Fot. pixabay/Pexels

Te aplikacje pomogą Tobie w poznawaniu Pisma Świętego

Nowoczesną formą studiowania Biblii są aplikacje mobilne, dzięki którym Pismo Święte można mieć pod ręką w osobistym smartfonie. Okazują się one pomocą w życiu religijnym.

– Aplikacja nie zastąpi ewangelizacji, która jest spotkaniem i świadectwem, ale może być pomocnym narzędziem – mówi KAI ks. dr. Marcin Zieliński z Instytutu Nauk Biblijnych KUL. 21 stycznia przypada  Niedziela Słowa Bożego , ustanowiona przez papieża Franciszka. – To dobra okazja, aby zadać sobie pytanie, czy sięgamy po Pismo Święte, a jeśli nie – to dlaczego? – wskazuje biblista ks. Maciej Jaszczołt.

Większość chrześcijan ma na co dzień styczność z nowymi technologiami, które stwarzają nowe możliwości przekazywania wiary. Nowoczesną formą studiowania Biblii są aplikacje mobilne, dzięki którym Pismo Święte można mieć pod ręką w osobistym smartfonie. – W sytuacji, gdy każdy w ręku ma telefon przez cały dzień, podróżujemy z nim, pracujemy, aplikacje biblijne mogą pomóc rozwojowi życia duchowego – zauważa ks. Maciej Jaszczołt, biblista i wikariusz z archikatedry warszawskiej.

Fot. pixabay/Firmbee

„Dzieło biblijne”

Jedną z takich aplikacji jest „Dzieło Biblijne”, stworzone w 2021 r. Rozwijaniem tej inicjatywy zajmuje się Instytut Nauk Biblijnych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz moderatorzy diecezjalni „Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II”. Aplikacja zawiera tekst Biblii Tysiąclecia wraz z komentarzami do niedzielnych czytań i psalmów. – Zrodziła się inicjatywa, aby stworzyć aplikację, która miałaby z jednej strony charakter biblijny, a z drugiej liturgiczny. Poprzez aplikację chcieliśmy w przystępny sposób wyjaśniać teksty biblijne, czytane podczas niedzielnej liturgii. Ważnym celem było także popularyzowanie wiedzy biblijnej – mówi KAI ks. dr. Marcin Zieliński z Instytutu Nauk Biblijnych KUL. Podkreśla jednak, że aplikacja nie zastąpi ewangelizacji jako żywego kontaktu z człowiekiem i ewangelicznej rozmowy, ale może być pomocnym narzędziem.

Autorami tekstów są polscy bibliści oraz alumni seminariów duchownych. Komentarze zawierają kontekst każdej perykopy, egzegezę, teksty paralelne, nauczanie Ojców Kościoła. Przybliżają też nauczanie patrona Dzieła Biblijnego – św. Jana Pawła II – oraz szeroko rozumiane magisterium Kościoła. W aplikacji znajduje się również mapa Ziemi Świętej ze zdjęciami i opisami biblijnych miejsc. – Chcieliśmy dać użytkownikom możliwość wirtualnego zwiedzania Ziemi Świętej, aby zobaczyli te historyczne miejsca oczami Jezusa czy św. Pawła. Stopniowo będziemy rozszerzać tę bazę o inne ziemie biblijne, takie jak Liban, Turcja, Grecja czy Włochy – informuje ks. Zieliński. Aplikacja jest dostępna bezpłatnie w Sklepie Play oraz App Store. – W przyszłości planujemy publikację rozważań na każdy dzień oraz dodanie plików audio z biblijnymi komentarzami – dodaje kapłan.

„Biblia audio superprodukcja”

W takiej formie dźwiękowej dziewięć lat temu powstało jedno z największych słuchowisk w Europie, jakim jest „Biblia audio superprodukcja”, zrealizowana jak do tej pory w trzech językach: polskim, angielskim i hiszpańskim. – Na początku audiobooki wydawaliśmy na płytach CD, później stworzyliśmy nowoczesną, łatwą w obsłudze aplikację, którą można pobrać ze strony bibliaaudio.pl, dającą możliwość odsłuchiwania Pisma Świętego w drodze do pracy, czy szkoły – tłumaczy współautor projektu, aktor i reżyser Krzysztof Czeczot. Historie Starego i Nowego Testamentu opowiedziane są głosem znanych polskich aktorów. W nagraniach wzięło udział blisko pięciuset wykonawców. Wśród nich są: Jerzy Trela, Małgorzata Kożuchowska, Anna Dymna, Danuta Stenka, Cezary Żak czy Radosław Pazura. Z kolei muzykę symfoniczną do produkcji słuchowiska skomponował Adam Walicki.

Maria Magdalena i Nikodem, fot. The Chosen Polska

– Kiedy powstawał ten projekt, przeprowadziliśmy badania na dużej grupie osób, również na tych, które nie są blisko nauczania Kościoła. Pytaliśmy o to, co jest wyzwaniem w lekturze Pisma Świętego. Padały trzy odpowiedzi: Biblia jest za długa, za trudna i za nudna. Wyszliśmy zatem naprzeciw tym wyzwaniom. Po pierwsze poprzez grę aktorów, którzy świetnie grają swoje role i emocje zapisane w Piśmie Świętym. Biblia już nie jest trudna, a dialogów słucha się niczym dobrego filmu. Dalej, Biblia nie jest już za długa, ponieważ podzieliliśmy całe słuchowisko na mniejsze rozdziały, które trwają kilka lub kilkanaście minut. I wreszcie, nie jest za nudna, ponieważ zrobiliśmy superprodukcję w dźwięku 3D. To oznacza, że dźwięk wydarzeń biblijnych otacza słuchacza – wskazuje Krzysztof Czeczot. „Biblia audio superprodukcja” jest w pełni udźwiękowioną wersją Pisma Świętego. – Dla mnie najbardziej opisującym tą technologię fragmentem jest zatonięcie Arki Noego, kiedy to słychać trzeszczące deski, a arka zanurza się pod wodę. To spektakularny przykład, jak dźwięk potrafi otaczać głowę słuchacza – wyznaje aktor.

Tła dźwiękowe nagrywane były w Izraelu. – Można zadać sobie pytanie, co to za szaleństwo, żeby jechać do Izraela i nagrywać wiatr, gdzie prawdopodobnie brzmi tak samo na pustyni Błędowskiej. Dla nas jednak było ważne, aby w symboliczny sposób w nasze nagrania tchnąć ducha tego miejsca, żeby ten duch, również tu powiewał – mówi. Dźwięk nagrywany był m.in. w Nazarecie, Betlejem, Beer-Szebie i na pustyniach, na Górze Synaj i w Ogrodzie Oliwnym.

>>> Niedziela Słowa Bożego. „Biblia Audio” z dożywotnim dostępem do aplikacji mobilnej

Dotychczas aplikację pobrało ponad 100 000 osób. Jak wskazuje Krzysztof Czeczot, jednym z celów było zjednoczenie ludzi, czego wyrazem był udział Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka i Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha w nagraniu fragmentu Księgi Wyjścia Starego Testamentu.

„Modlitwa w drodze”

Kolejną aplikacją biblijną jest „Modlitwa w drodze”, która powstała w 2010 roku w Polsce na bazie aplikacji „Pray as you go” stworzonej w 2006 roku przez brytyjskich jezuitów. 

– Jezuici zaobserwowali, że ludzie bardzo często noszą na uszach słuchawki, wpadli zatem na pomysł, aby w ten sposób spróbować do nich dotrzeć. Na początku uruchomiona została strona internetowa, a następnie aplikacja, która cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Codziennie słucha nas ponad 30 tysięcy osób, z czego w samej aplikacji ponad 20 tysięcy – mówi o. Wojciech Morański z Towarzystwa Jezusowego.

Aplikacja zawiera codzienne, oparte na Ewangelii, kilkunastominutowe rozważania modlitewne w formie zarówno dźwiękowej, jak i tekstowej, mające charakter medytacji ignacjańskiej. – Mottem duchowości ignacjańskiej jest to, aby szukać i znajdować Pana Boga we wszystkim, czyli w całym kontekście naszego życia. Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że ja odczuwam, iż te treści dotykają tego, co jest faktycznie dla mnie ważne i czym ja żyję – wyznaje jezuita.

„Modlitwa w drodze” jest przygotowana w uproszczony sposób. Zawiera krótkie rozważania, pisane prostym językiem. – Dajemy ludziom narzędzie, które może być bramą wejściową. Nie traktujemy aplikacji jako celu, ale raczej jako środek do tego, żeby przybliżać ich do Kościoła, a przezeń do Pana Boga – tłumaczy o. Wojciech Morański.

„Ewangelia na co dzień”

Inna aplikacja, która pomaga w rozważaniu Słowa Bożego to  „Ewangelia na co dzień”, która ma swoje korzenie we Francji. – Wszystko zaczęło się ponad 20 lat temu w Strasburgu. „Ewangelia na co dzień” to polska wersja, która jest częścią międzynarodowego stowarzyszenia „Evangelizo”, które ewangelizuje za pośrednictwem internetu. Pojawił się pomysł, aby rozpowszechniać codzienne czytania mszalne przez e-mail. Zgłaszali się ludzie z innych krajów z prośbą, żeby podejmować tę inicjatywę w ich językach. Z czasem powstała strona internetowa i wreszcie aplikacja – mówi KAI jedna z autorek biblijnej edycji Izabela Jorrot. 

„Ewangelia na co dzień” dostępna jest w trzynastu językach, m.in. francuskim, angielskim, portugalskim, hiszpańskim, niemieckim czy polskim. Zawiera Ewangelię, czytania i modlitwy. – Dużo łatwiej jest zapoznać się z Ewangelią przez aplikację, niż sięgnąć po nią na półkę. Naszym zamysłem jest rozpowszechnianie Ewangelii wszędzie i dla wszystkich – wskazuje.

Świadectwo

Co raz więcej ludzi korzysta z aplikacji biblijnych. Słowo Boże w wersji mobilnej pomaga im na drodze pogłębiania wiary. – Przyjaciółka, która przyczyniła się do mojego nawrócenia, powiedziała mi o tej aplikacji. Byłam wtedy po rekolekcjach ignacjańskich. Zaryzykowałam i poszłam w kierunku Boga. Zaczęłam robić pierwsze kroki z Biblią. To było dla mnie bardzo ważne, ponieważ nie byłam osobą wierzącą, a poprzez aplikację biblijną zaczęłam poznawać Słowo Boże – powiedziała użytkowniczka aplikacji „Biblia. YouVersion” Agnieszka Szawiel. – Dzięki temu, że jest to aplikacja w telefonie, mam Biblię cały czas przy sobie. W jeden rok przeczytałam całe Pismo Święte: Stary i Nowy Testament – dodała.

fot. pixabay.com

„Biblia w rodzinie”

Kościół obchodzi 21 stycznia Niedzielę Słowa Bożego, tym razem pod hasłem „Biblia w rodzinie”. 7 grudnia 2020 r. Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów określiła, jak celebrować ten dzień. Pierwszym zadaniem ma być obudzenie świadomości znaczenia Pisma Świętego w życiu wierzących, a szczególnie w liturgii. Papież Franciszek nieustannie zachęca do noszeniu Biblii w kieszeni, lub wyświetlania jej na telefonach.

– Jako osoby wierzące mamy obowiązek poznawać Pismo Święte. To jest warunek konieczny do głębszego wejścia w relację z Jezusem – przypomina ks. Maciej Jaszczołt, który prowadzi biblijny kanał „Jaskinia Słowa” na YouTubie. – Niedziela Słowa Bożego w Kościele to dobra okazja, aby zadać sobie pytanie, czy sięgamy po Pismo Święte, a jeśli nie – to dlaczego? – mówi biblista.

Jak zauważa ks. Marcin Zieliński czytanie Pisma Świętego to spotkanie z żywym Bogiem, który z nami rozmawia i odpowiada nam na pytania. – To modlitwa, podczas której nie mówię, lecz słucham – zaznacza duchowny

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze