Sri Lanka pogrążona w kryzysie. Brakuje żywności, paliwa i leków
Społeczny, polityczny i ekonomiczny krajobraz Sri Lanki to w dalszym ciągu ruina gospodarcza i protesty przeciwko władzy. „Ten kryzys wyznacza bardzo niepewny moment w historii kraju” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Mahendra Gunatilleke, dyrektor Caritas Sri Lanka.
Sri Lanka w dalszym ciągu jest opętana przez zawirowania polityczne. Gospodarczo kraj jest na skraju nędzy. O ten stan Lankijczycy obwiniają rządzących. Masowe protesty zmusiły do ustąpienia dotychczasowego prezydenta Gotabayę Rajapaksę. Jego obowiązki tymczasowo przejął szef rządu, którego dymisja także niedługo stanie się faktem.
>>> Modlitwa papieża o nawrócenie serc tych, którzy powodują wojny, nienawiść i ubóstwo
Na Sri Lance brakuje dosłownie wszystkiego: żywności, paliwa i leków. Na ekonomię niekorzystnie wpływa także wojna na Ukrainę, zaburzając eksport herbaty i import pszenicy oraz ropy i gazu. Pomoc zubożałym mieszkańcom niesie m.in. katolicka agencja CAFOD oraz Caritas.
„Przechodzimy przez kryzys humanitarny, który jest katastrofą. Ludziom trudno jest przeżyć. Milion osób straciło pracę. 5 milionów potrzebuje pomocy żywnościowej. W 2019 roku mieliśmy zamach bombowy w Niedzielę Wielkanocną, a ciężka psychoza, która wkradła się do społeczeństwa, praktycznie doprowadziła je do zastoju. Ludzie przestali pracować, a młodzież chodzić do szkoły. Delikatnie mówiąc, pandemia tu nie pomogła. Kościół mobilizuje wszystkie swoje zasoby, aby pomóc potrzebującym. Caritas dostarcza posiłki i usługi sanitarne. Współpracujemy również z innymi wspólnotami religijnymi, w tym buddystami, hinduistami i muzułmanami, aby zapewnić pomoc ludności. Wspieramy także protestujących” – podkreślił dyrektor Caritas Sri Lanka.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |