
fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
Rzym stolicą miłosierdzia [KOMENTARZ]
Rzym to miasto nie tylko papieży, to też światowe epicentrum przebaczenia. Od 28 do 30 marca w Wiecznym Mieście przebywać będzie ponad 500 misjonarzy miłosierdzia, kapłanów ze wszystkich kontynentów, którzy od lat niosą pojednanie tam, gdzie jest ono najbardziej potrzebne. To jubileuszowe spotkanie organizowane jest w ramach obchodów Jubileuszowego Roku Świętego, poświęconego nadziei. A miłosierdzia i nadziei świat potrzebuje dziś bardziej niż kiedykolwiek.
To nie konferencja medialnych kaznodziejów ani zjazd hierarchów. Do Rzymu przyjeżdżają kapłani z pierwszej linii frontu duszpasterskiego: spowiednicy, misjonarze, kapelani więzienni, ci, którzy na co dzień konfrontują się z grzechem, cierpieniem i pragnieniem przebaczenia. Pochodzą z Włoch, Stanów Zjednoczonych, Polski, Filipin, Indii, Brazylii, Bangladeszu, Ukrainy i dziesiątek innych krajów. Łączy ich jedno: szczególna misja zlecona przez papieża Franciszka.
>>> Jubileusz Misjonarzy Miłosierdzia, ponad 500 kapłanów ze wszystkich kontynentów
Misjonarze miłosierdzia to duchowni ustanowieni w 2015 r., w czasie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia. Papież dał im specjalne pełnomocnictwa – mogą rozgrzeszać z grzechów zastrzeżonych dotąd dla Stolicy Apostolskiej. Ale jeszcze ważniejsze jest ich powołanie: być widzialnym znakiem miłosiernej miłości Boga. Jak pisał Franciszek w bulli Misericordiae vultus, są „znakiem macierzyńskiej troski Kościoła o Lud Boży”.

„Przebaczenie jako źródło nadziei” – taki tytuł nosić będzie międzynarodowa konferencja, która otworzy jubileuszowe wydarzenie w watykańskiej Auli Pawła VI. Spotkanie podzielone zostanie na sesje formacyjne, a jego kulminacją będzie celebracja modlitwy „24 godziny dla Pana” w bazylice św. Andrzeja della Valle – inicjatywa, którą papież szczególnie ukochał, która jest drogą do duchowego przebudzenia. A tego współczesny świat potrzebuje, jak niczego innego.
>>> Prezydent Andrzej Duda w Watykanie: przyjechałem podziękować Ojcu Świętemu
Choć Franciszek przechodzi rekonwalescencję po niedawnym opuszczeniu Polikliniki Gemelli i nie będzie obecny fizycznie, to skieruje do misjonarzy swoje przesłanie. Będzie też z nimi duchem i modlitwą. Słowa Ojca Świętego będą też zapewne – jak zawsze – pełne nadziei i będą stanowiły wezwanie do odwagi przebaczenia, nawet w czasach, gdy świat woli zemstę, a kolejne konflikty rozlewają się po kontynentach. Głos papieża, który po hospitalizacji czeka na dojście do pełni sił, wybrzmi zapewne równie mocno, jak wtedy, gdy obecny jest każdego dnia. W sobotę 29 marca duchowni przejdą zaś przez drzwi święte Bazyliki św. Piotra. Będzie to gest pielgrzymki, który w tradycji jubileuszowej symbolizuje nowe życie. Potem uczestnicy jubileuszu spotkają się przy replice Groty z Lourdes w Ogrodach Watykańskich na wspólnej modlitwie różańcowej. Całość zakończy się niedzielną Eucharystią pod przewodnictwem abp. Rino Fisichelli oraz koncertem sakralnych dzieł Ennio Morricone w kościele św. Ambrożego i św. Karola przy Via del Corso, w tym niezapomnianym utworem Missa Papae Francisci i muzyką z filmu Misja.
Rzym w Roku Świętym staje się więc stolicą przebaczenia. Nie z racji swej historii, lecz przez obecność tych, którzy niosą miłosierdzie z odwagą i cichością zarazem. Tych 500 żywych świadków wskazuje, że pojednanie oparte na miłosierdziu jest możliwe. Nie w teorii – ale w praktyce. W konfesjonale i z łez skruszonych serc. Z codziennego posługiwania na peryferiach świata i życia. Ich obecność przypomina, że Kościół żyje miłosierdziem albo nie żyje wcale. A świat bez przebaczenia to świat bez przyszłości. Tegoroczny jubileusz unaocznia to najlepiej. Po pandemii dać światu nową nadzieję, płynącą z miłosierdzia właśnie – to jedno z głównych zadań, które organizatorzy postawili przed sobą.
Sam jubileusz i spotkanie misjonarzy miłosierdzia przypada bowiem w niezwykłym dla świata i Watykanu momencie. Papież Franciszek ledwo co powrócił z hospitalizacji w Klinice Gemelli, a w świecie dookoła toczą się rozmowy na temat rozejmu i zakończenia rozlewu krwi w Ukrainie. Od początku Watykan w próbach dochodzenia do pokoju odgrywał swoją, często zakulisową, rolę. Także dlatego to spotkanie ma taką wagę — w świecie, który coraz częściej wybiera konflikt i przemoc miłosierdzie jest na wagę złota. Ale i jego siewcom nie jest lekko.
W czasach, gdy najgłośniejsze są głosy gniewu, a przebaczenie bywa postrzegane jako słabość, jubileusz w Rzymie staje się cichym, ale potężnym znakiem sprzeciwu wobec logiki odwetu. To nie manifest siły, lecz świadectwo nadziei. A misjonarze miłosierdzia przypominają, że pokój nie zaczyna się od negocjacji przy stole, lecz od uzdrowionego serca. Ich obecność to więcej niż symbol, to dowód na to, że świat można jeszcze zszyć nicią miłosierdzia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |