Fot. PAP/Leszek Szymański

Szef MSZ: wzmacnianie wspólnoty transatlantyckiej priorytetem polskiej prezydencji w UE

Wzmacnianie wspólnoty transatlantyckiej będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w I połowie 2025 roku – zapowiedział szef MSZ Radosław Sikorski. Zapewnił, że popieramy także tworzenie europejskich sił szybkiego reagowania.

„Wzmacnianie wspólnoty transatlantyckiej będzie jednym z priorytetów prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie przyszłego roku. Potrzebujemy efektywnej koordynacji w trzech obszarach: pomocy Ukrainie, poprawy bezpieczeństwa oraz sankcji na Rosję i Białoruś” – powiedział Sikorski w Sejmie.

Podkreślił, że „dla bezpieczeństwa Polski kluczowe są naturalnie dobre relacje z USA. Zależy nam na dalszym rozwoju współpracy wojskowej oraz kontynuacji obecności wojsk amerykańskich na naszym terytorium”.

>>> USA: prezydent Biden podpisał ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu w wys. 95 mld dol.

Dodał, że Stany Zjednoczone odgrywają ważną rolę w modernizacji naszego wojska. „Latem tego roku spodziewamy się uzyskania gotowości operacyjnej przez bazę obrony przeciwrakietowej w Redzikowie. Tej samej, której budowę poprzedni rząd Donalda Tuska rzekomo +zablokował+, a w rzeczywistości zainicjował” – dodał.

Zastrzegł, że „wobec nowych wyzwań musimy poprawić efektywność współpracy obronnej Europejczyków”. „Badamy możliwość wejścia do programu europejskiej tarczy antyrakietowej, czyli European Sky Shield Initiative. Wykorzystamy możliwości, jakie daje Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony UE” – powiedział Tusk.

Zapowiedział też, że Polska będzie aktywnie uczestniczyć w dalszych pracach nad Europejską Strategią Przemysłu Obronnego (EDIS) oraz Europejskim Programem Inwestycji Obronnych (EDIP). Według niego te specjalne mechanizmy unijne są szansą na rozwój naszego przemysłu obronnego oraz włączenie polskich przedsiębiorstw w międzynarodowe sieci dostaw.

„Popieramy także tworzenie europejskich sił szybkiego reagowania, których pierwszy komponent powinien osiągnąć zdolność operacyjną do 2025 roku” – podkreślił.

Jak dodał, ten liczący od 5 do 10 tysięcy żołnierzy komponent – nazywany przez niego – „legionem europejskim” powinien być złożony z ochotników – obywateli państw członkowskich – i opłacany na takich samych zasadach co budżet unijny.

„Potrzebujemy sił zdolnych do szybkiej interwencji w odpowiedzi na zagrożenia pojawiające się w najbliższym otoczeniu europejskich granic” – podkreślił szef polskiej dyplomacji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze