fot. unsplash/ Max Kukurudziak

Szef parlamentu Ukrainy: jesteśmy gotowi do negocjacji z Rosją na własnych warunkach

Ukraina jest gotowa negocjować zakończenie wojny z Rosją, ale tylko na własnych warunkach – powiedział w czwartek przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Rusłan Stefanczuk.

Skomentował w ten sposób oświadczenie Władimira Putina o gotowości Rosji do rozmów. „Moje stanowisko się nie zmieniło. W tej wojnie agresorem jest Federacja Rosyjska, a ofiarą jest Ukraina. Wyłącznie warunki Ukrainy, jako ofiary tej agresji, powinny być warunkami, na których jesteśmy gotowi zawrzeć pokój” – oświadczył Stefanczuk na briefingu.

Rosja „gotowa do rozmów i kompromisów”

Władimir Putin na dorocznej konferencji prasowej utrzymywał w czwartek, że Rosja „zawsze mówiła, że jest gotowa do rozmów i kompromisów” z Ukrainą. Zarazem oznajmił, że Kreml uważa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego za nieprawomocnego i zasugerował podpisanie dokumentów np. z szefem ukraińskiego parlamentu.

Według Putina, Rosja „zawsze mówiła, że jest gotowa do rozmów i kompromisów” i że „rezultatem rozmów zawsze są kompromisy”. Dodał następnie: „my jesteśmy gotowi, ale trzeba, aby tamta strona była gotowa i do rozmów i do kompromisów”. Powiedział też, że Moskwa jest gotowa „prowadzić dialog bez warunków wstępnych”, ale bazą mają być ustalenia z rozmów ze Stambułu pod koniec 2022 roku i „istniejące dzisiaj realia w terenie”.

fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Putin odpowiadał podczas konferencji, transmitowanej przez główne media, na pytania kobiety reprezentującej strukturę o nazwie Druga Ukraina. Jak sam wyjaśnił, związany z tym podmiotem jest Wiktor Medwedczuk – prorosyjski polityk ukraiński, były szef administracji prezydenta za rządów Wiktora Janukowycza.

Następnie przedstawił swoją interpretację konstytucji Ukrainy, która – według niego – nie wspomina o możliwości przedłużenia kompetencji prezydenta kraju nawet w warunkach stanu wojennego i przewiduje, że bez wyborów przedłużone mogą być jedynie pełnomocnictwa parlamentu Ukrainy i jego przewodniczącego.

„Jeśli nie z przywódcą reżimu, to z kim (można prowadzić rozmowy) – jeśli on sam nie jest prawomocny? Jeśli ktoś pójdzie na wybory i uzyska prawomocność, będziemy rozmawiać z każdym człowiekiem, w tym z Zełenskim. Teraz, jeśli Ukraina rzeczywiście chce iść drogą uregulowania pokojowego, to oczywiście są w stanie to zrobić. Oni mogą zorganizować ten proces wewnątrz Ukrainy tak, jak zechcą. Po prostu my podpisywać możemy tylko z tymi, którzy są prawomocni. A prawomocna jest Rada i przewodniczący Rady” – oznajmił Putin.

Dodał następnie: „wewnątrz mogą zorganizować ten proces (tak), jak chcą. Ale podpisywać – jeśli dojdziemy kiedyś do podpisywania dokumentów – możemy tylko z przedstawicielami prawomocnych organów władzy”.

Podczas konferencji Putin zapewniał, że przez cztery lata nie rozmawiał z obecnym prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem. Natomiast dziennik „Washington Post” i agencja Reutera informowały w listopadzie, że Trump rozmawiał z Putinem; miał mu powiedzieć, by nie eskalował konfliktu na Ukrainie. Jeśli dojdzie do spotkania z Trumpem, to „będziemy mieli o czym rozmawiać” – oświadczył Putin.

Zapewnił także, że zasięg rosyjskiego pocisku Oriesznik sprawia, że nie może być on strącony przez antyrakiety należące do amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce i Rumunii.

Na konferencji, która jest połączeniem dwóch wcześniejszych formatów propagandowych – kilkugodzinnego maratonu odpowiedzi na pytania obywateli i dorocznej konferencji prasowej dla mediów – Putin powtórzył swoje wcześniejsze twierdzenia o tym, iż Ukraińcy są częścią narodu rosyjskiego. Oznajmił, że „wkrótce już zakończą się Ukraińcy, którzy chcą walczyć”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze