
fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Rosja: narastają napięcia między prawosławnymi a muzułmanami
Pewne wrogie islamowi słowa igumena Gawryła zdają się być wyrazem powszechnego niezadowolenia wśród najbardziej nieprzejednanych prawosławnych, którzy postrzegają „armię muzułmańską” jako zagrożenie. Kontrowersje te ujawniają pęknięcie w „eurazjatyckim” kursie polityki państwowej i religijnej współczesnej Rosji – twierdzi na łamach agencji AsiaNews Władimir Rożanskij.
Igumen Gawrył z leżącego na jeziorze Ładoga Monastyru Wałaamskiego, postać bardzo szanowana jako jeden z najważniejszych starców w rosyjskim prawosławnym świecie monastycznym, został kilka dni temu zwolniony ze wszystkich funkcji za stwierdzenie podczas homilii, że „muzułmanie byliby w stanie ściąć głowy Moskalom, gdyby mułła im to nakazał”, co zostało następnie rozpowszechnione na komunikatorze Telegram. Starzec był od kilku lat przełożonym filii klasztoru w Soczi, a obecnie przebywa w celi pustelniczej poza oficjalnymi strukturami.
Na słowa igumena bardzo agresywnie zareagowało kilku przedstawicieli rosyjskiego islamu, w szczególności generał Apti Alaudinow, dowódca czeczeńskiej brygady Achmat i bardzo charyzmatyczna postać religijno-wojskowa Kaukazu i całej Rosji, który użył bardzo obraźliwych słów pod adresem mnicha. Wywołało to równie wrogą reakcję ze strony ortodoksyjnych super-tradycjonalistów, którzy zażądali dymisji generała (który następnie przeprosił) i przywrócenia Gawryła na stanowisko kościelne.
>>> Wielka Brytania: Kościół apeluje o obronę prawa do życia

W tym kontekście przypomniano stanowisko Patriarchatu Moskiewskiego, nawołującego do zjednoczenia wszelkich sił, aby skuteczniej przeciwdziałać degradacji Zachodu, obawiając się utraty wiary w Europie znacznie bardziej niż rozprzestrzeniania się islamu. Duchowni prawosławni często określają wiernych muzułmanów jako „ludzi prawdziwie pobożnych”, zachęcając swoich wiernych do naśladowania ich przykładu. Obecnie natomiast wydaje się, że wiara muzułmańska jest uważana za „zagrożenie dla rosyjskiej tożsamości”.
Zdaje się, że to właśnie igumen Gawrył dał wyraz powszechnemu niezadowoleniu wśród najbardziej nieprzejednanych prawosławnych, którzy postrzegają „armię muzułmańską” jako zagrożenie. Chciał on również podkreślić, że islam jest „fałszywą wiarą”, co spotkało się z dużym poparciem w komentarzach na portalach społecznościowych.
Z Patriarchatu Moskiewskiego nadeszły komentarze biskupa Sawy (Tutunowa), który w ostatnim czasie odgrywa coraz większą rolę na scenie religijno-ideologicznej, dyrektora departamentu misyjnego, który nazwał kazanie ojca Gawryła „stekiem bzdur”, ale zgodził się z nim w kwestii „prawdziwej i fałszywej wiary”. Skrytykował „synkretyczne interpretacje wzajemnych relacji między islamem a chrześcijaństwem”, takie jak te przedstawione przez generała Alaudinowa, powtarzając, że nie można podważać „pierwotnego znaczenia historycznego i kulturowego prawosławia dla naszej ojczyzny”.
Kontrowersje te dodatkowo zaostrzyło wideo opublikowane w mediach społecznościowych przez muzułmańskiego żołnierza armii rosyjskiej, który strzela z granatnika w kierunku cerkwi prawosławnej w mieście Sudża, przy granicy z Ukrainą w regionie kurskim. Te i inne formy konfliktu między islamem a prawosławiem podważają „eurazjatycki” kierunek polityki państwowej i religijnej współczesnej Rosji, oparty w dużej mierze na dialogu z muzułmanami poprzez działalność Międzywyznaniowej Rady przy Prezydencie Rosji. Bp Tutunow przypomina również, że muzułmanie stanowią nie więcej niż 7 proc. ludności, podczas gdy prawosławni stanowią 67 proc. jej mieszkańców, przynajmniej według formalnych deklaracji wyznania, a przepaść między tymi dwiema „tradycyjnymi religiami” wydaje się pogłębiać w najbliższej przyszłości, w obliczu rosnącego nacjonalizmu rosyjskiego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |