ŚDM, czyli drugie życie Kościoła w Portugalii
Organizowane w sierpniu br. w Portugalii Światowe Dni Młodzieży są szansą na ożywienie Kościoła katolickiego w tym kraju, słabnącego w ostatnich dekadach pod względem liczby wydarzeń duszpasterskich, wiernych w świątyniach oraz powołań.
Dwutorowo – tak biegną przygotowania do największej w historii Kościoła w Portugalii imprezy, jaką są Światowe Dni Młodzieży. Z jednej strony duże wydarzenia, wielomilionowe wydatki na inwestycje służące imprezie w Parku Tagu, gdzie młodzi spotkają się z papieżem Franciszkiem; z drugiej zaś codzienna praca w parafiach – zarówno tych z diecezjach Lizbony, Setubalu i Santarem, gdzie odbędzie się szacowane na 1,5 mln uczestników wydarzenie, a także z innych regionów kraju, w których zaplanowano tzw. Dni w Diecezjach.
W ocenie Heleny Dias, wolontariuszki z Lizbony, włączenie się wspólnot parafialnych z różnych części Portugalii w imprezę może pozwolić ożywić zarówno „wszystkie dzisiejsze wspólnoty”, jak też pozostawić po sobie coś dla kolejnych pokoleń katolików. Przyznaje, że cieniem na tegorocznej edycji Światowych Dni Młodzieży położą się „sprawy medialne”, otoczone szumem informacyjnym, towarzyszącym ostatnim przygotowaniom do tej największej katolickiej imprezy młodzieży na świecie. Dodaje, że to „pierwszy tor”, najbardziej widoczny, po którym toczą się przygotowania do ŚDM. Drugi, jej zdaniem, jest indywidualny. – Podążają nim poszczególni portugalscy katolicy, którzy włączają się w przygotowania do tego zaplanowanego na 1-6 sierpnia wydarzenia, otwierają swoje domy dla młodych pielgrzymów, dając świadectwo swojej wiary oraz podejmują rozmaite wyrzeczenia, aby w miejscu, w którym żyją ŚDM przebiegły jak najlepiej – dodała Dias.
>>> Portugalia: organizatorzy ŚDM zachęcają uczestników do powstrzymania się od jedzenia mięsa
Ciężar przeszłości
Pomagający w stołecznej parafii św. Tomasza z Akwinu Martim nie oczekuje dużych zmian w działalności Kościoła w Portugalii po ŚDM. Spodziewa się, że owoce tej imprezy widoczne będą dopiero za kilka, może kilkanaście lat. – Światowe Dni Młodzieży nie działają niczym czarodziejska różdżka. Nie wypełnią nagle lizbońskich kościołów czy opustoszałego stołecznego Seminario dos Olivais, w którym przed 50 laty uczyło się jednocześnie 300 kleryków. Dziś w aglomeracji Lizbony wyświęcanych jest na kapłanów zaledwie trzech seminarzystów – powiedział w rozmowie z KAI mieszkaniec portugalskiej stolicy, podkreślając, że „bardziej od ilości liczy się jakość”.
Kluczem do zrozumienia współczesnego Kościoła katolickiego w Portugalii jest istniejący przez ponad 40 lat konserwatywny reżim salazarystów skupionych wokół António de Oliveiry Salazara. Były słuchacz seminarium duchownego w Coimbrze na długie lata objął stery tzw. Nowego Państwa, działającej od 1933 do 1974 r. drugiej Republiki Portugalskiej. Oparła ona swoje istnienie na katolickiej nauce społecznej, korporacjonizmie oraz hasłach narodowych. Z czasów studiów w Coimbrze Salazar wyniósł trwającą przez wiele lat przyjaźń z późniejszym kardynałem Manuelem Gonçalvesem Cerejeirą, który stał się kluczową postacią tamtejszego Kościoła po zakończeniu Pierwszej Republiki. Wraz z jej upadkiem w 1926 r., w wyniku zamachu stanu przeprowadzonego przez wojskowych i środowisko antyliberalnych elit politycznych, ustały prześladowania katolików w Portugalii. Przewrót sprawił, że Kościół oraz organizacje katolickie zyskały na znaczeniu, a siły antyklerykalne zostały zmarginalizowane.
Salazar, który próbował możliwie jak najdłużej utrzymywać kolonie w Azji i Afryce, co w dekadzie lat 60. XX w. skonfliktowało go z papieżem Pawłem VI. Choć deklarował się jako katolik, to nie przepadał jednak za Giovannim Battistą Montinim, kierującym od 1963 r. Kościołem katolickim. Premier Portugalii próbował nawet zablokować zaplanowaną w 1967 r. pielgrzymkę papieża do Fatimy, ale ostatecznie uległ, kiedy Paweł VI ogłosił, że przybywa jedynie do sanktuarium, i w dodatku jako pielgrzym. Uroczystości 50-lecia objawień fatimskich z udziałem papieża były pierwszą dużą imprezą Kościoła w Portugalii. Uczestniczył w niej ponad 1 mln katolików.
Cova da Iria w kolejnych dekadach gościła innych papieży. Z biegiem czasu sanktuarium fatimskie stawało się też bardziej umiędzynarodowione. Współcześnie docierają tam tłumy wiernych ze wszystkich zakątków świata i praktycznie przez cały rok. Liczne rzesze wiernych spodziewane są tam również podczas tegorocznej edycji ŚDM.
Miliony w Fatimie
Pomimo Rewolucji Goździków, która 25 kwietnia 1974 r. obaliła reżim salazarystów i osłabiła wpływy hierarchii katolickiej, przywiązanie Portugalczyków do sanktuarium fatimskiego promowanego przez Salazara, nie osłabło w społeczeństwie. Od dekady lat 80. nasilił się też ruch pielgrzymkowy z całego niemal świata, do czego przyczyniło się popularyzowanie przesłania fatimskiego o nawróceniu i modlitwie przez papieża Jana Pawła II. Podczas swoich trzech podróży do Portugalii – w 1982 r., 1991 r. i 2000 r. – odwiedzał on to popularne dziś miejsce kultu maryjnego. To również on wyniósł na ołtarze jako błogosławionych dwoje uczestników objawień fatimskich z 1917 r., rodzeństwo Franciszka i Hiacyntę Marto. W 2017 r. podczas wizyty w Fatimie świętymi ogłosił ich papież Franciszek.
– Trudno dziś wyobrazić sobie sanktuarium w Fatimie bez papieża i bez tłumów. W naszym społeczeństwie podział na konserwatystów popierających przesłanie z Fatimy czy innych Portugalczyków odwiedzających to miejsce kultu praktycznie dziś nie istnieje. Przychodzą tam rozmaici ludzie, różnych zawodów, wieku oraz przekonań – powiedział KAI pochodzący z diecezji Guarda Miguel Pinto. Portugalski pątnik odnotował, że pomimo Covid-19 i kryzysu gospodarczego w ostatnim roku do sanktuarium fatimskiego przybyło ponad 5 mln pielgrzymów z całego świata, czyli podobna liczba, co przed pandemią.
Problemy duże i małe
Pinto zgadza się z opinią o „dwutorowym biegu przygotowań” do ŚDM. Do głównego nurtu zalicza „duży problem”, jakim w jego ocenie jest nadmierny koszt organizacji imprezy. Odnotował, że szacowane przez rząd Portugalii António Costy i organizatorów wydatki na poziomie 160 mln euro są „zbyt wysokie”. – W ostatnich tygodniach temat ten nie schodzi z czołówek portugalskich mediów i raczej nie przysłużył się wydarzeniu. Jak wynika bowiem ze statystyk organizatorów innych ŚDM, od 2011 r. żadna impreza tego typu nie pochłonęła więcej niż 52 mln euro – powiedział Pinto.
Z deklaracji władz Portugalii oraz stołecznych samorządowców wynika, że w sumie z budżetów publicznych na organizację Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie przeznaczonych zostanie około 80 mln euro. Drugą część wydatków, o podobnej wartości, ma ponieść Kościół.
Jednym z problemów jest szacowany na kilka milionów euro główny ołtarz w Parku Tagu, gdzie odbędą się główne modlitwy z udziałem młodzieży i papieża Franciszka. Kontrowersje wzbudza fakt, że budowla ta, pomimo zapowiedzi, że da się ją wykorzystać w przyszłości, jest mało funkcjonalną konstrukcją.
Problem w tworzeniu infrastruktury dla ŚDM, który negatywnie odbija się na wizerunku wydarzenia, stanowi też mało przejrzyste dobieranie firm do realizacji przedsięwzięć. Lizboński ratusz jedynie w 10 proc. prac uruchomił przetarg publiczny. – Sprawa ta cieniem kładzie się na organizacji ŚDM. Szkoda, że nie zadbano o przejrzystość inwestycyjną, bo ciąży ona organizacji imprezy – uważa Pinto.
>>> Na ŚDM wybrzmi świadectwo chrześcijan prześladowanych w Indiach
Po ogłoszeniu przez kierującego lizbońskim komitetem organizacyjnym ŚDM biskupa pomocniczego Lizbony Américo Aguiara kosztów sierpniowej imprezy oscylujących wokół 160 mln euro, działacz katolicki z Madrytu Yago de la Cierva zakwestionował konieczność tak wysokich wydatków. – Nie bardzo rozumiem, na co tyle pieniędzy zostanie wydanych. Nigdy jeszcze na organizację ŚDM nie przeznaczono tylu środków – stwierdził współorganizator ŚDM w Madrycie.
Pomimo wątpliwości co do potrzeby wysokich wydatków w dobie kryzysu gospodarczego odzywają się głosy, że kwestia niemałych pieniędzy na organizację ŚDM w Portugalii, kraju targanego od ponad dekady strajkami różnych grup zawodowych domagających się podwyżek, komitet kierowany przez bp. Aguiara (który 30 września otrzyma godność kardynalską) doskonale rozumie się z socjalistycznym rządem Costy.
Dobra komunikacja obu stron wynika z wzajemnego zaufania. Jak przypomniał portal Sapo, biskup pomocniczy Lizbony zanim wstąpił na drogę kapłaństwa przez kilka lat zasiadał we władzach miasta Matosinhos z ramienia Partii Socjalistycznej kierowanej dziś przez Costę. Promotorem kariery politycznej Aguiara był polityk tego lewicowo-liberalnego ugrupowania Narciso Miranda, członek rządu innego znanego portugalskiego socjalisty – António Guterresa, dzisiejszego sekretarza generalnego ONZ. Przesłanie tego ostatniego z pewnością zabrzmi podczas sierpniowej imprezy w Lizbonie.
Przed jej inauguracją jednak Portugalię czekają strajki domagających się podwyżek lekarzy, policjantów, kolejarzy, pracowników portów lotniczych i morskich, a także zakładów oczyszczania miasta.
Śledztwo ws. pedofilii
Problemem Kościoła w Portugalii, jaki zbiegł się z przygotowaniami do ŚDM, jest praca powołanej w 2022 r. przez konferencję episkopatu tzw. niezależnej komisji ds. badania nadużyć seksualnych popełnionych przez ludzi Kościoła. Po ponad roku pracy, w lutym 2023 r. pięcioosobowy zespół, kierowany przez psychiatrę Pedro Strechta, opublikował raport w tej sprawie. Wynika z niego, że ponad pół tysiąca osób zgłosiło się jako domniemane ofiary lub świadkowie nadużyć ze strony ludzi Kościoła.
Dokument ten traktowany jest z dystansem zarówno przez ludzi Kościoła, śledczych, jak też samą prokuraturę generalną Portugalii, która podjęła się przestudiowania zaledwie kilku przypadków spośród tych zgłoszeń. Opierają się one głównie, co potwierdza komisja Strechta, o donosy przesłane przez anonimowe osoby za pośrednictwem internetu. Raport skrytykowała m.in. podczas przesłuchania w parlamencie konserwatywna partia Chega. Jej deputowany Pedro Pinto, podczas sesji izby wyraził zdziwienie faktem, że dotychczas żadna osoba z rzekomych 512 świadków nadużyć seksualnych ludzi Kościoła, które miały zostać popełnione w okresie od 1950 r. do 2022 r., nie zdecydowała się złożyć doniesienia w tej sprawie. Krytyczny wobec raportu był również prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, wywodzący się z centro-prawicowej Partii Socjaldemokratycznej, a także część jej polityków. Zarzucili oni m.in. zespołowi Strechta, że na opublikowanej i przesłanej do diecezji liście domniemanych pedofilów-księży pojawiły się nazwiska nieznanych osób, świeccy, a także duchowni, wobec których wymiar sprawiedliwości orzekł, że są oni niewinni. Dodatkowo, ponad jedną trzecią osób stanowili zmarli księża.
Temat pedofilii, jak twierdzą media w Portugalii, może powrócić podczas sierpniowej imprezy, i – jak spodziewają się komentatorzy – prawdopodobnie zagości w wypowiedziach papieża. Według bp. Aguiara, podczas sierpniowej wizyty papieża w Portugalii dojdzie do spotkania Franciszka z ofiarami nadużyć seksualnych.
Czuwania, pielgrzymki, hip hop
Wprawdzie ponad 75 proc. mieszkańców Portugalii przyznaje się do katolicyzmu, ale do kościoła zagląda tylko co trzeci wierny. Po sierpniowym spotkaniu młodzieży z papieżem może nastąpić zmiana. – Światowe Dni Młodzieży mogą pomóc odnowić, odświeżyć Kościół i przyciągnąć do niego nowe osoby – uważa Helena Dias. Przyznaje, że już w trakcie przygotowań do imprezy pojawiło się wiele nowych osób, niezwiązanych wcześniej z Kościołem, które włączyły się w cykl przygotowań do ŚDM.
W ocenie o. Sergia Pinheiro, franciszkanina z Lizbony, podczas przygotowań do ŚDM konieczne jest zaproponowanie wiernym nowych inicjatyw, bądź przywrócenie zapomnianych. W prowadzonej przez niego parafii Matki Bożej Światła w portugalskiej stolicy rozpoczęto m.in. całodobowe czuwania przed Najświętszym Sakramentem, regularne spowiedzi dla parafian, a także spotkania z zakresu duchowości. Portugalski duszpasterz dodał, że w przygotowania do ŚDM włączone zostały wszystkie działające w parafii grupy.
Podobnie zrobiło wielu proboszczów ze stołecznej aglomeracji. Aby scalić ich pracę, w wielu miejscach zdecydowano się na wspólne pielgrzymki do sanktuarium w Fatimie, które również z okazji ŚDM przygotowało propozycję sześciu nowych szlaków pielgrzymkowych do Cova da Iria. Biegną one w pobliżu tego popularnego wśród wiernych miejsca kultu maryjnego i – jak twierdzą jego władze – są bezpieczne, gdyż „zostały dobrze oznakowane”. Najkrótszy z nich ma 5 km, zaś najdłuższy 17 km.
Modlitewne czuwania w kościołach i parafialne pielgrzymki do Fatimy pozostaną elementem Kościoła w Portugalii po Światowych Dni Młodzieży. Z pewnością część zapoczątkowanych przed sierpniowym wydarzeniem inicjatyw również się utrzyma. Do najciekawszych należały organizowane w kilku parafiach „katolickie dyskoteki”. Prym pod tym względem wiedzie ks. Guilherme Peixoto znany ze swoich zamiłowań oraz inicjatyw muzycznych. Duszpasterz posługujący w diecezji Viana do Castelo, na północnym zachodzie kraju, od kilku miesięcy zdobywa popularność głównie dzięki swojemu zaangażowaniu w prowadzenie zabaw muzycznych, podczas których jest didżejem. Utwory muzyczne przeplata przesłaniami świętych i błogosławionych. W styczniu 2023 r. ks. Guilherme zdecydował się pojawić ze swoimi nagraniami na TikToku, gdzie szybko zdobył dużą popularność. W ciągu zaledwie dwóch dni jego konto w tej sieci społecznościowej odwiedziły 3 mln internautów. Portugalski duszpasterz był również współorganizatorem styczniowego koncertu muzyki elektronicznej, zorganizowanego w ramach pielgrzymki w jego diecezji symboli ŚDM: krzyża Roku Świętego oraz ikony Matki Bożej Wybawicielki Ludu Rzymskiego. Wydarzenie muzyczne odbyło się po czuwaniu modlitewnym młodzieży. Portugalski duszpasterz komentując nietypową imprezę wyjaśnił, że muzyka elektroniczna stanowiła w jej trakcie nie tylko element zabawy, a też podkład do fragmentów ważnych przemówień znanych osób, m.in. św. Jana Pawła II inaugurującego w 1978 r. swój pontyfikat, a także Matki Teresy z Kalkuty na temat aborcji.
>>> Ukraińcy na ŚDM: dajemy świadectwo naszego istnienia
Wojna w Ukrainie
Przygotowania do ŚDM w Portugalii przypadły na czas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Temat ten zapewne będzie przewijał się podczas sierpniowego wydarzenia w portugalskiej stolicy, gdzie sytuacja wojenna jest szeroko komentowana. Media przypominają, że już po kilku tygodniach od rosyjskiej inwazji pomagający przy ŚDM młodzi Portugalczycy zainicjowali szereg zbiórek pieniędzy oraz innych środków pomocowych dla ofiar konfliktu zbrojnego. Część z nich trafiła też na pokrycie kosztów podróży do Lizbony dla młodych Ukraińców. W tę inicjatywę pomocową włączyli się też portugalscy wolontariusze z komitetu organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży Lizbona 2023. Tylko w 2022 r. zgromadzili oni na ten cel ponad 30 tys. euro. – Wprawdzie ta pomoc finansowa zorganizowana przez młodych portugalskich wolontariuszy jest niewystarczająca dla dużych potrzeb narodu ukraińskiego, ale jest gestem służącym nagłośnieniu sprawy solidarności z broniącą się przed agresją Ukrainy – ocenił lizboński komitet przygotowań ŚDM.
Miguel Pinto spodziewa się, że dzięki lizbońskiemu wydarzeniu uda się odmłodzić i ożywić portugalski Kościół. – Przez kilka wieków był on bardzo witalny, kierował tysiące misjonarzy do wszystkich zakątków świata. Ewangelizował i dał mu wielkich świętych, takich jak Antoni z Lizbony. Dziś to u nas potrzeba ewangelizowania oraz nowych powołań, zarówno do posługi kapłańskiej, jak i życia zakonnego – powiedział pochodzący z Guardy działacz katolicki.
Szacuje się, że aktualnie na terenie ponad 10-milionowej Portugalii posługuje prawie 3,5 tys. księży, w tym blisko 300 członków zgromadzeń zakonnych, a także ponad 4 tys. sióstr zakonnych. Czas pokaże na ile grono to powiększy się po ŚDM, co jest oczekiwane m.in. przez katolickie media w Portugalii, w której – jak zauważa Radio Observador – do katolicyzmu przyznaje się 49 proc. młodzieży, a ponad 30 proc. deklaruje regularne odmawianie modlitwy i udział w nabożeństwach.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |