EPA/ERDEM SAHIN

Tam wzrastał Kościół. Do jakiej Turcji przyjeżdża papież?

Współczesna Turcja jest państwem pełnym sprzeczności. Politycznie odgrywa rolę regionalnego mocarstwa, łącząc interesy europejskie, bliskowschodnie i własne ambicje geopolityczne. Jednocześnie zmaga się z wewnętrzną polaryzacją – zaznacza w komentarzu dla Vatican News dr hab. Barbara Strzałkowska, prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

„W tym kontekście obecność papieża staje się przypomnieniem o wartości dialogu i o roli religii jako przestrzeni budowania pokoju, a nie podziałów”– dodaje prof. Strzałkowska.

Złożoność polityczna i społeczna

Ojciec Święty przybywa w tym tygodniu do Turcji – kraju o długiej, bogatej historii, która wciąż wybrzmiewa pod powierzchnią współczesnych złożoności politycznych i społecznych. Choć dzisiejsza Turcja jest państwem oficjalnie świeckim, a chrześcijanie stanowią zaledwie ułamek procenta społeczeństwa, to właśnie tu znajdują się miejsca, na których kształtowała się tożsamość pierwszych wspólnot Kościoła: Antiochia, Efez, Kapadocja czy Konstantynopol. A także miejsca soborów powszechnych – 1700. rocznica pierwszego z nich (w Nicei) stała się pierwszą przyczyną papieskiej pielgrzymki. Papieska wizyta dotyka więc nie tylko aktualnych wyzwań, ale przede wszystkim duchowych korzeni.

>>> Program podróży papieża Leona XIV do Turcji i Libanu

EPA/ERDEM SAHIN

Wewnętrznie spolaryzowana Turcja

Współczesna Turcja jest państwem niesamowicie ciekawym, a zarazem pełnym sprzeczności. Politycznie odgrywa rolę regionalnego mocarstwa, łącząc interesy europejskie, bliskowschodnie i własne ambicje geopolityczne. Turcja leży na styku dwóch kontynentów, i zawsze ten obszar stanowił bramę na Zachód – dla tych pochodzących ze Wschodu, i bramę na Wschód – dla tych z Zachodu. Jednocześnie zmaga się z wewnętrzną polaryzacją – między zwolennikami świeckiego kemalizmu a rosnącym wpływem islamu w życiu publicznym, między centralizmem władzy a pragnieniem większej swobody obywatelskiej. W tym kontekście obecność papieża staje się przypomnieniem o wartości dialogu i o roli religii jako przestrzeni budowania pokoju, a nie podziałów.

Nie pozostają zapomniani

Chrześcijanie – różnych denominacji – żyją tu w niewielkich, często rozproszonych wspólnotach. Ich codzienność nie jest pozbawiona trudności, a mimo to stanowią żywy znak obecności dawnych tradycji, a ich świadectwo wierności jest ważnym elementem tureckiego krajobrazu duchowego. Spotkanie Ojca Świętego z tymi wspólnotami ma znaczenie symboliczne i pokrzepiające – przypomina im, że nie są zapomniane.

Nowy odczyt historii

Turcja jest miejscem, w którym tradycja chrześcijańska nadal inspiruje. Pozostałości dawnych kościołów, starożytne bazyliki, klasztory wyrzeźbione w kapadockich skałach – to nie tylko pomniki przeszłości, ale wyzwanie, by dzisiejsza Turcja na nowo odczytała bogactwo własnej historii. Papieska wizyta może stać się impulsem do jeszcze większej troski o dziedzictwo chrześcijańskie, będące częścią tożsamości kulturowej całego kraju.

EPA/ERDEM SAHIN

Dialog i ekumenizm

Jednocześnie ważnym aspektem papieskiej pielgrzymki jest dialog ekumeniczny i spotkanie z Patriarchą Konstantynopola. Wszyscy współcześni papieże pielgrzymowali do Turcji (począwszy od papieża Pawła VI, przez Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka), a aspekt ekumeniczny odgrywał w nich ważną, jeśli nie najważniejszą, rolę.

Ponad polityką

Wizytę Ojca Świętego można więc odczytać jako spotkanie z Turcją paradoksów: potęgą geopolityczną zmagającą się z wewnętrznymi dyskusjami; państwem świeckim, w którym rola religii stale rośnie; miejscem narodzin i rozwoju chrześcijaństwa, gdzie dziś chrześcijanie są mniejszością. Obecność Papieża Leona XIV może stać się mostem łączącym różne tradycje, najpierw chrześcijańskie, a potem ogólnoludzkie. Może stać się zarazem przypomnieniem, że ponad polityką i różnicami religijnymi istnieje wspólna troska o godność człowieka, pokój i braterstwo. W takiej Turcji – pełnej wyzwań, ale też nadziei – papieska wizyta może wybrzmieć szczególnie mocno.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze