Rzecznik rządu Piotr Mueller, fot. PAP/Marcin Obara

Rzecznik rządu: najbliższe dni zdecydują, czy pojawią się dodatkowe obostrzenia

Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie w Radiu ZET przyznał, że sytuacja w związku z pandemią koronawirusa w Polsce jest bardzo ciężka. – Nie możemy wykluczyć żadnego wariantu. Możliwe, że pojawią się dodatkowe obostrzenia – mówił.

– Kilka najbliższych dni zdecyduje o tym, czy nie trzeba będzie zdecydować się na wariant zakładający większe obostrzenia w związku z pandemią – dodaje. Ogłoszone w zeszłym tygodniu obostrzenia będą trwały do 9 kwietnia. Zamknięte są hotele, instytucje kultury, obiekty sportowe. Ograniczona jest także działalność galerii handlowych, a dzieci z najmłodszych klas uczą się zdalnie.

Tymczasowy Szpital Narodowy na Stadionie Narodowym w Warszawie, fot. PAP/Andrzej Lange

Twardy lockdown

Główną przyczyną, i trzeba to powiedzieć wyraźnie, takiego przyspieszenia pandemii, jest brytyjski wariant koronawirusa – przekazał podczas ogłoszenia restrykcji minister zdrowia Adam Niedzielski. – Świeże dane mówią, że ten udział procentowy brytyjskiej odmiany w zakażeniach osiągnął 52%. Ten wzrost jest szalenie dynamiczny, jak popatrzymy wstecz. Te początkowe udziały były na poziomie 5%. Później przyrastało to – dodał minister. – Ten wirus wypełnia przestrzeń i wypiera też w pewnym sensie inne mutacje – wyjaśnił. Według ustaleń Onetu, jeśli dynamika zachorowań na COVID-19 w Polsce będzie przybierać na sile, a liczba dziennych zakażeń przekroczy ponad 30 tys. osób, rząd jeszcze bardziej może zaostrzyć restrykcje i zamknąć niemalże wszystkie sklepy i usługi. Źródła rządowe potwierdzają także, że w Kancelarii Premiera trwają prace nad prawnymi uregulowaniami dla wprowadzenia zakazu przemieszczania się. Twardy lockdown miałby objąć m.in. usługi fryzjerskie, kosmetyczne, optyczne, księgarnie, salony prasowe czy sklepy z artykułami budowlanymi lub elektronicznymi. W zasadzie oprócz sklepów spożywczych i drogerii, gdzie także możliwe są ograniczenia co do liczby osób przebywających w tym samym czasie, a także aptek, pozostałe usługi miałyby zostać zamknięte.

>>> Polscy medycy zaszczepią pracowników Kwatery Głównej NATO

fot. PAP/Andrzej Lange

Granica 30 tysięcy zakażeń dziennie

W piątek prof. Andrzej Horban (główny doradca Prezesa Rady Ministrów do spraw Covid-19) w TVN24 stwierdził: „Myślę, że jesteśmy bardzo bliscy zakazu przemieszczania się. Ale to wynika z rozsądku. Zawsze wszyscy mówimy, że większość ludzi jest rozsądna, bo tych ludzi, którzy wykazują się brakiem rozsądku, żeby nie powiedzieć inaczej, jest stosunkowo niewiele”. Dziś profesor powtórzył swoje przewidywania. – Bardzo możliwe, że od niedzieli będzie w Polsce całkowity lockdown. Jeżeli już w czwartek, czy w środę będziemy zbliżali się do liczby 30 tys. zakażeń wyraźnie ją przekraczając, to będzie już nie tylko potencjalny scenariusz, ale realny – powiedział na antenie Polsat News prof. Andrzej Horban. Ekspert pytany był o szczyt trzeciej fali. – Trudno jest precyzyjnie powiedzieć, kiedy to będzie – powiedział. Wyjaśnił, że zależy to od wielu czynników, w tym m.in. od liczby osób zaszczepionych, przestrzegania zasad sanitarnych bezpieczeństwa, wydolności służby zdrowia i od pogody. – Myślę, że koniec kwietnia, początek maja – już sytuacja zacznie być znacznie lepsza. Pod koniec maja będziemy kierować się w kierunku normalności. Musimy więc przetrwać ok. dwóch miesięcy – powiedział prof. Horban.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze