
Uluru, Aborygeni. Fot. PAP/EPA/LUKAS COCH
Światowa Rada Kościołów: rdzenne ludy wołają o ratunek dla Ziemi
Światowa Rada Kościołów opublikowała raport, który ukazuje trwającą katastrofę ekologiczną i analizuje różnorodne doświadczenia społeczności rdzennych w kontekście zmian klimatycznych.
Nowy raport opublikowany przez Światową Radę Kościołów i zatytułowany „Duchowość rdzennych ludów, prawa do ziemi i sprawiedliwość klimatyczna”, to mocny, a momentami wręcz rozpaczliwy apel o zwrócenie uwagi na katastrofę ekologiczną, której ludzkość doświadcza w bezprecedensowym tempie, zwłaszcza w ostatnich latach.
Publikacja, opracowana przez Lori Ramson, doradcę Światowej Rady Kościołów ds. rdzennych ludów, jest podsumowaniem seminarium naukowego, które odbyło się w październiku ubiegłego roku. Podczas tego wydarzenia omówiono doświadczenia ludów rdzennych związane ze zmianami klimatycznymi i wpływem tych zmian na życie społeczne oraz kulturowe lokalnych społeczności.
>>> Watykan: musimy działać i chronić klimat
Wielowymiarowe kryzysy
„Ludy rdzenne żyją i są świadkami społeczności, które nieustannie borykają się z licznymi wielowymiarowymi kryzysami: falą zmian klimatycznych, systemową przemocą związaną z utratą ziemi, rasizmem, ubóstwem i naruszeniami praw człowieka, które wciąż dotykają właśnie ich w nieproporcjonalnej skali” – napisał we wstępie do raportu pastor Peter Cruchle, dyrektor Komisji ds. Misji i Ewangelizacji ŚRK.
Duchowny podkreślił również, że wszystkie Kościoły chrześcijańskie mogą odegrać aktywną rolę w zmianie sytuacji, pod warunkiem, że uznają konieczność rozliczenia się z kolonialnej przeszłości. Jeśli chcą stać się wiarygodnymi i szczerymi rozmówcami, powinny za te błędy przeprosić, jeśli tylko miały w nich swój udział.

Głęboka więź z ziemią
W pierwszej części raportu szczegółowo opisane zostały relacje ludów rdzennych z ich ziemią: „To powiązanie jest czymś więcej, niż tylko fizyczną więzią – ma ono wymiar duchowy i kulturowy i jest kluczowe dla ich tożsamości. Metafora «pępowiny» doskonale oddaje tę relację, ponieważ rdzenni mieszkańcy postrzegają ziemię jako źródło życia, pożywienia i duchowego prowadzenia”.
Potrzeba harmonii i równowagi
W wielu rdzennych kulturach ziemia ma wymiar świętości, do tego stopnia, że liczne miejsca, znajdujące się w przyrodzie, uznawane są za absolutnie święte. „Jest to wizja, która wyraźnie kontrastuje z zachodnim pojęciem dominowania nad naturą, często prowadzącym do jej eksploatacji i degradacji. Wizja ludów rdzennych priorytetowo traktuje równowagę, harmonię i wzajemność wobec przyrody” – głosi raport.
Przykładem jest lud Māori z Nowej Zelandii, których charakteryzuje przekonanie, nazywane „kaitiakitanga”, mówiące o tym, że ludzie są strażnikami i opiekunami ziemi, a nie jej właścicielami. Z kolei plemię Navajo w Stanach Zjednoczonych kieruje się zasadą „hozhon”, która podkreśla znaczenie życia w harmonii z naturą.
Te duchowe perspektywy stają się dziś jeszcze cenniejsze, gdy ludzkość zmaga się ze skutkami degradacji środowiska: „Takie podejścia mogą być drogowskazem dla współczesnych wysiłków mających na celu zaradzenie katastrofie, promując zrównoważone praktyki, które respektują naturalne granice Ziemi i stawiają zdrowie środowiska ponad krótkoterminowe zyski” – czytamy w raporcie.
>>> Papież: w kwestii ochrony klimatu czas się kończy
Niszczycielski wpływ kolonializmu
Kolejnym interesującym wątkiem, poruszonym w raporcie, jest wpływ kolonializmu nie tylko na sprawiedliwość społeczną, ale i na środowisko naturalne.
Podkreśla on, że odebranie rdzennym ludom prawa do ich ziemi sprawiło, że zostały one zmuszone do funkcjonowania w narzuconych im obcych systemach prawnych i ekonomicznych. Wskutek tego marginalizacja ich tradycyjnych stylów życia, utrata unikalnych praktyk kulturowych i duchowych oraz degradacja środowiska spowodowana rabunkową eksploatacją zasobów.
Marginalizowane głosy
Raport zwraca także uwagę na przyczyny marginalizacji rdzennych głosów w kwestii sprawiedliwości klimatycznej: „Jest to wynik kolonialnych postaw, które przez długi czas odrzucały rdzenną wiedzę jako prymitywną lub gorszą od zachodniej nauki. Jednak wraz z coraz wyraźniejszymi ograniczeniami zachodnich podejść do zarządzania środowiskiem rośnie uznanie wartości rdzennych systemów wiedzy w rozwiązywaniu złożonych problemów ekologicznych”.
Federico Piana
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |