Syria: ludzie boją się wrócić do domów
„Myślę, że wiadomość o zelżeniu sankcji przeciwko Syrii ma większe znaczenie medialne niż realne” – stwierdził proboszcz łacińskiej parafii w Aleppo. Jak podkreślił o. Bahjat Qaraqosh, lata wojny i izolacji międzynarodowej wprowadziły potężne zniszczenia w tkance społecznej kraju. A miesiąc temu północne rejony dotknęło ponadto tragiczne trzęsienie ziemi. „Strach oraz trudności pozostały, tak samo jak ruiny, towarzysząc ludności” – dodał franciszkanin.
W rozmowie przytoczonej przez agencję SIR zakonnik zauważył, że obecnie wielu ludzi boi się wracać do wciąż stojących domów, ponieważ wstrząsy są dalej odczuwalne. „Czynnik psychologiczny w tej sytuacji znacząco ciąży na życiu mieszkańców Aleppo i innych dotkniętych klęską terenów” – stwierdził o. Qaraqosh. „Strach to największy wróg” – dodał. Wielu tłumnie przebywa w pospiesznie zorganizowanych centrach przyjęć, które tracą możliwości utrzymania takiej liczby osób. Zaczyna brakować środków higienicznych oraz miejsc na normalne, codzienne aktywności wielu instytucji. We franciszkańskim Terra Santa College przebywa obecnie ok. 3 tys. ludzi.
Równocześnie podejmuje się wysiłki, aby przywrócić normalność w rejonie doświadczonym trzęsieniem ziemi. 11 Kościołów i wspólnot kościelnych w Aleppo zorganizowało ekumeniczną komisję pracującą wspólnie nad udzielaniem pomocy. W ramach tej działalności 15 inżynierów weryfikuje stan poszczególnych mieszkań miejscowych chrześcijan. Dołączyć ma też do nich jeszcze 4 specjalistów z Włoch. Wszelkie wsparcie jednak wymaga czasu, zanim przyniesie konkretne rezultaty – wskazał o. Qaraqosh.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |