fot. freepik.com/pvproductions

Psychiatra: to mit, że depresji nie da się wyleczyć

Mitem jest, że depresja zawsze nawraca i że nie da się jej wyleczyć – powiedział PAP konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki. Depresja może nawracać u osób, u których występują czynniki ryzyka, takie jak zaburzenia osobowości czy choroby o podłożu zapalnym – zaznaczył.

W niedzielę 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją.

Z danych podawanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynika, że w Polsce na depresję cierpi ok. 1,2 mln osób rocznie.

Zmagają się one z różnymi objawami. Jak przypomniał w rozmowie z PAP konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki, najczęściej są to: obniżony nastrój, stałe uczucie zmęczenia, brak zdolności lub obniżona zdolność odczuwania przyjemności, utrata zainteresowań, poczucie winy, niska samoocena, pesymistyczne postrzeganie przeszłości, przyszłości i teraźniejszości oraz pogorszenie pamięci i koncentracji. Depresji może też towarzyszyć stałe uczucie lęku i niepokoju, a także objawy somatyczne, w tym bóle głowy, dolegliwości kardiologiczne lub gastryczne.

>>> Ks. Tomasz Trzaska: wiara jest czynnikiem wsparcia, ale „depresji nie da się zamodlić” [ROZMOWA]

„Jednak do rozpoznania depresji nie wystarczy samo występowanie tych objawów. Epizod depresyjny możemy zdiagnozować wówczas, gdy utrzymują się one co najmniej przez dwa tygodnie i w tym czasie dominują przez większą liczbę dni oraz przez większą liczbę godzin w ciągu dnia” – wyjaśnił specjalista.

W dodatku, muszą one powodować u pacjenta subiektywne cierpienie i dyskomfort, ponieważ przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. „Warunkiem zdiagnozowania epizodu depresyjnego jest to, że wymienione objawy zaburzają co najmniej jedną ważną sferę życia, jak np. życie zawodowe – ktoś jest mniej wydajny, nie radzi sobie z obowiązkami etc.; rodzinne, społeczne. Samo występowanie obniżonego nastroju, niepokoju i przygnębienia, które nie powoduje zaburzenia funkcjonowania, nazywamy fizjologicznym smutkiem. Może on wystąpić naturalnie w trudnej sytuacji, np. utraty pracy lub bliskiej osoby, choroby, zawodu miłosnego” – wyjaśnił prof. Gałecki.

Specjalista zaznaczył, że w diagnozowaniu depresji ważne jest ustalenie, czy stan psychiczny pacjenta nie wynika z innej przyczyny, np. niedoczynności tarczycy czy nierozpoznanego nowotworu.

„Jeśli rozpoznamy u pacjenta łagodny epizod depresyjny, to możemy mu zaproponować jedynie psychoterapię. Natomiast jeśli mamy do czynienia z epizodem depresyjnym umiarkowanym lub o znacznym nasileniu, albo jest to kolejny epizod depresji w życiu (nawet łagodny), to wtedy leczeniem z wyboru jest farmakoterapia” – wyjaśnił psychiatra.

fot. pixabay/Blake Connally

Dodał, że połączenie farmakoterapii z psychoterapią jest optymalne, ale psychoterapia nie jest bezwzględnie wskazana do leczenia epizodu depresyjnego. „Czynnikiem spustowym epizodu depresyjnego może być nieprawidłowo ukształtowana osobowość i u młodej osoby bardzo wskazane są wówczas oddziaływania psychoterapeutyczne. Ale jeśli mamy do czynienia z epizodem depresyjnym u osoby starszej w związku z istniejącą chorobą somatyczną, albo gdy depresja występuje w okresie okołomenopauzalnym czy w okresie andropauzy, to nie ma bezwzględnego wskazania do psychoterapii, chyba że uzasadnia to jakiś czynnik psychologiczny” – tłumaczył prof. Gałecki.

W ocenie psychiatry obecnie dostępnych jest bardzo wiele skutecznych leków przeciwdepresyjnych. „Nowoczesne leczenie przeciwdepresyjne jest bardzo bezpieczne i nieuzależniające. Część leków można stosować bezpiecznie również u kobiet w ciąży i karmiących piersią” – zaznaczył specjalista.

Wszystkie leki obecne na naszym rynku mają skuteczność potwierdzoną w badaniach klinicznych, na podstawie których zostały zarejestrowane. „Są znacząco skuteczniejsze niż placebo i 70 proc. stosujących je pacjentów w ciągu trzech miesięcy uzyskuje remisję objawów depresji, czyli powrót do normalnego funkcjonowania sprzed choroby. Warto rozwiać mit, że depresji nie da się wyleczyć i że zawsze nawraca” – zwrócił uwagę prof. Gałecki.

Pozostałe 30 proc. pacjentów ma z różnych powodów depresję lekooporną, która nie ustępuje mimo zmiany leku przeciwdepresyjnego. „Najczęściej są to osoby, które mają nieprawidłowo ukształtowaną osobowość, choroby przebiegające z bólem lub z mobilizacją układu immunologicznego w kierunku prozapalnym, np. choroby reumatyczne, takie jak reumatoidalne zapalenie stawów” – wyjaśnił specjalista. Te osoby mają też silne predyspozycje do nawracania depresji.

>>> Warszawa: o depresji i cierpieniu seniorów podczas konferencji przed Dniem Papieskim

Prof. Gałecki podkreślił, że w niektórych przypadkach, jeśli stan psychiczny nie poprawia się mimo przyjmowania leków przeciwdepresyjnych, może chodzić o nieprawidłowo postawioną diagnozę. „To może być na przykład zaburzenie osobowości, nierozpoznana choroba dwubiegunowa czy ADHD. Pacjent również może odczuwać smutek i przygnębienie, ale nie jest to depresja, dlatego leki przeciwdepresyjne nie zadziałają, podobnie jak antybiotyk nie zadziała w chorobie wirusowej” – tłumaczył specjalista.

Przypomniał, że od około dwóch lat dla osób z depresją lekooporną w Europie, również w Polsce, dostępne jest leczenie nową cząsteczką – esketaminą stosowaną donosowo.

„Nie jest to lek stosowany w monoterapii, ale jako lek dodatkowy, który wzmaga działanie leków przeciwdepresyjnych z grupy inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny oraz inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny i noradrenaliny. Jego działanie polega na poprawianiu procesu synaptogenezy (czyli procesu tworzenia połączeń synaptycznych) w tych rejonach mózgu, które są odpowiedzialne za regulacje emocji i nastroju” – wyjaśnił psychiatra.

Skuteczność donosowej esketaminy jest wysoka – podobna do ketaminy stosowanej dożylnie. „Ponad połowa pacjentów szybko uzyskuje poprawę, więc efekt jest spektakularny. Jest to zmiana paradygmatu w leczeniu depresji, bo zawsze na efekty terapii musieliśmy czekać kilka tygodni” – powiedział prof. Gałecki.

Dodał, że obecnie trwają prace nad modyfikacją programu lekowego dla chorych na depresję lekooporną.

Specjalista podkreślił, że u osób bardziej zagrożonych nawrotem depresji bardzo ważne są również działania profilaktyczne. „Jeśli u pacjenta epizody depresji nawracają, to zawsze rekomenduję psychoterapię” – powiedział.

Według niego w profilaktyce depresji istotne jest dbanie o ogólny dobrostan fizyczny i psychiczny organizmu – poprzez regularny umiarkowany wysiłek fizyczny, zdrową dietę, higienę pracy, snu, spędzanie czasu z przyjaciółmi, z rodziną, rozwijanie hobby. „Warto pamiętać, że to, co jest dobre i zalecane dla zdrowia serca, jest też dobre dla naszego mózgu” – podsumował prof. Gałecki.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze