fot. Autor Nieznany – Photo reproduction sold as a keepsake before 1990., commons.wikimedia.org

Sąd chce przesłuchać ważnego świadka w śledztwie dotyczącym ks. Jerzego Popiełuszki

Warszawski sąd chce przesłuchać Adama P., który w latach 1981-1984 był zastępcą dyrektora Departamentu IV MSW zajmującego się walką z Kościołem, w miejscu zamieszkania. Być może nastąpi to jeszcze w kwietniu. Jest to jeden z ważniejszych świadków ws. prowokacji wobec księdza Jerzego Popiełuszki.

Przesłuchanie tego świadka jest planowane od jesieni zeszłego roku. Uniemożliwia je jednak zaawansowany wiek i stan zdrowia Adama P. Już wcześniej oceniano, że na spowolnienie całego procesu dotyczącego prowokacji SB z 1983 roku może wpłynąć podeszły wiek części świadków.

Przesłuchanie wielokrotnie przekładane

Adam P. ma obecnie blisko 87 lat. Po raz pierwszy miał być przesłuchany w październiku 2024 roku – wtedy informował jednak, że dopiero opuścił szpital i usprawiedliwił nieobecność. Przesłuchanie następnie przesuwano na kolejne terminy, nie doszło ono do skutku także we wtorek.

W związku z tym na wtorkowej rozprawie prokurator IPN Barbara Śledź zawnioskowała o przesłuchanie P. w miejscu zamieszkania tego świadka. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego „przesłuchanie świadka może nastąpić przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku”. Wówczas w miejscu zamieszkania świadka obecny jest referendarz bądź urzędnik sądowy, zaś skład sądu i strony przebywają na sali rozpraw i komunikują się poprzez połączenie zdalne.

Siedziba IPN w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański

Jak zdecydował w związku z tym sędzia Marcin Czerwiński, sąd podejmie działania, aby doprowadzić do takiej czynności. Pierwsza próba zdalnego przesłuchania ma zostać podjęta 24 kwietnia. Gdyby tego dnia nie udało się przeprowadzić przesłuchania kolejną próbę podjęto by na terminach czerwcowych.

Jednocześnie prokurator zwróciła uwagę, że do końca kwietnia planowana jest opinia biegłych lekarzy na temat stanu zdrowia Adama P. sporządzana na potrzeby Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Do tamtego sądu trafił bowiem w zeszłym roku akt oskarżenia wobec P. w innej sprawie, w której chodzi o wydanie 13 grudnia 1981 roku wobec kilkunastu osób – działaczy ówczesnej Solidarności – decyzji o ich internowaniu. Tamta sprawa również ma wyznaczony czerwcowy termin.

Proces byłych funkcjonariuszy SB

Natomiast toczący się przed Sądem Okręgowym w Warszawie proces byłych funkcjonariuszy SB oskarżonych o podrzucenie w 1983 r. do mieszkania księdza przy ul. Chłodnej w Warszawie materiałów mających obciążać ks. Popiełuszkę rozpoczął się na początku października ubiegłego roku.

W sprawie przez IPN pierwotnie zostali oskarżeni: Grzegorz P., Paweł N. i Waldemar O. To byli funkcjonariusze SB skazani jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza w tzw. procesie toruńskim jeszcze w latach 80. Dwóch ze sprawców zabójstwa księdza zmieniło później nazwiska z lat 80. Obecny proces toczy się wobec dwóch z nich, gdyż Waldemar O. zmarł w 2023 roku.

Tymczasem czwartą osobą skazaną w procesie toruńskim był właśnie Adam P. – zwierzchnik trójki byłych funkcjonariuszy oskarżonych obecnie o prowokację przy ul. Chłodnej. Wymierzono mu wówczas, podobnie jak Grzegorzowi P., najwyższy wyrok – 25 lat pozbawienia wolności. Zakład karny – po amnestiach jeszcze w czasach PRL – ostatecznie opuścił w latach 90.

fot. pixabay

Zabójstwo księdza Jerzego

Ks. Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy SB w nocy z 19 na 20 października 1984 r. Według ustaleń był obserwowany przez Służbę Bezpieczeństwa już na dwa lata przed śmiercią. Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić do wypadku samochodowego.

W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali zaś prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Po przeszukaniu ks. Popiełuszkę zatrzymano. Został zwolniony po kilkunastu godzinach, tuż po interwencji abp. Bronisława Dąbrowskiego u szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka.

W ocenie pionu śledczego IPN te czyny oskarżonych funkcjonariuszy SB kwalifikują się jako zbrodnia przeciwko ludzkości, ponieważ zdarzenie to było jednym z całego ciągu działań wobec księdza „wpisujących się w ówczesną politykę skierowaną przeciwko społeczeństwu”, co finalnie doprowadziło do zabójstwa kapłana.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze