Senat: Kazimierz M. Ujazdowski o francuskim modelu wyznaniowym
Dziś we Francji mamy do czynienia ze złagodzoną formą laicyzmu i paradoksalnie wśród tamtejszych polityków nie ma na ten temat różnicy zdań. Nawet Ruch Narodowy Marie Le Pen broni laickości jako narzędzia powstrzymywania ekspansji radykalnego islamu – mówił we wtorek w Senacie Kazimierz M. Ujazdowski.
Senator Trzeciej Drogi był jednym z prelegentów konferencji „Wolność sumienia i wyznania w państwie demokratycznym”. Senator Ujazdowski wygłosił prelekcję o wolności wyznania w państwie laickim na przykładzie Republiki Francuskiej. Jak przypomniał, w przeciwieństwie do m.in. Polski czy Niemiec, państwowość francuska nie została ukształtowana przez długą historię narodu, ale przez liczące nieco ponad 200 lat dziedzictwo Rewolucji Francuskiej. Zalicza się do niego także zasada laickości.
>>> Prof. Hanna Suchocka: przestroga przed fundamentalizmem religijnym i laicystycznym
Zdaniem Ujazdowskiego, francuski model ustrojowy stosunków między państwem a związkami wyznaniowymi jest alternatywny wobec polskiego, a przy tym jest to kraj, w którym kultura chrześcijańska rozwijała się i rozwija po dziś dzień bardzo silnie. Stwierdził przy tym, że „to, iż w latach 90. ukształtowaliśmy republikę demokratyczną, czerpiącą siłę z żywotności kultury chrześcijańskiej, jest powodem do sławy i chwały, a nie do przyjmowania innego modelu”.
– Ci, którzy z rozmaitych stron niweczą ten model, szkodą krajowi – powiedział.
Wspomnianemu, jeśli chodzi o Francję procesowi, towarzyszyły liczne przyspieszenia czy nawroty a ostateczne ukształtowanie zasad wyznaniowych nastąpiło w ósmej dekadzie XIX w., w okresie ówczesnej III Republiki Francuskiej.
O modelu ustrojowym Francji zdecydowały uchwalone dwa pakiety ustaw: pierwszym z nich było wprowadzenie bezpłatnego, państwowego, obowiązkowego, laickiego szkolnictwa publicznego. Drugim zaś, na początku XX w., przeprowadzenie rozdziału Kościoła od państwa. – Rozdziału definitywnego, który wyklucza możliwość intensywnej kooperacji między władzą publiczną a wspólnotami religijnymi – dodał senator.
– W tamtym czasie ukształtowanie republiki było elementem wojny kulturowej – wyrazem zwycięstwa tego, co prof. Hanna Suchocka nazwała fundamentalizmem laicystycznym, nad światem tradycyjnym – powiedział Kazimierz M. Ujazdowski.
Ów laicyzm w swoim agresywnym wydaniu ustał jednak z chwilą wybuchu I wojny światowej. Zdaniem senatora, uległ on złagodzeniu i w swej pierwotnej wersji nigdy już nie wrócił.
Bardzo długo potrwało „rozwiązanie kwestii szkolnej” – jak wskazywał senator, odnosząc się do nauczania religii we francuskich szkołach.
– Jedna czwarta młodzieży uczęszczała do szkół prywatnych i wyznaniowych. Tak było jeszcze w latach 40. XX w., dziś jest to 17%. Ostatecznie w 1959 r. przyjęto rozwiązanie, że szkoły wyznaniowe prywatne, szczególnie te, które mają specjalny kontrakt z państwem, mają głęboką autonomię i są finansowane przez państwo – mówił Ujazdowski. – To jest jak gdyby odwrócony edykt nantejski, tym razem dla katolików: uznanie, że duża część młodzieży ma możliwość chodzenia do szkół cieszących się szeroką autonomią i finansowanych przez państwo – dodał.
Jak wskazał, międzynarodowy standard manifestowania przekonań religijnych nie tylko w życiu prywatnym, ale i publicznym, doznaje ograniczeń, ale Francuzi nie kryją, że ich model jest odrębny i zadbali o wyłączenie dotyczące wyrażania tychże przekonań w wymiarze publicznym. Nie obejmuje to posługi religijnej w więzieniach, szkolnictwie i wojsku, która istnieje na podstawie odrębnych przepisów prawa.
– Armia jest pod silnym wpływem rodzin katolickich, więc trudno było o inne rozwiązanie – dodał.
Jego zdaniem, dziś mamy do czynienia ze złagodzoną formą laicyzmu we Francji. Jak stwierdził, trwałość tego rozwiązania „jest podyktowana ekspansją islamu”.
– Czym silniejsza jest ta ekspansja, tym silniejsze będzie ugruntowanie owego modelu ustrojowego. W tym teatrze odwróciły się role. Ten model był efektem wojny kulturowej między światem laickim a światem katolickim a dzisiaj laickość – laicka szkoła, zakaz eksponowania symboli religijnych w szkole publicznej – jest narzędziem powstrzymywania ekspansji islamu – powiedział senator Ujazdowski.
Za paradoks uznał to, iż we francuskim świecie politycznym w zasadzie nie ma na ten temat różnicy zdań. Podał przykład Marie Le Pen i jej Ruchu Narodowego, która to partia „zaczynała od zakwestionowania fundamentów V Republiki”, a teraz „broni laickości jako narzędzia powstrzymywania ekspansji radykalnego islamu”.
– Pytanie, czy V Republika będzie w stanie czerpać z żywotności kultury chrześcijańskiej, skoro sama traktuje ją jako sferę spoza życia publicznego – zastanawiał się Kazimierz M. Ujazdowski.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |