Fot. PAP/Szymon Łabiński

Strażacy ostrzegają: wchodzenie na zamarznięte rzeki, stawy i zalewy jest skrajnie niebezpieczne

Mimo, że przy brzegu pokrywa lodu wydaje się gruba i wytrzymała to kilka kroków dalej lód może być bardzo cienki i słaby – ostrzega rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski. Dodaje, że wchodzenie na lód jest skrajnie niebezpieczne, zaś na wychłodzenie ciała narażone są głownie osoby starsze i dzieci.

Jak poinformowała Państwowa Straż Pożarna, od 11 grudnia strażacy w związku z opadami śniegu interweniowali niemal 2,5 tys. razy. Najwięcej interwencji zanotowano w województwie małopolskim – 713, śląskim – 460, podkarpackim – 416, lubelskim – 378 i świętokrzyskim – 257. 414 interwencji miało związek z usuwaniem skutków silnego wiatru. Ponadto na drogach zanotowano 925 kolizji i wypadków, w których zginęło 16 osób, a 282 zostało rannych.

Strażacy interweniowali również na zamarzniętych rzekach i zbiornikach wodnych. Nie było wezwań do ludzi, ale 58 interwencji dotyczyło pomocy uwięzionym na lodzie zwierzętom, w tym łabędziom, kaczkom, psom i cielakowi.

>>> Byli anglikańscy biskupi ostrzegają przed powielaniem cudzych błędów

Do tej ostatniej interwencji doszło w czwartek na Zalewie Roszków w Wielkopolsce, gdzie strażacy zostali zaalarmowani o uwięzionym na środku zamarzniętego zalewu cielaku. „Ratownicy ubrani w suche skafandry i kamizelki, przy pomocy deski lodowej dotarli do zwierzęcia i bezpiecznie umożliwili mu powrót na brzeg. Cielak cały i zdrowy został przekazanym właścicielowi” – poinformowali strażacy.

Do kolejnej interwencji doszło w Nowej Dębie (Podkarpackie), gdzie w zamarzniętym stawie, około 10 metrów od brzegu pływał pies, pod którym załamał się lód. Zwierzę wyciągnięto przy użyciu sań lodowych.

W związku z niskimi temperaturami oraz zapowiadaną odwilżą strażacy spodziewają się kolejnych interwencji i apelują o nie wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne. „Mimo, że przy brzegu pokrywa lodu wydaje się być gruba i wytrzymała to kilka kroków dalej lód może być bardzo cienki i słaby” – mówi rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski i przypomina, że osoba, pod którą załamał się lód, najczęściej nie jest w stanie sama wyjść na powierzchnię.

„Kilka minut spędzonych w lodowatej wodzie prowadzi do wyziębienia organizmu, utraty sił, a w konsekwencji do utonięcia” – zaznaczył. Dodał, że wchodząc na zamarznięte zbiorniki wodne zawsze ryzykujemy swoim życiem.

Rzecznik PSP przypomniał, by zima zwracać uwagę na innych i w razie potrzeby wezwać pomoc. „Jeśli zauważymy kogoś, kto jest osłabiony zainteresujmy się tą osobą, a jeśli będzie trzeba udzielmy pierwszej pomocy lub poinformujmy odpowiednie służby ratownicze dzwoniąc pod numer 112” – powiedział. Dodał, że na wychłodzenie ciała najbardziej narażeni są ludzie starsi i dzieci.

Strażacy przypominają również o odśnieżaniu dachów i dodają, że jeden metr sześcienny śniegu waży do 200 kg, a jeśli jest mokry jego waga może wzrosnąć nawet do 800 kg, zaś waga lody to nawet 900 kg.

Fot. PAP/Szymon Łabiński

„Zalegający na dachu śnieg może być przyczyną tragedii, zwłaszcza gdy nie usuwa się go z dachów płaskich i dużych. Niebezpieczne dla zdrowia i życia są także lodowe sople i nawisy śniegowe. Trzeba je usuwać na bieżąco, by nie stanowiły zagrożenia dla ludzi” – mówi rzecznik PSP.

Dodaje, że prawo nakłada na administratorów i właścicieli budynków określone obowiązki, przy czym – jak zaznacza – za właściciela uważane są nie tylko osoby, które dysponują wyłącznym prawem własności, ale też współwłaściciele, użytkownicy wieczyści i instytucje mające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu. „Jeśli podmiot, który włada obiektem nie dopilnuje usunięcia śniegu z dachu, może spodziewać się mandatu lub nawet zamknięcia obiektu” – zaznacza.

>>> Eksperci ostrzegają przed niebezpieczną modą na posty z muchomorami

Według przepisów, właściciele i zarządcy obiektów o powierzchni zabudowy przekraczającej 2 tys. m.kw. oraz obiekty budowlane o powierzchni dachu przekraczającej 1 tys. m.kw. mają obowiązek przeprowadzenia dwa razy w roku kontroli stanu technicznego swoich obiektów. Właściciele, zarządcy i administratorzy budynków są również zobowiązani przez ustawę Prawo budowlane do usuwania z dachów śniegu i lodu.

„W czasie odwilży nawet kilkucentymetrowa warstwa śniegu robi się ciężka i często zamienia się w lód. To zjawisko bardzo niebezpieczne dla konstrukcji dachów płaskich, pokrywających np. hipermarkety, hale produkcyjne lub hale wystawiennicze” – ostrzegają strażacy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze