
fot. pixabay/PhotoGrafix
Remont największych organów w Polsce
Archikatedra wrocławska pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu przechodzi ważne remonty i renowacje. Sporo się dzieje, co widać już przy wejściu głównym do świątyni, gdzie stanęły rusztowania. Także we wnętrzu prowadzone są prace.
Zaczynając od zewnątrz, trwa konserwacja domu portalowego katedry. Ostatni raz jego renowacja przebiegała 30 lat temu.
– Ostrów Tumski jest wyspą, której grunt stale pracuje i przesuwa się, a to powoduje pewne zniszczenia. Niektóre elementy zabytkowego portalu się wykruszyły. Aby nie ulegał dalszej dewastacji, podjęliśmy prace remontowe – tłumaczy ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej.
We wnętrzu archikatedry zwraca uwagę duże okno naprzeciwko prezbiterium. Na co dzień niewidoczne, bo przysłonięte przez organy. Teraz jednak wpuszcza do środka wiele światła, ponieważ instrumentu nie ma. Trwa właśnie jego remont.

Przypomnijmy, że niegdyś były to największe organy na świecie, a obecnie są największe w Polsce. Koszt wszystkich prac wyniesie ok. 17 mln zł.
– Ten piękny instrument zbudowano pierwotnie dla Hali Stulecia. Miał 222 głosy. Ocalał w większości po II wojny światowej i trafił do katedry. Wtedy liczył 151 głosów. Od kilku ostatnich lat wymagał pilnego gruntownego remontu. Rozmontowywanie go trwało miesiąc. Obecnie przebywa w pracowni organmistrzowskiej w Wołominie – informuje ks. Cembrowicz.
W międzyczasie wykonywane są konserwacje we wnętrzu świątyni. Trwa remont pustej przestrzeni po organach, do której dostęp pojawił się pierwszy raz od 70 lat.
– Wzmacniamy strop, wymieniamy instalację elektryczną. Natomiast „obudzenie” organów planowane jest za 3 lata. Najbardziej czasochłonną i najtrudniejszą częścią będzie ich strojenie. Ciekawostka: po remoncie generalnym będą miały ponad 190 głosów – opowiada proboszcz parafii katedralnej.
Dodaje, że w planach remontowych jest jeszcze nawa północna, ambit i kaplice boczne.

Archikatedra, nazywana przez wiernych Matką Kościołów Śląska, przechodzi także mniejsze zmiany. Uwagę wiernych zwróciła duża marmurowa figura Maryi Niepokalanie Poczętej. Postawiono ją bowiem w widocznym miejscu na specjalnie przygotowanym postumencie przy kaplicy św. Jacka, w drodze do zakrystii.
– Figura ta została zamówiona przez jednego z biskupów wrocławskich z racji ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu w 1854 r. Stała w kaplicy mariackiej za prezbiterium. Co ciekawe, w czasie Festung Breslau w Wielkanoc 1945 roku zatrzymał się na niej pożar katedry, spowodowany bombardowaniem. Przeniesiono ją do nawy północnej i często modlili się przy niej studenci przez egzaminami – wyjaśnia ks. Cembrowicz.
Z okazji 170-lecia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu figurę przeniesiono z nawy północnej do nawy południowej, w miejsce dostępne dla wszystkich. Ustawiono tam klęcznik i świecę, na którym przed Matką Bożą coraz częściej modlą się wierni.
Obecna archikatedra wrocławska pochodzi z okresu gotyku, z XIII–XIV w. Poprzedzały ją jednak trzy inne kościoły znajdujące się w tym samym miejscu. Pierwszy powstał jeszcze przez 1000 rokiem, zanim powstało wrocławskie biskupstwo, które w tym roku obchodzi 1025 lat. Obecnie świątynia zawiera barokowe uzupełnienia oraz współczesne restauracje po zniszczeniach wojennych. Uznaje się ją za pierwszą w pełni gotycką świątynię na ziemiach polskich. Przez wieki była najważniejszym kościołem historycznego Śląska.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |