https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10154759424894893&set=a.74797629892.70865.848049892&type=3&theater, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=52054632

Święty, którego krew żyje. Co wiemy o św. Januarym? 

Można śmiało powiedzieć, że więcej wiadomo o relikwii krwi tego świętego niż o nim samym. Już wkrótce licznie zgromadzeni w Neapolu pielgrzymi wpatrzą się z zapartym tchem w jego krew, licząc na jej „ożywienie”. 

Święty January, którego wspomnienie liturgiczne przypada 19 września, był biskupem Benewentu. Poniósł męczeńską śmierć w 305 r., prawdopodobnie w Putedi w pobliżu Neapolu. Urodził się natomiast około 270 r. O jego uwięzieniu przekaz z V w. mówi, że kiedy podczas prześladowań chrześcijan w czasach cesarza Dioklecjana zamknięto w więzieniu diakona Sozjusza, January wraz z diakonami – św. Festusem i św. Dezyderiuszem – udał się do więzienia, aby go pocieszyć. Wtedy to wszystkich troje aresztowano i polecono im złożyć ofiary bożkom. Oczywiście nie spełnili tego polecenia. Dlatego też January, Festus i Dezyderiusz ponieśli śmierć w Benewencie, a Sozjusz ‒ w Miseno. 

Święty January wyobrażany jest w biskupim stroju z paliuszem bądź w tunice i płaszczu. Tradycja przypisała mu następujące atrybuty: ampułki z krwią trzymane przez anioły, palmę, koronę, krzyż biskupi dzierżony przez anioła, księgę, miecz i lwy u jego stóp. Krzyż wraz z księgą wskazuje na biskupi urząd świętego Januarego, a sama księga symbolizuje ponadto jego mądrość, wiedzę i posłuszeństwo prawu Bożemu. Korona, lwy, palma, miecz nawiązują do męczeństwa tego biskupa. Hagiografia mówi, że torturowano go w więzieniu, a potem wraz z innymi chrześcijanami skazano na pożarcie przez lwy, jednakże owe drapieżne koty miały „odmówić” rozszarpania świętego Januarego, dlatego ścięto męczennika mieczem.  

By Louis Finson – Own work, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=15261285

Cud krwi św. Januarego 

Co do ampułek z zaschniętą krwią świętego Januarego historia czci tej relikwii wspomina o pewnej pobożnej niewieście, która po męczeńskiej śmierci owego biskupa zebrała do flakoników jego krew. Obecnie relikwie te przechowywane są w Neapolu, a corocznie we wspomnienie liturgiczne świętego Januarego biskup (prezbiter) zbliża ampułki do relikwii głowy świętego Januarego, wskutek czego zaschnięta krew „ożywa” i staje się płynna, co obserwują tysiące pątników.  

Zanim relikwie krwi świętego Januarego „zagościły” na stałe w Neapolu, przechodziły różne koleje losu. Najpierw, na początku piątego stulecia, biskup Neapolu przeniósł je do neapolitańskich katakumb w pobliżu Puetoli. Następnie w 831 r. Sikone, książę Benewentu, zabrawszy relikwie po zdobyciu Neapolu, umieścił krew męczennika w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Jerozolimskiej w Benewencie. W 1154 r. natomiast król Wilhelm I przeniósł je, mając na względzie ich bezpieczeństwo, na Monte Vergine. Dopiero w 1497 r. znalazły się one w Neapolu, gdzie do dzisiaj można oddawać im cześć w tamtejszej katedrze, a którego to miasta święty January jest głównym patronem. 

By Berthold Werner, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=31828094

Cud świętego Januarego nie jest jednoroczny, ponieważ wydarza się kilkakrotnie w ciągu roku – poza 19 września także przed pierwszą niedzielą maja, przez osiem następnych dni i 16 grudnia. Zjawisko to obserwowane jest już od XIV w., a po przeprowadzonych badaniach przypuszcza się, że ma charakter nadprzyrodzony. Regularnie krew męczennika staje się płynna i pulsująca, jakby świeżo wylana. Jest to niezwykle istotne dla świadków cudu, gdyż brak zmiany konsystencji krwi postrzegany jest i dzisiaj jako zapowiedź zbliżającego się kataklizmu lub klęski żywiołowej. O owej „ożywającej” krwi świętego Januarego następująco wypowiedział się kardynał Lambertini, późniejszy papież Benedykt XIV: „Istnieje w Neapolu krew, która nie może doczekać się zmartwychwstania”. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze