Szkoła Synodalności wpisuje się w to czym żyje Kościół powszechny
Synod o Synodalności trwa nadal. Można mieć wrażenie, że w Polsce niewiele się w tym temacie wydarza. Tymczasem w Kościele na innych kontynentach synodalność jest dyskutowana i wprowadzana w życie.
Jedną z cenniejszych propozycji jest Szkoła Synodalności zorganizowana przez Wydział Teologiczny na Boston College w Stanach Zjednoczonych.
Synodalność jest żywa w Kościele powszechnym
Wiele osób jest rozczarowanych nie tyle samą synodalnością, co tym, że chociaż zaistniały struktury – to niekoniecznie udaje się ją wdrożyć w życie Kościoła w Polsce. Mogą sobie zadawać pytanie: po co uczestniczyć w kursie, skoro u nas w kraju i tak się to nie uda? Skoro i tak nie będzie to potrzebne?
– Może w Polsce nic się nie dzieje, ale jesteśmy częścią Kościoła powszechnego. I Kościół żyje synodalnością, zgłębia ją, rozwija się w tym. I to, że u nas jest cisza to nie znaczy, że gdzieś indziej się nic nie dzieje. Mam dostęp i trochę śledzę to, co się dzieje na świecie w temacie synodalności i widzę, że jest to temat żywy. Myślę, że dla Kościoła jest to jedyna droga. Kwestią jest tylko to, kiedy my na tę drogę wejdziemy i kiedy na serio zaczniemy się angażować i na serio wchodzić w to. Ale prędzej czy później to nastąpi. Więc dla mnie jest to takie przecieranie szlaków i otwieranie możliwości. Jednak żeby coś się zaczęło – to dziać musi być formacja. Musi być zrozumienie tego, czym jest synodalność. W Polsce wciąż jesteśmy na tym etapie, w którym staramy się zrozumieć, czym jest synodalność. Gdyby popytać wiernych to przeciętny katolik w Polsce wciąż jeszcze nie wie, co to jest synodalność. Możemy mówić, że jesteśmy rozczarowani synodalnością, ale tak naprawdę ona jeszcze u nas nie zafunkcjonowała, więc nie mamy czym być rozczarowani. Owszem, mamy struktury, ale one nie funkcjonują jeszcze w pełni. Wszystko jest przed nami i mamy mnóstwo możliwości. Dlatego powinniśmy się cieszyć i szkolić w jak najlepszym poznawaniu tego, do czego dąży Kościół – mówi Barbara Radzimińska z Kongresu Katoliczek i Katolików.
Szkoła Synodalności
– Wydział Teologiczny na Boston Collage w Stanach Zjednoczonych oprócz wykładów od pewnego czasu organizuje także różnego rodzaju kursy. Kursy te mają pomagać w tak zwanej formacji stałej. I tym razem proponuje Szkołę Synodalności. Jest to już trzeci taki kurs. Może warto powiedzieć, że do tej pory w kursach uczestniczyło około 100 tysięcy osób. na bieżący jest zapisanych około 30 tysięcy. Są tam ludzie z Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej i tam cieszy się to bardzo dużą popularnością. Także Europa Zachodnia jest dość mocno obecna, ale niestety jeśli chodzi o kraje Europy Wschodniej – to nie ma dużego zainteresowania. Z Polski są to dosłownie jednostki – mówi Barbara Radzimińska.
Więcej informacji i poszczególne moduły można znaleźć na https://formaciononline.bc.edu/pl/home-pl/. Tam też można dołączyć do kursu o synodalności, ale także do innych. Niestety, nie można uczestniczyć w zajęciach w języku polskim, ale Kongres Katoliczek i Katolików podjął się tłumaczenia materiałów, które są i będą sukcesywnie umieszczane na stronach Kongresu.
– Synodalność jest kluczowa w tym momencie historii Kościoła. Organizatorzy zdają się rozumieć, jak jest to ważne, dlatego te kursy są ogólnodostępne. Kongres Katoliczek i Katolików postanowił podjąć się tłumaczenia poszczególnych modułów na język polski, by także w naszym kraju i w naszym Kościele te treści były jak najbardziej dostępne – mówi Barbara Radzimińska.
Kurs trwa trzy tygodnie i w każdym tygodniu publikowane jest wideo z wykładami. A po tych trzech tygodniach są organizowane spotkania online, w trakcie których można o wykładanych treściach porozmawiać, przedyskutować je, zadać pytania profesorom. Kursy są bezpłatne, zapisać może się na nie każdy.
– Niektóre z wykładów są proste, inne nieco bardziej skomplikowane. To, co jest ciekawe to ogromna panorama osób z różnych krajów. Jest rzeczywiście reprezentowany Kościół powszechny. Można więc rzeczywiście zobaczyć, jak ważna jest synodalność i jakie doświadczenie synodalności mają inne kraje, inne kontynenty – mówi Barbara Radzimińska.
Kurs jest organizowany pod auspicjami m.in. CELAM (Rada Biskupów Ameryki Łacińskiej) i CCEE (Rada Konferencji Episkopatów Europy) oraz FABC (Konferencji Episkopatów Azji). Jak najbardziej jest więc w centrum Kościoła, nie jest jakąś partyzantką uprawianą pokątnie. Ale wpisuje się i angażuje w to, co w tym czasie jest dla Kościoła najważniejsze i w to, co te organizacje na najwyższych kościelnych szczeblach wspierają.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |