanie. W bardziej zaawansowanych postaciach różnego rodzaju zaburzenia psychiczne mogą prowadzić do powstania niepełnosprawności i utrudniać lub uniemożliwiać samodzielność, pełnienie ról społecznych czy zawodowych” – powiedziała PAP przedstawicielka fundacji.

Osoba starająca się o psa asystującego musi posiadać stosowną diagnozę, orzeczenie o niepełnosprawności i kontynuować terapię.

Fot. pixabay/FriedeDia

„Odpowiednio wyszkolony pies potrafi np. sygnalizować lub przerywać ataki paniki przekierowując uwagę opiekuna na siebie, łasząc się, liżąc czy naskakując. Może wytrącać opiekuna ze stanów dysocjacji i żywo nawracających wspomnień, tzw. flashbacków. Może również wybudzać z koszmarów sennych” – wyjaśniła Sabina Pawlik.

Psy asystujące są indywidualnie dopasowywane do potrzeb opiekuna i pracują tylko z jedną osobą. Trening Tiny trwał około dwóch lat. Zwierzę potrafi wyczuwać m.in. napady lękowe swojej właścicielki. Wówczas trąca ją nosem, łapą, wskakuje na kolana, liże po twarzy i próbuje wytrącić z takiego stanu.

>>> Psychiatra: to mit, że depresji nie da się wyleczyć

Pawlik powiedziała, że pies asystujący czy terapeutyczny powinien posiadać szereg cech predysponujących go do tego rodzaju zadań, jak stabilność emocjonalna, zdolność do odnajdywania się w różnych sytuacjach, chęć bliskiego kontaktu z człowiekiem, brak jakiejkolwiek agresji.

Psy wyczuwają różne substancje chemiczne w ciele człowieka, np. gdy wytrenowane zwierzę wyczuje u swojego opiekuna wydzielany wraz z rosnącym stresem kortyzol wie, że powinno odpowiednio zareagować na zbliżający się atak paniki.

Pies asystujący może wchodzić z opiekunem do wszystkich miejsc użyteczności publicznej. Opiekun musi jednak okazać na każdą prośbę certyfikat potwierdzający status psa, a zwierzę musi być specjalnie oznakowane.

Pytana o korzyści ze wsparcia psa Sabina Pawlik powiedziała, że to m.in. wzrost poczucia bezpieczeństwa czy mniejsze poczucie wyobcowania – pies pomaga w nawiązywaniu kontaktów społecznych. To także większe poczucie sprawczości, bo opiekun ma świadomość, że odpowiada nie tylko za siebie, ale i swojego podopiecznego.

„Jest to także wzrost pewności siebie i asertywności, mniejsza obawa przed wystąpieniem ataku choroby w miejscu publicznym – bo pies zareaguje. Gdy opiekun zasypia, pies czuwa, ogrzewa ciałem, ułatwia zaśnięcie i wybudza z koszmarów” – powiedziała.

Inną formą jest wsparcie psa terapeutycznego, na przykład przypisanego do konkretnej placówki. Takim psem jest Furia, wyszkolona przy wsparciu Fundacji Labrador.

„Furia na co dzień towarzyszy swojej właścicielce Monice Pasik, asystentce zdrowienia pracującej na terenie Centrum Zdrowia Psychicznego Łódź – Bałuty. Zadaniem czarnej labradorki jest wspieranie pacjentów w terapii i powrocie do zdrowia poprzez towarzyszenie im w codziennych aktywnościach, zabawę i swoją bliskość” – powiedziała przedstawicielka fundacji.

Według Sabiny Pawlik korzystny wpływ na zdrowie psychiczne swoich opiekunów ma każdy psiak, jaki mieszka z nami w domu. „Bliski kontakt z psem, dotykanie go czy zabawa wyzwala oksytocynę, czyli hormon bliskości, obniża poziom kortyzolu czy ciśnienie krwi. Opieka nad psem wymusza codzienną aktywność na świeżym powietrzu i zwiększa częstotliwość kontaktów społecznych podczas spacerów z psami” – powiedziała.

Poznańska fundacja stworzyła innowacyjny w skali kraju projekt dotyczący szkolenia psów pomagających w terapii osób z PTSD. Psy zostały tak przygotowane, by np. obudzić weterana przeżywającego we śnie traumatyczne zdarzenia z przebytej misji. Psy asystujące – sygnalizujące są w stanie również poznać zbliżający się atak paniki u osób z PTSD; odwracając uwagę właściciela, mogą pomóc mu przezwyciężyć lęk.

Projekt był przygotowany głównie z myślą o żołnierzach powracających z misji. Okazało się jednak, że wojsko nie było tym zainteresowane.

Wśród cywilów częściej zdarza się tzw. CPTSD – skutek długotrwałego działania traumy spowodowanej np. długotrwałą przemocą fizyczną, psychiczną, wykorzystaniem seksualnym czy uwięzieniem.

Według fundacji świadomość dobrodziejstw, jakie mogą się wiązać z wykorzystaniem psów w terapii osób z zaburzeniami zdrowia psychicznego, jest w Polsce wciąż śladowa. Problemem jest też stygmatyzacja takich osób.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze