Rolki na nogi, kask na głowę – i w drogę! Na Jasną Górę [+GALERIA]
„Przypominam, bez kasku nikt nie pojedzie!” – taki komunikat wybrzmiał z ambony tuż przed rozpoczęciem Pielgrzymki na Rolkach na Jasną Górę. Dziś rano – już po raz 21 – rolkarze wyruszyli z parafii pw. Matki Bożej Królowej Aniołów na warszawskim Bemowie, gdzie posługują księża michalici. – Kask to sprzęt niezbędny, bez niego żaden pielgrzym rolkarz nie wyruszy w drogę – wyjaśnia Anna Świtaj, współorganizatorka pielgrzymki. – Kask jest jak Anioł Stróż, musi więc jechać z nami. Bezpieczeństwo przede wszystkim – mówi Agnieszka, która w rolkarskiej pielgrzymce bierze udział po raz czwarty.
Przez 12 lat kierownikiem duchowym Pielgrzymki na Rolkach był ks. Grzegorz Sprysak. Dziś pracuje już w innej parafii, ale w tym roku też założył rolki, kask i przejechał z pątnikami kilka pierwszych kilometrów.
Kondycja, nie tylko ta fizyczna
W czasie kazania podczas mszy świętej otwierającej pielgrzymkę mówił, że o kondycji duszy każdego chrześcijanina świadczy to, czym ją karmi. – Dobrze karmić ją słowem Bożym, Eucharystią. Dobrym pokarmem jest też pielgrzymka – mówił. – Pielgrzymka to naładowanie akumulatorów. To powiedzenie sobie, że się podniosę, że zrobię ten pierwszy krok na drodze do nawrócenia. Wy dziś w tę drogę wyruszacie – podkreślał.
Pierwsza taka w Polsce
– Jest to pierwsza rolkarska pielgrzymka w Polsce, prawdopodobnie także w Europie – dodaje Anna Świtaj. Rolkarze wyruszają zawsze 22 sierpnia (w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej), a na Jasną Górę docierają na uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej (26 sierpnia). Dziś taka forma pielgrzymowania staje się coraz bardziej popularna. Rolkarze na Jasną Górę docierają też między innymi z Wrocławia.
Księdza Grzegorza pytam, czy modlitwa na rolkach jest inna niż ta odmawiana na przykład podczas pieszej pielgrzymki. – Modlitwa jest podobna, ale wysiłek jest inny – odpowiada. – Na rolkach odmawiamy Anioł Pański czy koronkę do Bożego Miłosierdzia. Odmawiamy też różaniec, na każdą dziesiątkę różańca mikrofon jest przekazywany kolejnej osobie, niczym sztafeta. Stałymi punktami dnia są msza, jutrznia i nieszpory – wyjaśnia. – Podczas jazdy raczej nie śpiewamy, trzeba skupić się na drodze, trzeba też regulować oddech – dodają Agnieszka i Wojtek. Za to z samochodu prowadzącego pielgrzymkę emitowane są piosenki i godzinki. – Z takim akompaniamentem od razu lepiej się jedzie – przyznaje Marek.
>>> Kościół z radosną twarzą. Pielgrzymki przybywają na Jasną Górę [+GALERIA]
Rolki i Maryja
Gdy pielgrzymów pytam o to, co przyciągnęło ich akurat do tej formy pielgrzymowania, odpowiadają, że sportowa pasja i wiara. – Rolki i Maryja. To świetne połączenie – mówi Wojtek, który na Jasną Górę na rolkach jedzie piąty raz. A co w takim pielgrzymowaniu jest ważne? – Na pewno skupienie na drodze, uważność na tych, którzy jadą obok nas i kondycja – odpowiada. Choć przyznaje, że on sam regularnie na rolkach nie jeździ. – Niekiedy odkurzam je po dłuższej przerwie, ale na pielgrzymce daję radę – mówi. – Każdego dnia pokonujemy dystans między 50 a 75 kilometrów, a co mniej więcej 15 kilometrów robimy postój. Z kolei w samochodach, które otwierają i zamykają naszą pielgrzymkę, jadą bagaże, ale także pożywienie i woda – wyjaśnia.
A czy rolkarze muszą mierzyć się z podobnymi wyzwaniami jak piesi pielgrzymi? Czy na ich stopach również pojawiają się odparzenia? – U niektórych tak, inni zmagają się z bólem łydek czy pleców. Ale tak naprawdę, jeśli ktoś cały rok był aktywny sportowo, to z taką pielgrzymką nie będzie mieć większych problemów – dodaje Agnieszka. – Jak to na pielgrzymce, bywa ciężko. Ale przecież pielgrzymka to wyzwanie, w tym tkwi jej piękno – mówi Wojtek. A Anna Świtaj podkreśla: „Najważniejsza jest dobra energia, a tej u nas nie brakuje”.
Galeria (25 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |