„Święci 1944” – nowa książka Agaty Puścikowskiej o powstaniu warszawskim
„Siedmioro wspaniałych” – tak popularna dziennikarka i pisarka Agata Puścikowska określa bohaterów swojej najnowszej książki, poświęconej ludziom, dla których walka była albo ostatnim akordem życia lub ważnym epizodem, kształtującym ich dalsze losy. Książka „Święci 1944” o błogosławionych lub kandydatach na ołtarze, którzy walczyli i ginęli to hołd i przypomnienie ich dokonań i walki w 80. rocznicę Powstania Warszawskiego. Dziś publikacja trafiła do księgarń.
Ojciec Michał Czartoryski OP, ks. Józef Stanek, matka Elżbieta Czacka, ks. Stefan Wyszyński, ks. Tadeusz Burzyński oraz ojcowie Władysław Wiącek i Józef Palewski włączyli się, jak pisze Puścikowska, w „ratowanie świata w obliczu wojny”. Ratowali ludzi starych i młodych, udzielali pomocy, kapłani – przede wszystkim posługę duchową, ale też karmili, opatrywali rany, prowadzili pod ostrzałem swoistą terapię, która pomagała przetrwać żołnierzom i cywilom.
W tym gronie są bohaterowie wyniesieni już na ołtarze, więc także szerzej znani opinii publicznej, a także ci – ks. Burzyński, jezuita o. Wiącek i redemptorysta o. Palewski – których procesy beatyfikacyjne się toczą lub będą rozpoczęte. Ukazując swoich bohaterów Autorka przypomina ich „dojrzewanie ku śmierci”, bo jak mówił dominikanin, o. Michał Czartoryski OP „do śmierci trzeba się przygotować”. Przygotowywali się, choć z pewnością nie przypuszczali, w jak dramatycznych okolicznościach zakończą życie – jezuita o. Wiącek, ofiara niemieckiego bestialstwa we własnym klasztorze czy o. Palewski, zamordowany wraz ze współbraćmi w trakcie ludobójstwa na Woli.
Puścikowska opisuje życiowe drogi bardzo różnych osób, pochodzących z odmiennych środowisk – arystokratów i chłopskich synów, których połączyła miłość do Boga i pragnienie służenia bliźnim, co w wypadku matki Czackiej zaowocowało założeniem Zgromadzenia, opiekującego się ociemniałem i budową w Laskach zakładu, realizującego ten cel w sposób nowoczesny i pionierski.
Przytacza świadectwa znane, ale też udało jej się dotrzeć do nieznanych źródeł, m.in. do świadectwa s. Teresy Gober, franciszkanki ze Zgromadzenia Rodziny Maryi, która zapamiętała wizyty ks. Stanka, (powieszonego niedługo potem przez Niemców, bo „ksiądz to największy bandyta”). Zabiedzonego i wymęczonego, który przychodził do klasztoru przy ul. Hożej (był on prawdziwą powstańcza redutą) żeby na chwilę odetchnąć, otrzymać pomoc i niezwłocznie wracać.
„Siedmioro wspaniałych” ukazuje Autorka na tle powstańczych walk w różnych dzielnicach stolicy – na Powiślu, Mokotowie czy Woli, a także w Laskach, które były blisko walk, ale były też szpitalem i bazą dla powstańców, jak również ratunkiem dla chroniących się przed śmiercią cywilów. W Zakładzie działał zespół niezwykłych ludzi, którzy dokonywali cudów odwagi i odporności, liderami byli matka Elżbieta i ks. Wyszyński i właśnie oni spośród tej „Siódemki” przeżyli. Dla matki Czackiej, założycielki dzieła, te straszne dni były niejako ukoronowaniem jej życia – zmarła kilkanaście lat później w opinii świętości. Dla księdza Wyszyńskiego zaś – niezwykle ważny epizod, do którego się odwoływał i był istotnym punktem odniesienia. Autorka wskazuje, jak te przeżycia kształtowały późniejszą posługę Prymasa Tysiąclecia.
„Czy w ogóle Prymas byłby sobą, niezłomnym księciem Kościoła, a w końcu błogosławionym, bez doświadczenia sierpnia i września 1944?” Któregoś dnia wiatr przywiał spalone kartki z płonącej Warszawy. Na jednej z nich ks. Wyszyński przeczytał zdanie, które stało się przesłaniem jego życia: Będziesz miłował. I tu, zdaniem Puścikowskiej, jest klucz do zrozumienia motywacji i źródła siły kard. Wyszyńskiego.
„Wszystkie te postaci tworzą jeden obraz: ikonę walczącej Warszawy. Ikonę niepokonanego miasta. Ikonę ‘świętych 1944’”. Wspomina także o świeckich i duchownych, ludziach w przerażający sposób doświadczonych przez nienawiść wroga, o nienapisanej historii nieznanych, cichych świętych – Powstanie było ich trampoliną do nieba. „Ta niezbadana i nie do policzenia gromada świętych, męczenników i męczenniczek, którzy w Powstaniu Warszawskim po prostu byli i działali, kieruje myśl ku jednej z zasad wiary: katolicy wierzą przecież w świętych obcowanie…”
W poprzednich książkach Autorka pisała o ludziach mniej znanych, tym razem jej opowieść poświęcona jest tym wyniesionym na ołtarze lub przyszłym błogosławionym, pragnąc stworzyć „poczet świętych Powstania” dodając sylwetkę ks. Tadeusza Burzyńskiego, młodego kapłana, który zginął w pierwszej godzinie po jego wybuchu na Powiślu, biegnąc z sakramentami do konającego.
Dla Puścikowskiej Powstanie to wielka batalia dobra ze złem, gdyż, jak stwierdza „Nie da się zrozumieć Warszawy i Powstania Warszawskiego bez przestrzeni mistycznej”. Tę myśl znakomicie ilustruje okładka wybitnego fotografika i fotoreportera, Jakuba Szymczuka, ukazująca sylwetki z aureolami na tle ruin i zgliszcz pokonanego – niepokonanego miasta.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |