Sudan: ciężkie walki pomimo teoretycznie obowiązującego rozejmu
Ciężkie i systematyczne walki między wojskiem Sudanu a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) wybuchły znów w niektórych częściach Chartumu, stolicy kraju – podaje agencja Reutera, powołując się na informacje lokalnych mieszkańców. Jeszcze kilka godzin pozostaje do planowanego końca tygodniowego rozejmu.
Zarówno w Chartumie, jak i w leżącym na drugim brzegu Nilu Omdurmanie, walki wybuchły już w niedzielę – wynika z relacji świadków. Zawieszenie broni, wypracowane przez negocjatorów międzynarodowych, miało obowiązywać od poniedziałku 22 maja do poniedziałku 29 maja do godz. 19.45.
Armia Sudanu i paramilitarne RSF walczą o władzę w konflikcie zbrojnym, który trwa od 15 kwietnia. W wyniku ich działań zginęły setki osób, a niemal 1,4 mln Sudańczyków musiało opuścić swoje domy.
Obie strony konfliktu oświadczyły, że rozważają przedłużenie tygodniowego rozejmu wynegocjowanego przez Arabię Saudyjską i Stany Zjednoczone, który miał umożliwić udzielenie pomocy mieszkańcom kraju. Arabia Saudyjska i USA poinformowały jednak w niedzielę, że zarówno armia Sudanu, jak i RSF wielokrotnie naruszały zasady zawieszenia broni i utrudniały dotarcie pomocy humanitarnej.
>>> UNICEF: ponad 13 milionów dzieci w Sudanie potrzebuje pomocy
„Od wczorajszego wieczoru trwa ostrzeliwanie przy użyciu wszelkich rodzajów broni (w walkach) między wojskiem a RSF. Jesteśmy przerażeni. Gdzie jest rozejm?” – powiedział Reutersowi Hassan Othman, 55-letni mieszkaniec Omdurmanu.
Ministerstwo zdrowia Sudanu poinformowało, że w rezultacie konfliktu od kwietnia zginęło jak dotąd 700 osób, ale liczba ta może być znacznie wyższa. Oddzielnie odnotowano 510 ofiar śmiertelnych walk w mieście Al-Dżunajna, jednym z najważniejszych ośrodków miejskich w zachodnim regionie Darfuru.
W Chartumie splądrowano i zniszczono fabryki, biura, domy i banki. Energia, woda i telefony są często odłączane, występują niedobory leków i sprzętu medycznego, a zapasy żywności są na wyczerpaniu. Reuters odkrył, że w jednym ze stołecznych sierocińców od początku konfliktu zmarły dziesiątki dzieci, co jeden z przedstawicieli władz przypisał głównie niedoborom personelu i powtarzającym się awariom prądu spowodowanym walkami.
ONZ i organizacje humanitarne twierdzą, że pomimo rozejmu muszą zabiegać o uzyskanie zezwoleń i gwarancji bezpieczeństwa na transport pomocy i personelu do Chartumu i innych miejsc. W oświadczeniu Arabii Saudyjskiej i USA z późnej niedzieli wymieniono przykłady naruszenia rozejmu, w tym naloty i przejęcie środków medycznych przez armię oraz okupację budynków cywilnych i grabieże dokonane przez RSF.
„Obie strony powiedziały mediatorom, że ich celem jest deeskalacja w celu umożliwienia pomocy humanitarnej i niezbędnych napraw, ale obie strony przyzwalają na dalszą eskalację” – stwierdziły Arabia Saudyjska i USA.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |