fot. PAP/Darek Delmanowicz

„Stać się człowiekiem paschalnym”, polscy biskupi w Wielki Piątek

Krzyż Chrystusa jest osią świata i kosmosu – powiedział bp Michał Janocha podczas liturgii Męki Pańskiej sprawowanej w Archikatedrze Warszawskiej. Dodał, że cierpienie człowieka pozostaje tajemnicą.

Biskup wskazał, że podczas liturgii Wielkiego Piątku, Kościół modli się m.in. w intencji wyznawców innych Kościołów i religii, za Żydów – aby osiągnęli pełnię zbawienia, za niewierzących, za rządzących państwami oraz za chorych, cierpiących, prześladowanych, umierających. “Nikt z tej modlitwy płynącej z krzyża nie jest wyłączony – mówił bp Janocha. – Ta modlitwa ukazuje krzyż jako oś świata, axis mundi; jako oś kosmosu, wokół której wszystko się obraca. I chodzi o to, aby poprzez przeżycie tych Świąt paschalnych odkrywać, że krzyż jest również osią mojego życia, abym ja sam stawał się człowiekiem paschalnym, człowiekiem który patrzy na życie przez pryzmat śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa” – zachęcał duchowny.

Bp Michał Janocha podczas wielkopiątkowej liturgii męki Pańskiej, fot. PAP/Albert Zawada

Abp Ryś: Jezusa nikt nie zabił, Jezus oddał życie

W ostatniej sekundzie życia Jezus oddał ducha. Nie skonał, nie umarł. Jezusa nikt nie zabił, Jezus oddał życie – powiedział w piątek w łódzkiej archikatedrze, podczas liturgii na cześć Męki Pańskiej, metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. Nawiązując do ewangelicznego opisu ostatniej ziemskiej drogi Chrystusa nazywanej drogą krzyżową, metropolita podkreślił, że nie mówi się o śmierci Jezusa, lecz o „oddaniu ducha”.

W ostatniej sekundzie życia – jak to opisuje św. Jan – „Jezus oddał ducha”. Nie skonał, nie umarł. Jezusa nikt nie zabił, Jezus oddał życia. Jezus oddał ducha i to jest królewska wolność. (abp Grzegorz Ryś)

Metropolita odniósł się także do posłannictwa kapłańskiego Chrystusa. „Na czym polega jego kapłaństwo? Na tym, że jest także ofiarą, bo jest Barankiem. Umiera na krzyżu, kiedy w świątyni jerozolimskiej zabija się ofiarne baranki” – przypomniał. „Jezus jest kapłanem, który składa w ofierze siebie samego” – zwrócił uwagę. „Ojcowie kościoła mówili, że krzyż nie jest żadną szubienicą. Myśmy się wszyscy urodzili na Golgocie” – podsumował abp Ryś.

Abp Jędraszewski: pogłębieni w człowieczeństwie

Jeżeli ten splot wielu przeżyć, które niekiedy targają nasze serca, połączymy z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, jest szansa, że wyjdziemy z tej pandemii jako ludzie w swym człowieczeństwie pogłębieni; tego wszystkim życzę – powiedział arcybiskup krakowski Marek Jędraszewski. Abp Jędraszewski był w piątek gościem TVP. W swoich wypowiedziach zwrócił się do osób, które straciły swoich bliskich z powodu pandemii COVID-19. Arcybiskup podkreślił, że dla wszystkich cierpiących z powodu pandemii koronawirusa „Wielki Piątek to łączenie swoich cierpień z cierpieniami Chrystusa, ale także budowanie swojej nadziei na tym zwycięstwie, które Chrystus nam przynosi, nadziei, że oni żyją, a my kiedyś, razem z Chrystusem się spotkamy w domu Ojca”. „To jest główne przesłanie chrześcijańskiej nadziei” – mówił.

Niewątpliwie jest jakieś zatrzymanie się świata; pytanie, jak my ten trudny moment przeżywamy, czy jesteśmy otwarci na pewne przesłanie płynące do każdego z nas, przesłanie związane właśnie z pytaniem o sens naszego życia, naszych wysiłków, naszych cierpień i naszych nadziei. Jeżeli ten splot wielu przeżyć, które niekiedy targają nasze serca, połączymy z Chrystusem, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, jest szansa, że wyjdziemy z tej pandemii jako ludzie w swoim człowieczeństwie pogłębieni, i tego wszystkim życzę z całego serca. (abp Marek Jędraszewski w TVP)

fot. PAP/Darek Delmanowicz

Bp Nitkiewicz: abyśmy potrafili kochać tak, jak On nas kocha

Prośmy Chrystusa, abyśmy potrafili kochać tak, jak On nas kocha – wskazywał bp Krzysztof Nitkiewicz podczas Liturgii Wielkiego Piątku sprawowanej w sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu. Nabożeństwu Drogi Krzyżowej i Liturgii Wielkiego Piątku w świętokrzyskiej bazylice przewodniczył biskup sandomierski, który zauważył, że w czasach pandemii wielkopostne drogi krzyżowe zmieniły swoją formę. – Już drugi rok z rzędu, na skutek pandemii, wielkopostne drogi krzyżowe zmieniły swoją formę. Mniej masowe i spektakularne, jak ta prowadząca przez Puszczę Jodłową, miały wymiar bardziej osobisty i przez to pewnie, stawiały większe wymagania. Ale i Chrystus samotnie dźwigał krzyż, chociaż otaczały Go tłumy ludzi. Niech rozpozna dzisiaj pośród nich Twoją i moją twarz, poczuje ulgę, kiedy pomożemy Mu powstać z upadku, podtrzymamy krzyż i otrzemy Jego twarz – mówił biskup. Na zakończenie Drogi Krzyżowej ordynariusz zaznaczył, że na krzyżu zajaśniała miłość Chrystusa, która rozproszyła mroki naszych grzechów, a Chrystus wypełnił swoje zbawcze dzieło.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

Bp Buzun: bez krzyża człowiek zapomina o Bogu

– Chrystus przybliżył się do świata i człowieka przez cierpienie i krzyż – mówił bp Łukasz Buzun podczas Liturgii Męki Pańskiej w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. W homilii biskup pomocniczy diecezji kaliskiej wskazywał, że Wielki Piątek to czas refleksji nad cierpieniem. – Człowiek cierpi na różne sposoby, których nie ogarnia medycyna, cierpienie wychodzi poza chorobę. Cierpi ciało, psychika, ale też jest ból duszy – cierpienie moralne i nie jest ono zidentyfikowane i objęte terapią: tęsknota za ojczyzną, wyrzuty sumienia, niezrozumienie z powodu niesprawiedliwości, niewierność, niewdzięczność ze strony najbliższych, wojny, klęski żywiołowe – powiedział kaznodzieja. Stwierdził, że człowiek cierpi z powodu różnorodnego zła. – Rodzi to w nas ból, smutek, rozpacz, często przygnębienie i zniechęcenie – dodał duchowny.

fot. PAP/Albert Zawada

Bp Szamocki: dramat niezrozumienia Golgoty trwa do dziś

Rozumienie mszy św. polega na tym, żebyśmy zrozumieli, że to nie jest sama uczta, że tam jest Baranek Paschalny – mówił bp Józef Szamocki podczas Liturgii Wielkiego Piątku w toruńskiej katedrze Świętych Janów. W obrzędach uczestniczył także ordynariusz diecezji toruńskiej bp Wiesław Śmigiel oraz bp Andrzej Suski, biskup senior, kapłani, siostry zakonne, klerycy Wyższego Seminarium Duchownego wraz z moderatorami i wierni świeccy.

>>> Abp Gądecki: świat bez krzyża byłby światem bez nadziei

Bp Szamocki w homilii zwrócił uwagę, że to nie przypadek, że dzisiaj nie sprawuje się Eucharystii, „ponieważ Kościół chce nas zachęcić do tego, abyśmy pogłębili tę prawdę, czym jest Eucharystia w życiu chrześcijan”. – Wracamy do korzeni, do chwili kiedy ofiara, gładząca grzech świata stała się faktem – mówił. Dodatkowo, istota dnia dzisiejszego związana jest z sakramentem pokuty i pojednania. Biskup podkreślił, że od sprawowania sakramentu pokuty i pojednania Kościół nigdy się nie powstrzymuje. – Bóg nieprzerwanie, w każdej chwili w sercach wielu pragnie dokonywać cudów, tej przemiany dokonywanej przez zagłębienie się w tajemnicy Krzyża – podsumował.

Abp Szal: uczeń Chrystusa nie może żyć bez krzyża

Przez wiarę odkrywamy, że krzyż jest znakiem Miłości Bożej. Na nim objawia się pragnienie Boga, by człowieka nie pozostawić samego zdanego na własną nędzę i na szaleństwo grzechu. Miłość Ojca przejawia się przez szczególny dar swojego Syna – mówił abp Szal – metropolita przemyski sprawując liturgię Męki Pańskiej w bazylice Grobu Pańskiego w Przeworsku.

fot. PAP/Albert Zawada

W wygłoszonej homilii abp Szal przywołał rzeźbę znajdującą się w Muzeum Narodowym w Krakowie, a została wykonana dla kościoła farnego w Krośnie. – Przedstawia ona rzadko spotykane wyobrażenie Boga Ojca, który w obu dłoniach trzyma ramiona krzyża, do którego przybity jest Jego Syn. Znamienny jest sposób przestawienia poziomej belki krzyża – zauważył hierarcha – do złudzenia przypomina ona gołębicę czyli wyobrażenie Ducha Świętego. To dzieło przypominało wszystkim wchodzącym do świątyni bardzo ważną prawdę: „Tak Bóg umiłował świąt, że Syna swego jednorodzonego dał”. Mimo upływu czasu ramiona Ojca są ciągle wyciągnięte do człowieka. Wciąż na nowo Bóg Ojciec ukazuje nam to, co ma najcenniejszego – Jezusa. Czyni to także wobec dzisiejszego świata, także wobec nas. Przypomina nam o tym każdy wizerunek krzyża – zauważył metropolita przemyski.

Bp Wróbel: Krzyż nas leczy

Jakże potrzebujemy tego spojrzenia na krzyż Chrystusa, bo ono nas leczy – powiedział bp Józef Wróbel SCJ. Biskup pomocniczy przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w lubelskiej archikatedrze i wygłosił kazanie.

fot. EPA/YOAN VALAT

Mówiąc o wyjątkowym okrucieństwie, jakim charakteryzowała się kara ukrzyżowania, bp Wróbel stwierdził, że Jezus świadomie zgodził się na taką formę zbawienia. – Wybrał taką śmierć, aby zadośćuczynić Ojcu niebieskiemu za znieważanie Go poprzez człowieka, ludzkie grzechy. Wybrał taką mękę, aby ukazać okropność grzechu człowieka w oczach Bożych, ale również, aby dać dowód jakże wielką ofiarę jest On gotów ponieść po to, aby człowiekowi przywrócić nadzieję i szansę życia wiecznego – stwierdził duchowny.

Bp Jan Zając: żyjmy tak, by żyć, a nie tylko by nie umierać

– Żyjmy tak, by żyć, a nie tylko by nie umierać; tak jak Jezus – wówczas zmartwychwstaniemy, tak jak Jezus – mówił bp Jan Zając, który przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. – Nie umrzeć nie znaczy żyć – mówił w czasie wielkopiątkowej homilii w Bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach jej honorowy kustosz. Bp Jan Zając zwrócił uwagę, że w czasach epidemii, ze względu na lęk przed śmiercią, przestajemy żyć, a pandemia pokazała, że cała otaczająca człowieka rzeczywistość jest tymczasowa. – Jednak jest Ktoś, kto nie jest tymczasowy – mówił biskup odwołując się do średniowiecznej maksymy – Stat crux dum volvitur orbis – Krzyż stoi, a świat przemija.

Przeor Jasnej Góry: jeszcze raz ujrzeć miłość Chrystusa

Wielki Piątek jest dniem, w którym trzeba z całą pokorą i uwagą spojrzeć nie na siebie samych, do czego jesteśmy przyzwyczajeni; nie na nasze grzechy i słabości, do czego wzywał nas Wielki Post. Potrzeba żebyśmy raz jeszcze ujrzeli miłość Chrystusa – powiedział podczas liturgii Męki Pańskiej, przeor Jasnej Góry. Modlitwa, jak przez całe Triduum Paschalne, transmitowana była przez Telewizję Polską.

O. Samuel Pacholski podkreślił, że „krzyż jako rzymskie narzędzie tortur i szubienica, nie stanowi żadnej zagadki, jest jedynie przerażającym dowodem na brutalność człowieka, jego sadyzm i okrucieństwo prawa, które skazuje człowieka na śmierć”. – Jednakże my, chrześcijanie, upatrujemy w Krzyżu Jezusa Chrystusa, jakże innym od tysięcy podobnych szubienic, to co stanowi istotę naszej religii, treść wiary, którą wyznajemy, i zasadnicze dobro, jakie nam Bóg przyobiecał – mówił.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze