fot. Redemptoris MIssio

Redemptoris Missio w sercu Afryki – przywracanie wzroku w Bagandou

W sercu tropikalnego lasu, w jednym z najbiedniejszych i najbardziej niestabilnych krajów świata – Republice Środkowoafrykańskiej – znajduje się polski szpital w Bagandou. To tam, wolontariusze Fundacji Redemptoris Missio, Izabelą Rybakowską, Ryszardem Szymaniakiem i Tomaszem Liberem, wyruszyli z misją, która miała przywrócić wzrok pacjentom czekającym na pomoc ponad rok.

Podróż do Bagandou zajęła nam 48 godzin. Przemieszczaliśmy się różnymi środkami transportu: samolotami, misyjną karetką po nieutwardzonych drogach, promem i pirogami. Po dotarciu na miejsce zamieszkaliśmy w skromnych warunkach u miejscowych misjonarzy, których wsparcie było nieocenione.

Logistyka na miarę wyzwania

Nasza wyprawa obejmowała przewiezienie aż 17 walizek sprzętu i leków, a dodatkowe 7 walizek, w tym mikroskop operacyjny, misjonarze dostarczyli z Kamerunu. Początkowe problemy techniczne ze sprzętem udało się rozwiązać dzięki zaangażowaniu miejscowego misjonarza i naszych wolontariuszy. Już następnego dnia mogliśmy rozpocząć operacje.

fot. Arch/Redemptoris MIssio

Tradycyjna medycyna i wyzwania zdrowotne

Jednym z najbardziej zaskakujących aspektów naszej pracy była liczba pacjentów dotkniętych ślepotą w wyniku stosowania toksycznych naparów „joro kodro”. Ten tradycyjny specyfik, stosowany na dolegliwości żołądkowe i zapalenie spojówek, powodował nieodwracalne uszkodzenia rogówki. Choć nie mogliśmy przywrócić wzroku tym pacjentom, złagodziliśmy ich ból.

Sukcesy i emocje

W ciągu dwóch tygodni przeprowadziliśmy 63 operacje – o 13 więcej, niż planowaliśmy – oraz wykonaliśmy ponad 500 konsultacji. Widok pacjentów, którzy po operacjach wracali do domów o własnych siłach, na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Ich wdzięczność wyrażana brawami i śpiewem była dla nas największą nagrodą.

Podczas misji przekazaliśmy szpitalowi aparat EKG, ssak oraz sprzęt do wentylacji noworodków podarowany przez firmę Medaid. Tomasz Liber, ratownik medyczny, przeszkolił miejscowego lekarza w obsłudze tych urządzeń. Zaskakujące było to, że dla lekarza wykształconego w Republice Środkowoafrykańskiej był to pierwszy kontakt z aparatem EKG.

fot. arch/ Redemptoris MIssio

Praca w temperaturach sięgających 37°C była niezwykle wymagająca. Mimo to misjonarki prowadzące szpital wykazywały się niesamowitym zaangażowaniem, niosąc pomoc nie tylko lokalnej ludności, ale także pigmejom Aka, dla których placówka jest jedynym miejscem oferującym darmową opiekę medyczną.

Misja w Bagandou była ogromnym wyzwaniem logistycznym i emocjonalnym, ale jej efekty przekroczyły nasze oczekiwania. Przywracanie wzroku, edukacja i wsparcie technologiczne to tylko niektóre z osiągnięć, które stały się możliwe dzięki wspólnej pracy wolontariuszy i misjonarzy. W Bagandou pozostawiliśmy nie tylko sprzęt, ale przede wszystkim nadzieję i świadomość, że pomoc medyczna jest w zasięgu ręki, nawet w najtrudniejszych warunkach.

fot.Arch/Redemptoris MIssio

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze