Rocznica Wołynia: "Odpuście nam nasze winy, jako i my wam odpuszczamy"
Fragment z Modlitwy Pańskiej przywołał dziś prezydent Ukrainy. Petro Poroszenko w niedzielę był w Polsce w Saharyniu na Lubelszczyźnie, z kolei prezydent Polski – Andrzej Duda – odwiedził miejsca, gdzie przed laty istniała wieś Wołyń. Dziś mija 75. rocznica rzezi wołyńskiej.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował o pojednanie historyczne z Polską. Oświadczył, że jego kraj jest przeciwny upolitycznianiu przeszłości i potwierdził, że Ukraina gotowa jest do dialogu. „Jestem przekonany, że i w polskim i w ukraińskim społeczeństwie jest wystarczająco dużo mądrości, by zrozumieć, że jakikolwiek konflikt między nami osłabia nas samych. Dzieje się tak, kiedy przed naszymi krajami stoi wspólne zagrożenie ze wschodu” – powiedział. 10 marca 1944 roku oddziały Armii Krajowej uderzyły na Sahryń, paląc tę zasiedloną głównie przez Ukraińców wieś i zabijając jej mieszkańców, w tym kobiety i dzieci. Według różnych szacunków w Sahryniu zginęło wówczas od 200 do 800 osób. „Zdecydowanie potępiamy brutalność i przemoc, do której dochodziło w przeszłości i do której dochodzi obecnie i apelujemy do obecnych i przyszłych pokoleń i Ukraińców i Polaków, by nie dopuścić do powtórzenia podobnej tragedii” – podkreślił.
Chrześcijańskie przebaczenie
Ukraina z szacunkiem odnosi się do Polaków, którzy stali się ofiarami tragicznych wydarzeń na Wołyniu – oświadczył w niedzielę prezydent Ukrainy. „Chcę podkreślić, że bardzo szanujemy przedstawicieli narodu polskiego, którzy stali się ofiarami tragicznych wydarzeń na Ukrainie, w tym na Wołyniu w latach 1943-44. I dziś, chyląc głowę we wspólnej modlitwie, szczerze zwracamy się do Boga słowami: odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. W obliczu pamięci niewinnych ofiar Sahrynia nawołuję wszystkich nas, Ukraińców i Polaków, do chrześcijańskiego przebaczenia. Właśnie o wzajemne przebaczenie, a nie o zemstę apelują do nas z niebios wszystkie niewinne ofiary bratobójczych konfliktów między naszymi narodami” – podkreślił.
Aby można było zapalić znicz…
„Chciałbym, by każdy z Polaków, którzy kiedyś zostali zamordowani i leżą w tej ziemi, odzyskał swoje imię i nazwisko; by był oznaczony w miejscu, w którym spoczywa, żeby rodzina mogła zapalić znicz” – mówił w niedzielę prezydent Andrzej Duda na cmentarzu w Ołyce na Wołyniu. „Przywołujemy prawdę o zamordowanych na Wołyniu, nie po to, by sądzić, ale po to, by poddać refleksji współczesnego pokolenia prawdę o tajemnicy ludzkiej natury” – powiedział abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski w łuckiej katedrze pw. św. Piotra i Pawła podczas mszy św. w intencji ofiar rzezi.
Druga niedziela lipca jest tradycyjnie obchodzona jako rocznica tzw. Krwawej Niedzieli. W niedzielę 11 lipca 1943 r. rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA), określana mianem rzezi wołyńskiej.
Metropolita lwowski zaznaczył, że „przywołujemy tę prawdę o pamięci i tajemnicy zła tkwiącego w człowieku w kontekście – 75. rocznicy Krwawej Niedzieli i następujących po niej wydarzeń, które ogarnęły całą ziemię wołyńską, a także tereny dzisiejszych województw lwowskiego, tarnopolskiego i iwanofrankowskiego”. Dodał, że „przywołujemy prawdę o zamordowanych dziesiątkach tysięcy niewinnych osób, w tym kobiet, dzieci i starców, o wielu rzymskokatolickich kapłanach i siostrach zakonnych, o wielu kapłanach greckokatolickich i prawosławnych, którzy doświadczyli represji za dezaprobatę względem popełnianych zbrodni i źle pojętego nacjonalizmu”.