fot. Freepik/Freepik

Szefowa MEN ws. religii w szkołach: rząd ma swój plan, który realizuje

Tak jak minister edukacji nie decyduje, w jaki sposób Kościół organizuje nabożeństwa, tak to ministerstwo organizuje lekcje religii. Rząd ma swój plan, który realizuje – poinformowała szefowa MEN Barbara Nowacka. Jak dodała, ciężko mówić o dalszym dialogu słysząc „właściwie weto”.

W styczniu br. w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie, zgodnie z którym od 1 września 2025 r. religia lub etyka będą się odbywać w wymiarze jednej godziny tygodniowo – bezpośrednio przed obowiązkowymi zajęciami edukacyjnymi ucznia lub bezpośrednio po nich. Zasada nie obowiązuje jednak w tych oddziałach szkoły podstawowej, w których – na dzień 15 września roku szkolnego – wszyscy uczniowie uczęszczają na lekcję religii lub etyki.

Nowe przepisy krytykuje strona kościelna. „W sprawie lekcji religii w szkole będziemy odwoływać się do instytucji międzynarodowych” – zapowiedział w czwartek wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Kupny.

PAP poprosiła we wtorek ministrę edukacji o komentarz do zapowiedzi arcybiskupa. Nowacka zaznaczyła, że zgodnie z obowiązującymi umowami religia w szkołach będzie realizowana. „Natomiast nie ma żadnego przepisu, który by nakazywał organizowanie jej w wymiarze dwóch godzin tygodniowo” – wskazała.

Szefowa MEN dodała, że wie, iż kościoły pracują nad zmienioną podstawą programową religii, którą mają pokazać katechetom w maju lub czerwcu. „Natomiast my patrzymy na dobro młodzieży. Na dobrą organizację czasu” – powiedziała. Jak dodała, „nie zgadza się z tym, żeby dyskryminować dzieci”, które nie uczęszczają na religię i w efekcie często muszą czekać, „tak, jak to się zdarzało, godzinę na korytarzu”. Dlatego, jak wyjaśniła, zajęcia z religii są nieobowiązkowe i zgodnie z nowymi przepisami mają odbywać się na pierwszej lub ostatniej godzinie.

fot. pixabay/klimkin

„Każdy ma prawo mieć inne zdanie, ale przypominam, że to rząd, to minister edukacji decyduje o organizacji lekcji” – podkreśliła szefowa resortu. Jak zaznaczyła, „tak, jak minister edukacji nie decyduje o tym, w jaki sposób Kościół organizuje nabożeństwa, tak to ministerstwo organizuje lekcje religii”. Dodała, że lekcje są w szkole, „bo taka jest wola rodziców i są zorganizowane tak, by było najwygodniej dla szkoły”.

>>> Francja: wychowanie seksualne łamie prawo?

Abp Kupny zapytany, czy widzi nadzieję na osiągnięcie porozumienia z rządem w kwestiach spornych, takich jak lekcje religii w szkołach, odpowiedział, że „nadzieja zawsze jest”.

Z kolei ministra Nowacka pytana przez PAP, czy widzi miejsce na dialog z Kościołem, odparła: „my się wielokrotnie spotykaliśmy ze stroną kościelną – były spotkania w ramach działań Ministerstwa Edukacji Narodowej, w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu – tych spotkań było naprawdę dużo”. Jak jednak zaznaczyła, „rząd ma swój plan, który realizuje”.

Poinformowała, że ograniczenie lekcji religii do jednej tygodniowo w szkole może przynieść około półtora miliarda złotych oszczędności do budżetu.

Jak dodała, „Kościoły i związki wyznaniowe mogą organizować dodatkowe zajęcia, również w innych miejscach, np. w salkach katechetycznych lub gdziekolwiek chcą”. Mogą też, jak powiedziała, umówić się ze szkołą, że w tych miejscach będą organizowali tę drugą, dodatkową godzinę. „Natomiast też mówimy o pewnym działaniu państwa i racjonalizacji funkcjonowania również lekcji religii pod kątem przeciążenia młodzieży. Widzimy to” – dodała.

Szefowa MEN zaznaczyła, że dialog z Kościołem „jest prowadzony, był prowadzony, natomiast jeżeli my składamy pewną propozycję, a słyszymy właściwie +weto+, to bardzo ciężko jest mówić o dalszym dialogu” – dodała.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

W czwartek biuro prasowe Konferencji poinformowało, że Prezydium KEP przekazało I Prezes Sądu Najwyższego petycję z prośbą o wystąpienie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności trybu wydania rozporządzenia minister edukacji.

Jesienią ub.r. TK badał zgodność z konstytucją innego rozporządzenia ws. organizacji lekcji religii. Chodziło o możliwość łączenia na lekcjach religii uczniów w grupy międzyoddziałowe i międzyklasowe jedynie w przypadku, kiedy liczba uczniów w grupie jest mniejsza niż siedem.

Trybunał 27 listopada 2024 r. orzekł, że rozporządzenie to jest niezgodne z przepisem ustawy o systemie oświaty mówiącym, że minister edukacji określa w drodze rozporządzenia warunki organizacji nauki religii w porozumieniu z władzami kościołów i związków wyznaniowych. W odpowiedzi na wyrok MEN oświadczyło, że postanowienie TK nie wywołuje skutków prawnych. Według MEN rozporządzenie zostało wydane zgodnie z prawem i ma moc powszechnie obowiązującą.

25 lutego br. Prezydium KEP wystosowało list do premiera Donalda Tuska z prośbą o udzielenie informacji publicznej w sprawie braku publikacji tego wyroku TK. Tego samego dnia abp Kupny przekazał, że podjęcie kolejnych kroków uzależnione jest m.in. od odpowiedzi premiera na ten list.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze