Tarnów: proboszcz parafii zmarł w drodze do kościoła
Kapłan przez duże K, wspaniały, oddany, uśmiechnięty człowiek – tak w mediach społecznościowych ludzie wspominają zmarłego proboszcza parafii pw. św. Stanisława Kostki w Tarnowie. Ks. Zbigniew Krzyszowski miał 69 lat. Idąc do kościoła upadł, najprawdopodobniej ksiądz stracił przytomność. W wyniku uderzenia głową o betonowe schody duchowny zmarł. Przyczyny śmierci ma wyjaśnić sekcja zwłok.
Proboszcza znaleźli parafianie, którzy wezwali służby ratunkowe. Na miejscu pierwsi byli strażacy, ponieważ w sąsiedztwie zostali wezwani do czujnika tlenku węgla. Tarnowski Portal Ratowniczy informował, że w wyniku utraty przytomności, osoba poszkodowana doznała rozległego urazu głowy. Niestety, nie udało się przywrócić czynności życiowych księdzu i lekarz stwierdził zgon.
>>> Włochy: 80-letni ksiądz pełni posługę w 12 parafiach
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora. Ciało zabezpieczono do badań, przyczynę śmierci ma wyjaśnić sekcja zwłok.
Ks. Zbigniew Krzyszowski urodził się 5 maja 1954 w Lesku. W 1980 r. przyjął święcenia kapłańskie. Był wikariuszem w parafii Ropczyce i parafii katedralnej w Tarnowie. Następnie został skierowany na studia specjalistyczne z teologii fundamentalnej na Wydziale Teologii KUL, gdzie w 1986 r. uzyskał stopień licencjata. W latach 1990-1992 prowadził wykłady z teologii fundamentalnej i religiologii w Instytucie Katechetycznym w Tarnowie i Nowym Sączu; 1991-92 był dyrektorem Caritas Diecezji Tarnowskiej; w 1992 uzyskał stopień doktora teologii w zakresie teologii fundamentalnej i został zatrudniony w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w charakterze pracownika naukowo-dydaktycznego. Od 1996 r. był adiunktem w Instytucie Teologii Fundamentalnej KUL. W latach 1994-1997 pełnił funkcję ojca duchownego w konwikcie księży studentów KUL. Po powrocie do diecezji objął funkcję wikariusza biskupiego ds. zakonnych. W 2014 r. został proboszczem parafii pw. św. Stanisława Kostki w Tarnowie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |