
fot. PAP/Piotr Nowak
Sąd Najwyższy zajmuje się ważnością wyborów prezydenta RP
We wtorek Sąd Najwyższy zajmuje się kwestią ważności wyborów prezydenta RP z 18 maja i 1 czerwca br. W posiedzeniu całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN biorą udział m.in. Prokurator Generalny i przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Posiedzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (18 sędziów) odbywa się pod przewodnictwem prezesa tej Izby Krzysztofa Wiaka, a sprawozdawcą jest sędzia Maria Szczepaniec. Posiedzenie jest jawne i transmitowane przez media.
PKW reprezentuje jej przewodniczący Sylwester Marciniak.
Przybył też prokurator generalny Adam Bodnar oraz zastępca PG, prok. Jacek Bilewicz. Bodnar, jako PG, już wcześniej pisemnie wniósł w tej sprawie o rozpatrzenie kwestii ważności wyborów przez Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W uzasadnieniu do wniosku wskazał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej „nie spełnia wymogów niezawisłości i bezstronności”. Zapowiedział ponadto, że jeśli sprawę będzie rozpatrywała IKNiSP, to odstąpi następczo od przedstawienia swojego stanowiska w kwestii ważności wyboru prezydenta.
Odnosząc się do wniosków PG prezes Wiak powiedział na początku posiedzenia, że nie znajdują one podstaw w obowiązującym prawie. Dodał, że zostały one pozostawione bez rozstrzygnięcia.
>>> Miliony Polaków zadały cios dyktaturze. 36 lat od czerwcowych wyborów
Bodnar odpowiedział, że wnioski takie „przedstawia konsekwentnie”, także w związku ze wszystkimi złożonymi protestami wyborczymi.
1 czerwca, w II turze wyborów prezydenckich, popierany przez PiS Karol Nawrocki, zdobywając 50,89 proc. głosów pokonał kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 49,11 proc.
Wkrótce po II turze media zaczęły informować o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach. Informowano m.in. o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom – głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu. Zdarzały się także przypadki nieprawidłowości na niekorzyść Nawrockiego.

Termin na składanie protestów wyborczych upłynął 16 czerwca. Łącznie zarejestrowano ich ponad 53 tysiące. W ubiegłym tygodniu pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska informowała, że „indywidualne protesty” liczą kilkaset sztuk. Większość – jak mówiła – stanowią protesty składane przy wykorzystaniu gotowych wzorów m.in. opracowanych przez posła KO Romana Giertycha.
Ponad 50 tys. protestów wyborczych pozostawiono bez dalszego biegu, o czym informował SN w komunikacie opublikowanym z soboty na niedzielę. Postanowienia w ich sprawie wydano w dwóch przypadkach składających się z protestów o identycznej treści połączonych do wspólnego rozpoznania.
>>>Bp Marek Szkudło: katolik powinien wziąć udział w wyborach prezydenckich
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 r. za czasów rządów PiS, właściwa do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r. Z tego powodu status tej Izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który przywołuje tu m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy Ubezpieczeń i Spraw Publicznych. (PAP)
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |