fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Strefa Gazy: Palestyńczycy obchodzą ramadan pośród ruin i zniszczeń

Mieszkańcy Strefy Gazy świętują ramadan, muzułmański miesiąc modlitwy i postu, wśród ruin i zniszczeń spowodowanych wojną Izraela z Hamasem. Wątpię, by w tym roku choć jedna rodzina obchodziła ramadan w obecności wszystkich domowników – powiedział dziennikowi „Haarec” jeden z mieszkańców Nusajratu.

Pierwszy dzień ramadanu, w czasie którego muzułmanie od świtu do zmierzchu powstrzymują się od jedzenia i picia, w Strefie Gazy przypadł na sobotę. Rodziny i przyjaciele spotykają się po zachodzie słońca na wieczorny posiłek, iftar, który kończy dzień postu. „Wątpię, aby istniała rodzina, w której wszyscy jej członkowie będą obecni przy iftarze. Są rodziny, w których wszyscy zginęli” – zaznaczył w rozmowie z „Haarecem” Imad z Nusajratu w środkowej części Strefy Gazy.

Na palestyńskim terytorium trwa niepewny rozejm. W niedzielę rząd Izraela ogłosił wstrzymanie pomocy humanitarnej, gdy Hamas nie zgodził się na przedłużenie porozumienia na przedstawionych przez Izrael warunkach.

fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Strefa Gazy jest zrujnowana trwającą ponad 15 miesięcy wojną, w której zginęło ponad 48 tys. jej mieszkańców. Większość z 2,1 mln Gazańczyków stała się wewnętrznymi uchodźcami. Setki tysięcy ludzi nadal mieszkają w obozach namiotowych i innych tymczasowych schronieniach.

Organizacje humanitarne informowały, że po zawarciu rozejmu zwiększył się napływ pomocy, co oddaliło realne wcześniej zagrożenie głodem, ale wciąż brakuje wielu podstawowych produktów, w tym ciepłej odzieży, namiotów i paliwa.

fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Podczas ramadanu w 2024 r. Izrael prowadził ciężkie naloty, mieszkańcy Strefy Gazy głodowali, nie mogli spotkać się z rodziną ani pójść do meczetu – zaznaczyła dziennikarka mieszkająca w Gazie Israa Abu Kamar na portalu telewizji Al-Dżazira. Dodała, że w tym roku sytuacja jest lepsza: na razie trwa rozejm, większość rodzin będzie w stanie przygotować skromny iftar, ale niemal każda z nich opłakuje bliskich zabitych na wojnie.

W całej Strefie Gazy wciąż nie ma prądu, ale ludzie starają się zdobyć tradycyjne ramadanowe lampiony, fanusy, które dla dzieci są symbolem nadziei i iluzji powrotu do normalnego życia – napisał „Haarec”. W mediach społecznościowych można zobaczyć przygotowania do ramadanowych posiłków, organizowanych przy skromnych dekoracjach pod gołym niebem, pośród ruin.

fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Izraelska gazeta dodała, że z poważnymi ograniczeniami podczas tegorocznego ramadanu muszą się liczyć także Palestyńczycy mieszkający na okupowanym Zachodnim Brzegu. Izrael prowadzi tam od ponad miesiąca intensywną operację. Wojsko podkreśla, że celem jest osłabienie wspieranych przez Iran terrorystów. Ofensywa wpływa również na życie cywilów, którzy godzinami czekają na przejazd przez setki punktów kontrolnych – zaznaczył dziennik.

Obecna wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się po tym, gdy rządzący tym terytorium Hamas najechał południe kraju, zabijając ok. 1200 osób i porywając 251. Uznawana na Zachodzie za organizację terrorystyczną grupa została znacznie osłabiona, ale po zawarciu rozejmu wydaje się, że nadal kontroluje Strefę Gazy. Izrael deklaruje, że nie pozwoli na utrzymanie się Hamasu przy władzy, co stawia pod znakiem zapytania perspektywę utrzymania rozejmu.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze