Rosyjski dysydent o zamachu w Moskwie: ta tragedia rodzi pytania natury politycznej
„Ta tragedia rodzi pytania natury politycznej: jak rosyjskie służby specjalne, które ze względów bezpieczeństwa pozbawiły nas praw obywatelskich i podstawowych wolności, mogły przeoczyć tak zakrojony na szeroką skalę i dobrze przygotowany atak terrorystyczny?” – pyta rosyjski historyk Andriej Zubow.
Ten długoletni krytyk prezydenta Władimira Putina opuścił Rosję po agresji tego kraju na Ukrainę w 2022 roku. Zubow przypomniał, że o ile ataki terrorystyczne w pierwszych latach władzy Putina można by było wyjaśnić słabością służb specjalnych po „burzliwych latach 90.”, to obecnie, „po ćwierć wieku konsolidacji kierownictwa KGB, po corocznych odważnych raportach, że wszystko jest pod kontrolą”, atak terrorystyczny na taką skalę w stolicy Rosji ma tylko jedno wytłumaczenie.
>>> Putin wygłosił oświadczenie w związku z zamachem terrorystycznym w Moskwie
„Wszelkie drakońskie środki wobec obywateli miały zupełnie inny cel niż bezpieczeństwo obywateli. Podobnie jak w czasach bolszewików, celem jest bezpieczeństwo potężnych bandytów”, podczas gdy „nic nie chroni obywateli przed terroryzmem bandytów ISIS lub innych organizacji”.
Według Zubowa, dla Putina i szefa służby bezpieczeństwa Aleksandra Bortnikowa „Rosjanie nie są jednostkami, ale są masą, która musi pokornie zaakceptować, że jest masakrowana zarówno w Ukrainie, jak i podczas ataków terrorystycznych. To dlatego Rosjanie zostali pozbawieni wszystkich praw obywatelskich i zamienieni w masę” – uważa historyk-opozycjonista.
Bilans ofiar śmiertelnych wczorajszego zamachu terrorystycznym w sali koncertowej Crocus City Hall w Moskwie do którego przyznało się tzw. Państwo Islamskie (ISIS), wzrósł do 133 osób.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |