Spłonęła Tatarska Jurta w Kruszynianach
Trwa dogaszanie gospodarstwa agroturystycznego Tatarska Jurta w Kruszynianach. Z pożarem, który wybuchł w nocy, walczyło 21 zastępów straży. W chwili wybuchu pożaru w budynku byli jego właściciele i kilkunastu turystów. Nikomu nic się nie stało.
Kruszyniany są ważnym miejscem dla liczącej około 3 tys. osób społeczności polskich Tatarów. Znajduje się tam jeden z trzech muzułmańskich cmentarzy w Polsce. W wiosce znajduje się meczet zbudowany w XVIII w. Tatarska Jurta, w której znajdowały się pamiątki polskich Tatarów, to miejsce znane i chętnie odwiedzane przez turystów.
Zastępca dyżurnego operacyjnego asp. Tymoteusz Kęska z PSP Białystok poinformował PAP, że zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali przed godz. 23 i jak dodał, do czasu kiedy trwa dogaszanie, nie są „udzielane informacje o ewentualnych jego przyczynach”. Asp. Kęska powiedział, że nikt nie odniósł żadnych obrażeń, mieszkańcy oraz turyści sami zdążyli się ewakuować.
„Spaliła się cała konstrukcja dachowa budynku o wymiarach 25m/10m i w dalszym ciągu odbywa się dogaszanie, które potrwa co najmniej do południa” – przekazał asp. Kęska i dodał, że budynek był drewniany, a dodatkowo pokryty +drewnianym wiórem+, co przedłuża działania gaśnicze. W akcji dogaszania bierze udział w tym momencie 15 zastępów straży pożarnej.
Właścicielka Tatarskiej Jurty Dżenneta Bogdanowicz powiedziała PAP, że „trudno jej uwierzyć w to, co się stało”. Bogdanowicz poinformowała, że ogień wybuchł, gdy kładli się już spać. Jej zdaniem „ogień najpierw zajął się przy kominie starej części budynku przy kotłowni”.
„To musiała być przyczyna techniczna” – powiedziała Bogdanowicz. „U nas się nie pali papierosów w pokojach, my też jesteśmy niepalący, a goście, którzy są u nas, nie palą przy stolikach. Jest jedno miejsce, gdzie mogą palić papierosy, więc na pewno to nie było zaprószenie, na sto procent” – stwierdziła Bogdanowicz.
„Wszystko spłonęło, nic nie zostało, nic, pusto będzie, to są zgliszcza, źle jest, ja nic nie mam” – mówiła płacząc. Właścicielka dodała, że spłonęły ich rzeczy osobiste, tatarskie pamiątki, albumy, stroje, tatarskie buńczuki.
Bogdanowicz powiedziała, że w tej chwili cały czas nad gospodarstwem unosi się dym, a strażacy polewają budynek wodą. Właścicielka, która wraz z mężem i dziećmi prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w Kruszynianach dodała, że posiadłość była ubezpieczona i na pewno rodzina będzie chciała ją odbudować, choć jak podkreśliła właścicielka, w tej chwili została z mężem bez niczego.
Dyżurny operacyjny Wojewódzkiej PSP kpt. Antoni Ryszczyk powiedział PAP, że w ocenie dowódcy akcji, który jest na miejscu, szacowane straty po pożarze to 1,5 mln. zł.
Tatarzy żyją w Kruszynianach od 1679 r. – zamieszkali tam za sprawą króla Jana III Sobieskiego. Dziś we wsi mieszka 30 rodzin, w tym 4 tatarskie. Gmina muzułmańska liczy około 100 Tatarów, przy czym są to osoby także spoza Kruszynian.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |