Fot. PAP/Katarzyna Zaremba

Śląskie: zanieczyszczenie rzeki Brynica skutkiem pożaru składowiska w Siemianowicach

Rzeka Brynica została zanieczyszczona chemikaliami po gaszeniu pożaru składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich – przekazał burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec. Jak zapewnił, nie stanowi to zagrożenia dla podziemnych źródeł wody pitnej.

Zdjęcia i filmiki Brynicy, która przybrała brązowo-czerwoną barwę pojawiły się m.in. w mediach społecznościowych. Mieszkańcy uskarżają się także na odór chemikaliów.

Szaleniec napisał na Facebooku, że władze Czeladzi są w związku z pożarem są w stałym kontakcie z wojewódzkim sztabem kryzysowym i na bieżąco zgodnie z ich zaleceniami reaguje na zagrożenia.

„Jednym z takich aktualnych zagrożeń, jest spływająca Brynicą zanieczyszczona chemikaliami woda z gaszonego pożaru. Uspokajam jednak nie stwarza to zagrożenia dla znajdujących się 70 m pod ziemią naszych źródeł wody pitnej. Mimo wszystko będziemy stale monitorować jej jakość pod kontem ewentualnych zanieczyszczeń” – zaznaczył.

„Dodam też, że zasuwy wodne zablokowały dopływ wody z Brynicy, do naszego zbiornika na Grabku, więc nie grozi nam skażenie tego stawu. O ewentualnych nowych zagrożeniach będziemy informować na stronie miasta” – poinformował.

W rozmowie z „Gazetę Wyborczą” rzeczniczka Wód Polskich – Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach Linda Hofman przekazała, że zanieczyszczona woda w Brynicy to pokłosie pożaru, który wybuchł w Siemianowicach Śląskich. Jak opisywała, w wyniku akcji pożarniczej substancje gaśnicze oraz rozpuszczone chemikalia trafiły do kanału Michałkowickiego, a ten wpada do Brynicy na wysokości Bańgowa. Badanie pobranych próbek wody ma dać odpowiedź na pytanie jakiego rodzaju jest to skażenie i w jakim stężeniu.

Pożar wybuchł w piątek rano na nielegalnym składowisku przy ul. Wyzwolenia 2 w siemianowickiej dzielnicy Michałkowice. Jego powierzchnia objęła całe składowisko, ok. 5,5 tys. metrów kwadratowych. Kłęby czarnego dymu były widoczne z wielu kilometrów. Wieczorem trwało dogaszanie. Według szacunków władz Siemianowic Śląskich na składowisku zmagazynowano nielegalnie w różnych pojemnikach około 5 tys. ton różnych substancji, a także podobne ilości odpadów plastikowych.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze